Dziennik
-
Choć w filmie znajdziemy mocny atut w postaci aktorki Dakota Fanning, która z dużym zaangażowaniem staje się centrum opowieści, to niestety reżyser Bryan Bertino gubi się w wykonywaniu własnego zamysłu. Tempo bywa uciążliwie wolne, reguły filmowej historii - niejasne, a dźwięk i intryga nie wynagradzają braku spójności produkcji.
-
-
-
-
Historia niesamowicie oryginalnego procesu twórczego: jak mało brakowało, żeby świat nie dostał nigdy dynamicznego „Born in the U.S.A.”. To też historia życia trudnego: jak u wielu celebrytów borykających się z duchami przeszłości, problemami z kontaktami z najbliższymi, chorobami psychicznymi.
-
-
Określenie polski "Czarnobyl" nie jest przesadą. Bujało. Zalewało. Mdliło. Budziło silne emocje. Realizm zachwyca. To pasjonującą i smutna opowieść, choć ma się wrażenie, jakby nie wszystkie wątki jednakowo zostały dopełnione. Wszyscy aktorzy znakomici, ale to robi Eleryk... Dajcie mu nagrodę! Więcej w recenzji, która "wypłynie" w weekend.
-
-