Po groźnym wypadku Edward postanawia odkryć swoje życie na nowo.
- Aktorzy: Robert Więckiewicz, Magdalena Popławska, Bartłomiej Topa, Anna Niedźwiecka, Krzysztof Czeczot i 15 więcej
- Reżyser: Jerzy Zieliński
- Scenarzysta: Fadi Chakkour
- Premiera kinowa: 25 września 2015
- Premiera DVD: 29 stycznia 2016
- Premiera światowa: 25 września 2015
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Nie jest może filmem wybitnym, jednak nie został stworzony po to, by takim być. Jego zadaniem było pokolorować świat widza chociaż na te półtorej godziny - i wywiązał się z tego z nawiązką.
-
Debiut Jerzego Zielińskiego trudno nazwać tragiczną pomyłką, nie sposób jednak się nim zachwycać. Ot, kolejna odsłona polskich wad i zalet kreowana na filozoficzny wykład autora. Król nagi nie jest, ale można było go ubrać w inne szaty.
-
Sympatyczna, antykorporacyjna opowieść sugerująca, że szczęście potrafi być zaraźliwe.
-
Ani dramat, ani komedia. To tak zwany feel good movie, choć człowiek po seansie jakoś specjalnie dobrze się nie czuje. Bo Król życia przypomina filmowy odpowiednik książek Paulo Coelho. Jednych zachwyci i oczaruje, innym wyda się płyciutki i zdecydowanie zbyt optymistyczny.
-
Lekki, prosty, miękki film, którego nie można brać na poważnie.
-
Naprawdę uważam, że warto takie filmy tworzyć nawet jak się nie układają. Bo w każdej nieskładalnej kostce Rubika, jest jeden potencjalnie niezapomniany kwadracik z zapraszaniem żołnierzy.
-
Nie jest to bez wątpienia najgorszy polski film i wiem, że nie miał ambicji poza wprawieniem w dobry nastrój. Jednak "Król życia" mnie znudził, a kilka realizacyjnych pomysłów nie zawsze kleją się w spójną całość. Jest tylko nieźle, a mam wrażenie, iż mogłoby być lepiej.
-
Nie zasilił bowiem szeregu filmów komercyjnych, pełnych oczywistości i tanich, lecz skutecznych chwytów, które przyciągają tłumy. Jest nieco inny, nieco absurdalny, ale na pewno ciekawy, zwracający uwagę.
-
Na szczęście twórcom "Króla życia" nie można zarzucić epatowania pseudofilozoficznymi prawdami o odkrywaniu samego siebie ani przywoływania oklepanych, znanych miejsc Warszawy. Oglądając ten film z odpowiednio luźnym nastawieniem można się przy nim dobrze bawić. Pamiętajcie tylko, aby nie oczekiwać, że przyniesie on Wam coś więcej niż chwilową rozrywkę.
-
Niby to wszystko dość sztampowe, ale świetnie przez Więckiewicza zagrane, lekko i przekonująco.
-
Dynamiczny i energetyzujący zwiastun rozbudził we mnie oczekiwania na inny film. Bardzo chciałam znaleźć się w obrębie 800 metrów, czyli odległości, na którą, wedle naukowców, zaraża szczęście. W czasie seansu najwyraźniej jednak stanęłam na 801. metrze. Widziałam uśmiech aktorów, reżysera, operatora, ich entuzjazm i radość tworzenia, ale na mnie się one nie przeniosły.
-
Brakuje być może w filmie Jerzego Zielińskiego energii, która by porywała, a optymizm tytułowego króla życia wydaje się mocno mechaniczny, ale film ma swoje atuty. To przede wszystkim Więckiewicz który po rolach alkoholików, bohaterów z przypadku i polityków, zagrał wreszcie normalnego, fajnego faceta.