Cierpiący na schizofrenię pracownik fabryki przypadkowo zabija współpracownicę. Usiłując wybrnąć z sytuacji, zwraca się o pomoc do swoich rozgadanych zwierząt - kota i psa.
- Aktorzy: Ryan Reynolds, Gemma Arterton, Anna Kendrick, Jacki Weaver, Ella Smith i 15 więcej
- Reżyser: Marjane Satrapi
- Scenarzysta: Michael R. Perry
- Premiera kinowa: 27 lutego 2015
- Premiera światowa: 19 stycznia 2014
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Satrapi z wszystkich sił stara się tak pokierować opowieścią abyśmy nie patrzyli na Jerry'ego przez pryzmat schizofrenii i udowadnia Hollywood, że choroby psychiczne mogą znaleźć swoje miejsce w każdym filmowym gatunku.
-
Oryginalny, przemyślany i świadomy, w którym reżyserka warstwę humoru nakłada na ludzkie dramaty i tragedie. Nie tylko w wybitnym "Persepolis" było przecież tak samo.
-
Reynolds dowodzi, że jest więcej niż wiecznym studentem czy Zieloną Latarnią, a Satrapi tańczy na linie rozwieszonej między inteligentnie zabawną czarną komedią a depresyjnym dreszczowcem. "Głosy" to dzieło odważne i wyraziste.
-
Zagubienie irańskiej twórczyni wynika pewnie z tego, że "Głosy" to jej anglojęzyczny debiut, a także pierwszy film, który zrealizowała na podstawie scenariusza innego autora. Wygląda na to, że lekarstwem na kryzys formy Satrapi powinien okazać się powrót do korzeni i ponowna wycieczka do "Persepolis".
-
Wygrana jest połowiczna, ale dla widzów znudzonych w kinie dosłownością i lubujących się w czarnym humorze nietypowa mieszanka irańskiej reżyserki pozostanie atrakcyjnym seansem.
-
Specyficzny, krwisty obraz, który powinien przypaść do gustu w szczególności osobom, które lubią komediowe hybrydy horroru pokroju niedawnych "Rogów" czy wyśmienitego "Gościa". Zabawna czarna komedia, która celowo wykorzystuje kontrast dla zwiększenia efektu komicznego. Dobrze spędzone dwie godziny.
-
Mimo tego, że "Głosy" są pierwszym filmem Satrapi, w którym nikt nie pali, jest w nich coś, dla czego warto je obejrzeć. Kot. Nie inaczej. Tak błyskotliwego wcielenia złośliwości i samowoli nie zobaczycie pewnie już nigdy - ani w tym, ani w rządzonym przez schizofrenię świecie.
-
Brakuje im wdzięku, a przede wszystkim wyczucia. Reżyserka udowadnia co prawda, że nieźle panuje nad filmową narracją, lecz wypełnia ją ryzykowną zawartością.
-
Szkoda, bo film o słodkim psychopacie, który gada ze swoim demonicznym kotem mógł być dobry. Gdyby twórcom starczyło inwencji na coś więcej niż zabawny początek.
-
Mroczna, krwawa i - miejscami - zabawna historia pokazująca zwichrowany umysł chorego człowieka. Ostatnim filmem, który tak na mnie podziałał w tej tematyce był "Pająk" Davida Cronenberga, który nie był aż tak zabawny.