Julka spędza wakacje u ciotki, gdzie poznaje Olka. W ręce dzieci wpada plan mający prowadzić do skarbu.
- Aktorzy: Hanna Hryniewicka, Jakub Janota-Bzowski, Piotr Głowacki, Roma Gąsiorowska, Joanna Szczepkowska i 15 więcej
- Reżyser: Marta Karwowska
- Scenarzysta: Marta Karwowska
- Premiera kinowa: 15 września 2017
- Premiera DVD: 15 lutego 2018
- Premiera światowa: 15 września 2017
- Ostatnia aktywność: 28 listopada 2023
- Dodany: 5 czerwca 2017
-
Ma klimat, dobre tempo, ciekawą intrygę, a jego poczciwej analogowości nie sposób się oprzeć.
-
Mamy nie tylko fajerwerki zwrotów akcji, komedii omyłek i kawałek dynamicznego kina, ale również fantastyczne zwycięstwo Tarapatów z każdym, kto próbuje umniejszać kinu dziecięcemu.
-
Zwroty akcji, humor, sympatyczne postacie, trochę grozy i kryminału - te elementy sprawiają, że Tarapatom warto dać szansę i przez chwilę poczuć się, jak dziecko, dla którego każde wyjście na dwór było nową przygodą.
-
Zasługuje na wiele dobrych słów, jednak drzemie w nim o wiele więcej potencjału, który można było wykorzystać dużo lepiej. Najwięcej produkcja traci na lukach w ciągu przyczynowo-skutkowym.
-
Wiadomo, że często w produkcjach przygodowych dla dzieci, mamy do czynienia z przerysowanymi charakterami, a postępowanie bohaterów nie zawsze jest logiczne. Nie psuje to jednak odbioru całości, a wiele można wytłumaczyć młodym wiekiem Julki i Olka.
-
Trudno się tym wszystkim przejąć, bo fabularny ciąg przyczynowo-skutkowy pełen jest dziur, wszystko wydarza się "tak o".
-
Irracjonalność niektórych zachowań postaci, trudna do śledzenia akcja i obecność irytującego psa przywodzi na myśl animowane seriale ze Scoobym-Doo, co oznaczać może, że dla dzieci "Tarapaty" być może będą źródłem rozrywki, jednak będzie to rozrywka raczej wątpliwej jakości.
-
Wyłamujący się ze schematu kina gatunkowego dla dzieci, znakomicie zrealizowany i zagrany.
-
Twórcy przenoszą nas o kilkanaście lat wstecz tak skutecznie, że nawet większe mankamenty tracą znaczenie. Wraz z zeszłorocznym "Za niebieskimi drzwiami" i nieco starszym "Magicznym drzewem" film Karwowskiej może być zapowiedzią nowych, lepszych czasów dla polskiego kina familijnego.
-
Dobry dowód na to, że polskie kino dla dzieci i młodzieży może być ciekawą alternatywą dla kosztowniejszych produkcji zagranicznych. Jestem przekonany, że młodzi widzowie ten film polubią, bo naprawdę nie mamy się czego wstydzić.
-
Oglądałem ten film z dużym wzruszeniem. Przy wszystkich dosyć oczywistych słabościach tej produkcji, "Tarapaty" zachwyciły mnie nade wszystko założoną naiwnością. Tak jakby młoda reżyserka absolutnie nie wstydziła się oldskulowej tonacji, nie siliła na jakąkolwiek nowoczesność, i tym właśnie wygrała.
-
Przyjemnie się patrzy na "Tarapaty", bo to sprawnie opowiedziana, żartobliwa i jednocześnie trzymająca w napięciu historia o przyjaźni. Piękne.
-
Niestety seans przynosi rozczarowanie. Głównie za sprawą swojej estetycznej wtórności i braku fabularnej oryginalności.
-
Jeśli chcecie zobaczyć film dla młodego odbiorcy, to lepiej sięgnąć po "Za niebieskimi drzwiami" czy nawet "Klub włóczykijów". Debiut Karwowskiej jest pewną nadzieją dla kina dziecięcego, chociaż dla mnie troszkę działał ziewogennie.
-
Komiczność odróżnia "Tarapaty" od ostatnich zdecydowanie bardziej mrocznych i poważnych produkcji filmowych i telewizyjnych o dzieciach, skierowanego do trochę starszej publiczności serialu "Stranger Things" czy ekranizacji horroru Stephena Kinga "To". "Tarapaty" to tylko, jak powiedzieliby Amerykanie, "good clean fun", czyli dobra czysta zabawa.
-
Zagadkowa intryga i przyzwoite kreacje młodych aktorów są na tyle interesujące, że można przymknąć oko na pozostałe niedociągnięcia.
-
Młodsi widzowie będą się dobrze bawić. Starsi szybko dostrzegą naiwności scenariusza, niepotrzebne wątki i nieporadności inscenizacyjne.
-
"Tarapaty" mają oczywiście kilka drobnych wad, ale nie warto się o nich rozpisywać, żeby nie przesłonić tego, co jest najważniejsze - oto mamy kolejny na przestrzeni ostatnich kilku lat znakomity film aktorski dla młodego widza. Jest ich wciąż na naszym rynku zbyt mało, dlatego warto głosować swoimi pieniędzmi właśnie na nie, dając polskim twórcom podstawę do kolejnych produkcji.