Dziennik
-
-
Spodziewałem się absolutnego dziadostwa, a dostałem całkiem zgrabnie zrealizowany serial do niedzielnego kotleta. Fabuła naiwna, głupiutka i przewidywalna. Postaci to wydmuszki wypełnione kliszami, ale za to efekty całkiem niezłe, ujęcia i muzyka całkiem całkiem. No i SBC w roli wiadomo jakiej to strzał w dziesiątkę. Nie jest to arcydzieło w żadnym stopniu, ale jak obejrzycie to oczu wam nie wypali. Jak nie macie nic lepszego na liście to polecam, czemu nie…
-
„The Old Guard 2” to więcej mitologii, mniej duszy. Choć Theron i Thurman robią co mogą, film gubi się w mętnym scenariuszu i niekończącej się ekspozycji. Potencjalnie emocjonalna relacja Andy i Quỳnh zostaje spłycona, a cliffhanger zamiast ciekawości wywołuje frustrację. Komiks był lepszy.
-
-
-
Mam wrażenie, że to najlepszy odcinek tej serii. Mylę się, czy nie. Hmm...
-
-
-
-
-
To byłby dobry film, ale wszystko psują fatalne dialogi! Void rewelacyjny, ale rozwiązanie wątku trochę za łatwe. Ktoś w Marvelu przypomniał sobie, że superbohaterowie mają przede wszystkim ratować cywili. "But then there are a lot of bad days when I remember that nothing matters, you know?"