Karol Kopańko
Krytyk-
Właśnie ta niepewność sprawia, że "Impostor" to więcej niż tylko solidne, horrorowe rzemiosło. Nie jest to jednak klasa zeszłorocznego "Hereditary" czy klasycznego "Omena".
-
Powtarza ograne schematy, choć ma kilka momentów.
-
-
Jest tajemniczo i klimatycznie, ale również niespiesznie i sztampowo.
-
Wciąga od pierwszego kadru i nie pozwala oderwać się od ekranu. Powoli opowiada trudną historię, o które w wysokobudżetowym kinie ostatnio trudno.
-
Fani będą zadowoleni, bo po raz kolejny zobaczą swoich ulubionych bohaterów. Nie wynudzą się, bo reżyser bardzo sprawnie połączył wszystkie klocki układanki. Pozostali mogą sobie Lek na śmierć odpuścić, tym bardziej, jeśli nie widzieli poprzednich części, bo trójce zdarza się do nich nawiązywać.
-
Mogło być arcydziełem, a stało się tylko lekkostrawnym miksem sci-fi i komedii.
-
Dopełnia degrengolady serii. Spotyka ją podobny los do Piły, gdzie producentom zależało na jak najszybszym odcinaniu kuponów przy zachowaniu niskich budżetów.
-
Udane połączenie horroru i komedii.
-
Nawet defibrylator nie ożywiłby Linii życia.
-
Jest blockbusterem wśród horrorów. Jazda bez trzymanki gwarantowana.
-
Niebiańska uczta dla fanów horrorów z lat 80.
-
Z jednej strony jest to porządnie zrealizowany horror ze świetną grą aktorską i momentami prawdziwego strachu. Z drugiej strony miałem wrażenie, że historia słabo się klei, a paleta klisz powoli się kończy.
-
Próbujesz zrobić ciasto i wrzucasz do niego wszystkie ulubione składniki, ale z piekarnika wyciągasz zakalec? Mogę się założyć, że właśnie tak czują się twórcy nowej Mumii.
-
Arcydzieło horroru. Nie straszy, ale jest piękne.