Historia agenta ubezpieczeniowego, który podróżuje codziennie pociągiem do pracy. Pewnego dnia zostaje wciągnięty w kryminalną intrygę przez jedną pasażerkę pociągu.
- Aktorzy: Liam Neeson, Vera Farmiga, Patrick Wilson, Jonathan Banks, Sam Neill i 15 więcej
- Reżyser: Jaume Collet-Serra
- Scenarzyści: Byron Willinger, Philip de Blasi, Ryan Engle
- Premiera kinowa: 12 stycznia 2018
- Premiera światowa: 10 stycznia 2018
- Dodany: 28 września 2017
-
Na szczęście to nie prawdopodobieństwo scenariusza decyduje o powodzeniu filmu sensacyjnego, a umiejętnie budowane napięcie oraz starannie przygotowane sceny akcji. A tych składowych w Pasażerze nie brakuje.
-
Proste kino akcji zawsze znajdzie swoją niszę. Jest sprawnie zrealizowane wizualnie, i ogląda się na tyle dobrze, by refleksje na temat nielogiczności fabularnych i nawarstwienia klisz w scenariuszu nachodziły nas dopiero po seansie, nie w trakcie.
-
Wstydliwa przyjemność, rzecz jednocześnie idiotyczna i wciągająca, żenująca i zabawna.
-
Neeson w roli bohatera kina akcji to genialne marketingowe posunięcie i nawet w nieco słabszym materiale sprawdza się doskonale.
-
Pędzi naprzód niczym przedstawiony w nim pociąg i nawet jeśli nie trafia do celu, to zatrzymuje się na interesujących stacjach.
-
Mimo że już niedługo nad głowami twórców powinno zabłysnąć pytanie ze szlagiera "Kiedy powiem sobie dość", na razie nie widać potrzeby, by składali broń. Królowie hollywoodzkiego kina sensacyjnego wciąż w formie.
-
Bardzo przeciętny akcyjniak z Liamem Neesonem, który pod maską emocjonującego thrillera przemyca bzdurny i niedopracowany scenariusz.
-
To film do obejrzenia na raz - i zapomnienia tuż po seansie, co przecież jest zaletą w kinie mającym dostarczyć rozrywki. Plus Liam Neeson, na którego zawsze warto popatrzeć.
-
Film byle jaki, z byle jakim scenariuszem i byle jakimi postaciami, albo po prostu - kolejny współczesny akcyjniak z Nessonem w roli głównej.
-
Z seansu wychodzimy odprężeni, ale też błyskawicznie zapominamy, co zobaczyliśmy na ekranie. I nie jest to zarzut. Wydaje mi się, że Collet-Serra taki miał właśnie cel.
-
Nawet jeśli nie należy do najmądrzejszych i najlepiej rozpisanych, to zapewnia niezłą zabawę.
-
Jaume Collet-Serra po raz kolejny potwierdza, że umie robić solidne kino rozrywkowe, przy którym można zapomnieć o wszystkich problemach.
-
Tak, ten film po prostu działa. Jest niedoskonały - bo luki w scenariuszu, bo łatwo się domyślić kto zły, bo efekty specjalne nie zawsze takie jak trzeba - ale działa i już!
-
Jest kinem środka, z jednej strony dostarczającym rozrywkę, która potrafi w kluczowych momentach przykuć do ekranu, ale z drugiej wykorzystane przez reżysera schematy nie pozwalają w pełni wczuć się w sytuację zarówno bohatera jak i reszty pasażerów.
-
Pozostaje trzymać kciuki by ekranowy Rob Roy pozostał jak najdłużej w dobrej formie i oprócz ambitniejszych produkcji wystąpił jeszcze w kilku "schematycznych akcyjniakach".
-
Mimo charyzmy Neesona, niezłej Farmigi nie przykuwa do ekranu. Z góry wiadomo jak to się skończy, a początkowe zagmatwanie, zamieszanie w fabularnym kotle nie przynosi niczego nowego.
-
Nie jest filmem, na którym będziemy się nudzić, jest w nim wiele scen akcji i zwrotów fabularnych, które utrzymają nas przy życiu przez ponad półtorej godziny trwania, ale nie będzie on na nas oddziaływał równie pobudzająco co inne filmy reżysera.
-
Bohater walczący o życie na zamkniętej przestrzeni, Liam Neeson w roli doświadczonego twardziela - znane i ograne, ale także fajne i lubiane.
-
Stopniuje napięcie, myli tropy i dostarcza satysfakcjonującej porcji rozrywki.
-
Solidny, standardowy akcyjniak z Neesonem, niepotrzebnie skomplikowany i próbujący udawać coś więcej. Reszta to czyste złoto, hit na weekend w wypożyczalni, kaseta, którą zostawiasz dzień dłużej, bo musisz to obejrzeć raz jeszcze z kumplami na wagarach w poniedziałek.