Przydzielana przez sąd opiekunka prawna defrauduje majątki podopiecznych i więzi ich w swojej pieczy. Jednak jej najnowsza ofiara ma niespodziewane znajomości.
- Reżyser: J Blakeson
- Scenarzysta: J Blakeson
- Premiera światowa: 12 września 2020
- Dodany: 19 lutego 2021
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Wymowna i nachalna laurka wystawiona wojującemu feminizmowi, ukazująca mężczyzn jako tych słabych, zdegenerowanych i nie potrafiących sobie radzić bez silnej kobiecej ręki. Ci którzy lubią takie klimaty, będą zadowoleni z seansu, nawet jeżeli jego wydźwięk jest raczej płytki.
-
Najnowsza produkcja J Blakesona niebezpiecznie zbliżyła się do granicy porażki. Nieudana reżyseria prawie zupełnie zmarnowała dobry scenariusz i fascynującą historię o sprytnej naciągaczce. Efektowne otwarcie okazało się kompletnie odseparowane jakościowo od reszty filmu. Przeciągnięte, bezkształtne rozwinięcie zostało tylko częściowo zreflektowane formalnie poprawnym i interesującym w swoim wydźwięku punktem kulminacyjnym oraz zakończeniem.
-
Jest niewypałem. Choć realizacyjnie i aktorsko jest naprawdę dobrze, scenariusz i samo rozpisanie postaci jest po prostu bardzo kiepskie. Seans trudny do przemęczenia, od połowy wręcz nużący. Za główną rolę, montaż i nieoczywiste zakończenie - naciągane 5/10.
-
Do zalet filmu z pewnością można zaliczyć udane kreacje aktorskie, zwłaszcza główną rolę Rosamund Pike oraz ścieżkę dźwiękową. Warto docenić też hybrydowy, międzygatunkowy charakter produkcji oraz konsekwencję w prowadzeniu postaci. Pomimo usterek fabularnych reżyser J Blakeson zapewnia nam udaną rozrywkę i materiał do przemyśleń nad własnymi oczekiwaniami w stosunku do thrillerów.
-
Przednia i przerażająca zabawa, której można wybaczyć nawet najbardziej absurdalne zgrzyty narracyjne, a tych jest tu całkiem sporo.
-
W "O wszystko zadbam" nie ma pozytywnych postaci, są postacie prawdziwe, desperacko walczące o miejsce dla siebie w złowrogim świecie. Może niepotrzebnie w finale podjęto próbuję uogólnienia tego przesłania, silenia się na bardziej dosłowny komentarz społeczny, niemniej Blakeson dał się poznać jako reżyser dużego talentu i jeszcze nie w pełni wykorzystanego potencjału.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Ten film wjeżdża co chwilę w tak dziwne rejony, że czasem nie wiem czy śmiać się czy płakać. Granica, do której jest się w stanie posunąć w narracji jest absurdalnie przesunięta. Są oczywiście momenty, że film Blakesona ogląda się jak wybuch dynamitu, bo postacie charakterne, język cięty, a dynamika odpowiednia jak dla thrillera. Innym razem jednak zakrawa o facepalmy i w sumie tych jest zdecydowanie więcej. Im bliżej końcówki, tym inne obietnice dotyczące rozwoju akcji składa. Zgubiłem się.
-
Pozostawił mnie z tak ambiwalentnymi odczuciami, że jego ocena będzie trudna. Niby ma pomysł na siebie, niekonwencjonalne podejście, bardzo dobre tempo, nie gorszą realizację, ale miesza ze sobą tyle różnych składników w tak dziwaczny sposób, że może rozboleć głowa. Już pomijając to, że ścigająca mafia (oczywiście rosyjska) zachowuje się jak ta tempa policja z Sandomierza. Wyraźne trzy akty i tak jakby każdy z nich kręciła inna osoba. Tak więc co ten film w końcu chciał powiedzieć?
-
5.58 marca 2021
- 2
- Skomentuj
-
-
Przepis-jak zepsuć film-by Netflix: stwórz bohaterkę, niby silną kobietę, wpisującą się w najnowsze trendy hollywodzkiej poprawności i spraw, że jej metody i motywacje sprawią ,że widzowie wręcz ją znienawidzą (koniecznie niech będzie lesbijką), zepsuj scenariusz, dodając największą liczbę absurdów, jaką tylko sobie wyobrazisz, a z rosyjskiej mafii zrób chłopców specjalnej troski, którzy nie potrafią wpaść na żaden dobry pomysł....podano do stołu.