-
Jeżeli na upartego można by czynić Holoubkowi zarzut z tego, że w pewnym stopniu kręci wciąż ten sam film, to teraz nakręcił film w swoim dorobku najlepszy. Aż chciałoby się, żeby to właśnie jemu przypadła w udziale ekranizacja Złego Tyrmanda, ale to już całkiem inna historia.
-
Nie robi z polskich strażników potworów.
-
Ten świetny, bardzo prosty film jest właśnie relacją nagłego zderzenia z biurokratyczną machiną.
-
Jest wzruszenie. "Strażnicy Galaktyki 3" pięknie domykają całą trylogię.
-
Wiem, że drugi sezon potwierdza, że The Bear jest jednym z najlepiej zagranych seriali ostatnich lat. I, obok Sukcesji, po prostu jednym z najlepszych.
-
Choć więc Oppenheimer nie jest wolny od klasyki nolanowskich grzechów, a przy tym zaburzony na poziomie dynamiki w pierwszej cześci i pewnie odrobinę za długi, ma wszystko, żeby w przyszłości rozpatrywać go w kategoriach klasyki kina.
-
Jeśli jest jakiś moment, dla którego warto obejrzeć Barbie, to feministyczny monolog bohaterki, granej przez Americę Ferrerę. Monolog tyleż prosty, ile ponury, streszczający w dwie minuty to, gdzie tak naprawdę tkwi problem. Od razu będziecie wiedzieć, o który chodzi, bo wygląda jak wklejony z innego filmu. I to w sumie najkrótsze i najsmutniejsze podsumowanie Barbie.
-
Sprawia wrażenie chaotycznej zbitki średnio udanych skeczów z Saturday Night Live. Jakby ekipa wykombinowała, że sam feminizm i metahumor - Barbie czasem udanie śmieje się sama z siebie i puszcza oko do widza - zrobią cały film.
-
W nowej odsłonie The Witchera miało nastąpić - wierniejsze oryginałowi - odkucie serialu. Wyszło z tego jednak coś na kształt Gry o tron w interpretacji twórców Wspaniałego stulecia.
-
Po tym wszystkim, co działo się w MCU, wtórna - na domiar złego nieszczególna wizualnie - wydaje się ta wariacja na temat multiwersum i idzie poczuć się jak w dniu świstaka. Żeby nie było - Flash dostarcza jakiejś rozrywki skrojonej pod przebodźcowanego widza, ale nie wykracza poza przyzwoitą generykę. Do błyskawicznego zapomnienia.
-
Godne pożegnanie Indiany Jonesa, przy którym łatwo uronić łzę.