Dojrzałe, żyjące obok siebie małżeństwo zostanie wystawione na wielką próbę, gdy mężczyzna pozna prostytuującego się chłopaka.
- Aktorzy: Robin Williams, Kathy Baker, Roberto Aguire, Giles Matthey, Eleonore Hendricks i 15 więcej
- Reżyser: Dito Montiel
- Scenarzysta: Douglas Soesbe
- Premiera kinowa: 8 kwietnia 2016
- Premiera światowa: 20 kwietnia 2014
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Szkoda, że dzieło Montiela, zamiast przypomnieć publiczności o tkwiącym w aktorze potencjale, okazało się ostatecznie "Bulwarem" zachodzącej gwiazdy.
-
Jest zwrotnym punktem w filmografii Montiela oraz przejmującym pożegnaniem Robina Williamsa z kinem.
-
Nie jest to oczywiście bardzo zły film, lepszym określeniem będzie słowo "przeciętny". Na nic niestety zdaje się porządne, chociaż nie spektakularne aktorstwo.
-
Opowieść o miłości, nieco innej niż ta z okładek. Bynajmniej nie banalna, rzewna, słodko-nudna i z happyendem.
-
Przewidywalny, momentami nużący.
-
Dla aktorstwa warto się tym filmem zainteresować.
-
Jest filmem właściwie telewizyjnym, z banalnie napisanymi scenami, schematycznym, anonsującym rozwiązania na pół godziny naprzód - i dziwnie też anachronicznym.
-
Historia jakich wiele i niestety Montielowi nie udaje się wycisnąć ze scenariusza Douglasa Soesbe niczego, co przykułoby naszą uwagę na dłużej.
-
Mądre, niespieszne i rozsądnie zbudowane kino łapiące moment cmoknięcia w życiu - niekrzyczące, czy awanturujące się.
-
Kameralny dramat, który nie różni się mocno od podobnych sobie dzieł, ale zrealizowany jest bez zarzutu i ogląda się go bez uczucia znużenia.
-
Do bólu przewidywalny, schematyczny, nijaki i nieangażujący widza. Nie pomaga dobre aktorstwo właściwie wszystkich pierwszoplanowych postaci ani niezłe, lekko sepiowe zdjęcia dopełniające nastrój melancholii.
-
Nie jest to na pewno film wybitny, a nawet dobry. Raczej przeciętny i niezbyt odkrywczy, ale warty zobaczenia, po to, żeby zapamiętać Robina Williamsa z porządnie zagranych ról dramatycznych, a nie nieśmiesznych komediowych ról jakimi raczył nas w ostatnim latach swojej kariery.
-
To ważne sprawy i ciekawy film, jeden z tych, podczas których współczuje się bohaterowi. Szkoda trochę, że scenariusz - mimo kilku znakomitych scen podąża utartymi szlakami prosto w objęcia banału.
-
Williams żegna się z fanami wspaniałą rolą w przyzwoitym, choć jednak bardzo prostym filmie.
-
Nie ulega wątpliwości, że Robin Williams wielkim aktorem był. Elastyczność i umiejętność stworzenia postaci od podstaw w tym przypadku jest zachwycająca.
-
Jedynym haczykiem i plusem tego filmu jest świetna, wyciszona rola Robina Williamsa, który pokazuje i potwierdza, że potrafi grać także role dramatyczne.
-
Łabędzi śpiew Robina Williamsa i zarazem jeden z tych nielicznych filmów, o których wartości przesądza to, co poza ekranem.
-
Mimo wielu wyraźnych wad w konstrukcji całej historii, udaje się je przełknąć. Dzieje się tak dzięki zaskakującej szczerości, charakteryzującej film.