Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Młody ojciec Calum i jego córka Sophie wyjeżdżają razem do tureckiego kurortu. Podczas wspólnych wakacji stają się sobie bliżsi niż kiedykolwiek.

  • Recenzje krytyków

    • To obraz rozpadu, w którym zabawa formą jest ważniejsza od treści, co w konsekwencji tłumaczy brak nadziei w ostatecznym wydźwięku recenzowanego dzieła. Stąd jest to pozycja dla tych, dla których ważniejsze jest doznawanie filmu od jego poznawania.

      Więcej
    • Robi z nami rzecz niezwykłą. Chcielibyśmy po seansie cofnąć się do kilku istotnych dla nas chwil w naszym życiu, inaczej przeprowadzić rozmowę, inaczej się zachować. To niestety niemożliwe, dzisiaj możemy tylko wspominać, żałować.

      Więcej
    • Opowiada historię wspólnych wakacji ojca i córki, mocno inspirowaną życiem reżyserki i scenarzystki, Charlotte Wells. Zgrabnie nakręcony i pięknie zagrany, ale w mojej opinii zbyt prywatny, abym mógł wytworzyć z nim emocjonalną więź. Świetne zakończenie, ale najpierw trzeba przebić się przez 85 minut najzwyklejszych wakacji świata.

      Więcej
    • Robi z nami rzecz niezwykłą. Chcielibyśmy po seansie cofnąć się do kilku istotnych dla nas chwil w naszym życiu, inaczej przeprowadzić rozmowę, inaczej się zachować. To niestety niemożliwe, dzisiaj możemy tylko wspominać, żałować.

      Więcej
    • Debiut idealny, zostający w pamięci, emocjonalny, wyważony, przepięknie zrealizowany i oryginalny. Niezwykłe wyczucie estetyczne i formalne reżyserki, a przy tym zgranie tego z treścią i tempem powolnych, ciepłych wakacji podszytych nie dramatycznym, ale bardzo dryfującym w myślach obrazem smutku jest niesamowity. Charlotte Wells wykonała kawał świetnej filmowej roboty i śmiało mogę powiedzieć, że jej film to najlepszy nominowany do Oscarów w jakiejkolwiek kategorii film tego roku.

      Więcej
    • Obraz szkockiej reżyserki jest tyleż wielowymiarowy, co niezwykle eteryczny w opisywaniu bólu. Nic - poza miłością - nie pozostaje w nim oczywiste. To egzystencjalny traktat dekonstruujący koncept czasu jako budulca tożsamości, w którym wiedza o przeszłości warunkuje zaleczenie traumy.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Początkowo podczas seansu widz nie ma pojęcia z czym będzie musiał się zmierzyć.To 98 bardzo hermetycznych minut podanych w dość idyllicznej otoczce.Wraz z biegiem akcji odkrywamy,że to co obserwujemy jest wspomnieniem dziecka poszukującego światła w ciemności pamięci-tego co zapomniane bądź na tamten czas przeinaczone/niezrozumiałe.To mierzenie się z przeszłością i próba odpowiedzi na pytanie czy jest to trauma?A może jednak nostalgia!Zamknięte to wszystko w mądrej,przemyślanej reżyserii.

    • Staram się być obiektywna i nie zawyżać oceny tylko ze względu na to, że to kino arthousowe i niezależne. Aftersun nie porywa - to dobry, przyzwoity film o depresji z uśmiechem na twarzy, trudzie dorosłości i trudności jakie napotyka ojciec bo rodzicielstwo nie jest rzeczą łatwą - wszystko to w otoczeniu malowniczych widoków w Turcji. Jednocześnie film nie zagłębia się w ten temat, biegnie swoim torem, jest jak poszarpany dokument. Walka z demonami trwa gdy wakacje się kończą.

    • Złożona jakby ze skrawek wspomnień sentymentalna podróż, gdzie docenia się ciepło słońca, zapach morskiej bryzy i każdą spędzoną chwilę z drugim człowiekiem, jednocześnie gdzieś podskórnie odczuwa się jakieś napięcie i smutek, a ta sielanka sprawia wrażenie tylko pozornej. To film z rodzaju tych, które dla jednych są o niczym, a dla drugich bardzo intymnym przeżyciem, z hipnotyzującą formą i bardzo naturalnie odegranymi rolami. Finał z "Under Pressure" jeszcze długo nie wyjdzie z głowy.

    • (9.1) To, czego nie osiągnął Linklater w "Boyhood", mamy tu. Wakacje każdego milenialsa, przeszyte tragedią. Piosenki dobrze dopasowane do chwili i obrazu.

    • Niby beztroskie wakacje, a jednak skąpane w przenikającej widza egzystencjalistycznej aurze. Rezerwy w tej opowieści drzemią jeszcze ogromne, choć nawet po pierwszym seansie daje się zauważyć wiele elementów pozornie zakodowanych przez reżyserkę w obrazie. Mescal bardzo dobry, ale to Corio śmiało mogła dostać za to nominację.

    • Takie oceny? Taaaakie oceny? Ja rozumiem, że film ma depresyjny charakter ale nie przesadzajmy z tą euforią. Film wręcz słaby pod wieloma względami. Szkoda, że krytycy wola płynąć z prądem...

    • Horror niezdolności zrozumienia cichej tragedii, która toczy się tuż obok nas. Przygniata emocjonalnie. Nie pozwala o sobie zapomnieć. Genialna konstrukcja.