Rywalizujący z bratem zapaśnik Mark Schultz zostaje zaproszony przez multimilionera Johna du Ponta do jego posiadłości i wzięcia udziału w przygotowaniach do Olimpiady w Seulu.
- Aktorzy: Steve Carell, Channing Tatum, Mark Ruffalo, Sienna Miller, Vanessa Redgrave i 15 więcej
- Reżyser: Bennett Miller
- Scenarzyści: E. Max Frye, Dan Futterman
- Premiera kinowa: 9 stycznia 2015
- Premiera DVD: 19 czerwca 2015
- Premiera światowa: 19 maja 2014
- Ostatnia aktywność: 12 listopada 2023
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Nietypowy dramat kryminalny, wręcz thriller, który pokazuje, jak bardzo niebezpieczni mogą być ludzie.
-
Jest nieudolnie rozpięty pomiędzy satyryczną obserwacją upadku etosu zbudowanego na kapitalizmie amerykańskiego snu, a opowieścią o człowieku osobliwym, destrukcyjnym tyranie, którego pochłonęła nienawiść do świata niegodzącego się na narzucenie mu chomąta.
-
Bennett Miller tym filmem potwierdza, że jest jednym z ciekawszych reżyserów amerykańskich ostatnich lat. I czekam na kolejne filmy. Co do mnie - bardziej podobał mi się "Moneyball".
-
Najbardziej lubię filmy, które mogę oglądać po kilka razy i które nie tracą swojej siły oddziaływania. "Foxcatcher", choć na pewno wart uwagi, to film zdecydowanie na raz.
-
W tym wszystkim tymbardziej szkoda, że "Foxcatcher" skomponowany w zasadzie z poszczególnych świetnych sekwencji nie stanowi spójnej i pełnej całości. Zawarte w scenariuszu uproszczenia zaciemniające prawdziwość historii i powodują, że jej tragizm nie ma odpowiednio silnego wydźwięku, który na dodatek nie do końca wynika z tego co mogliśmy doświadczyć na ekranie.
-
Ma spore szanse na to, by zdobyć w tym roku najważniejsze nagrody. To trudny, nieprzyjemny, przerażająco smutny film. Ale też bliski wielkości.
-
Znakomity dramat psychologiczny, ukazujący skomplikowane stosunki międzyludzkie, a także wynikające z nich zagrożenia. Znakomicie zagrany i opowiedziany.
-
Choć z uwagi na specyficzne, a jednocześnie nie dość malownicze postacie fabuła przemówiła do mnie w znacznie mniejszym stopniu niż w "Moneyball" i "Capote", "Foxcatcher" pozostaje filmem jak najbardziej godnym uwagi, po raz kolejny potwierdzającym, że sportowa tematyka nie musi być ani nudna, ani zarezerwowana dla romansów i ckliwych filmów familijnych.
-
Chłodny, statyczny, mroczny i niepokojący. Nie unika dłużyzn, jednak ukazuje zapasy jako sport cichy i niebywale intymny, niekiedy wręcz erotyczny.
-
Tak jak w "Moneyball", swoim poprzednim obrazie, Amerykanin wchodzi w gatunek filmu o sporcie na swoich prawach. Nie idzie ślepo za nudnym schematem, nie wdzięczy się, nie podpiera się na każdym kroku nostalgią.
-
Z pewnością to jedna z najdziwniejszych historii, jakie było dane mi oglądać, ale też jedna z najbardziej pasjonujących. Świetnie skonstruowanych i kapitalnie zrealizowanych, z tą niepokojącą aurą, strachem i ciągle ogarniającym niepokojem.
-
Przez czas trwania seansu Miller zdąży zagrać na wszystkich nutach, ale nie po to, by wzbudzić w widzach przesyt i nie dlatego, że odruchowo oddał się poetyce nadmiaru. Każda reżyserska decyzja, jaką podejmuje - podobnie jak i wszystkie kroki stawiane przez jego bohaterów na macie - będzie owocem skrupulatnie przemyślanych kwestii.
-
Oczywiście, pod wieloma względami robi wrażenie - szczególnie zdjęcia i montaż zwracają uwagę. Aktorstwo wypada bardzo dobrze. Jest to jednak kino zbyt eleganckie i emocjonalnie letnie, by poruszyć.