-
Aww, ejtisowy styl Mitchella i niepowtarzalna trip popkulturowy. What a time to be a millennial!
-
Czym umotywować bohaterów na przestrzeni burzliwych dekad XX wieku? No jasne, że historią. Epicka opowieść z masą gustownych postaci, z których tak naprawdę tylko Gajos zachwyca. Jest to, co zawsze w tego typu kinie (polskim): urwane wątki, trochę toporne dialogi. Mimo wszystko powinien być dłuższa, bo fabuła gna jak pijana, co chwila zmieniając ramy czasowe. Jednak film ten ma coś, czego poprzednicy nie mieli – masę pieniędzy, które ktoś rozgarnięcie wykorzystał. I to na historię Kaszubów.
-
Kabaret Limo maczał w tym swoje lepkie paluchy, ale zaskakująco lekka i nośna komedia. Mały dramacik, kiedy historia staje się trochę poważniejsza. Nie brakuje oczywiście maksymalnie żenujących żarcików o dupie. Taki Miauczyński prowadzący pod rękę troszkę sitcomowy humorek – nihil novi, ale co pośmiane to moje.