- Aleksandra S
- Kobieta
Miłośniczka filmów z lat 30, 40 i 50. Mam zasadę, że żeby coś ocenić należy to obejrzeć od początku do końca (za wyjątkiem tych naprawdę złych filmów, których nie da się obejrzeć dłużej niż 20 minut). Z biegiem lat staram się unikać słabych produkcji bo zwyczajnie szkoda mi na to czasu. Oceniam regularnie tutaj, na Filmweb i IMDB. W kinie szukam emocji, wzruszeń, lubię być zaskakiwana, a męczy mnie kino jałowe i nijakie, pełne politycznej poprawności.
-
Dla mnie to powiew jakiejś normalności w kinematografii i to na Netflix. Pięknie nakręcony, pokazuje trud pracy i jej owoce, problemy mężczyzn i porusza temat przemijania i oswojenia ze stratą. Nie ma nic złego w filmie, który pokazuje prostą historię i realia minionych czasów bez mielonej na okrągło papki.
-
Bez przesady z tymi zachwytami. Takie 6/7. O dziwo najlepsza scena to upadek z dachu. Natomiast w Hollywood ciężko już o film, który nie leci w skrajności. Motywy głównej bohaterki rewolucjonistki bardzo słabe i trąci to tępą propagandą. Całość się ciągnie choć reżyser serwuje kilka smaczków, Leonardo DiCaprio gra jak w każdym ostatnio filmie, tutaj lśni jednak Sean Penn na spółkę z Benicio del Toro. Mamy koniec roku, a nie widziałam nic godnego Oscara.
-
Film daje widzowi dokładnie to, czego można oczekiwać i jest konsekwentny. Del Toro zabiera do swojego świata, serwuje piękną, mroczną baśń i doskonale wie jak budować świat i jego zasady bez zbędnego unowocześniania. Fantasy w którym można przez 2,5 godziny zapomnieć o otaczającym świecie.
-
Pierwsze dwa sezony świetne. Ostatni sezon to już pomyłka i popłuczyny po poprzednich sezonach. Może z wyjątkiem historii Margo, ale to zasługa po prostu świetnie napisanej postaci. Niepotrzebna nowa postać Milesa i zmiana charakteru w taki sposób, że wydaje się być niewiarygodna. Wolałam relacje między bohaterami, klimat i rozwój NASA na przestrzeni lat niż bojki w kosmosie. Ocena ogólnie za cały serial.
-
Okazuje się, że można zrobić serial wierny realiom powieści, z bohaterami o konkretnym pochodzeniu, bez nachalnych zmian. Warto. Magiczny i klimatyczny.
-
Nie taki oczywisty jak się wydaje i zostawia spore pole do interpretacji.
-
Powtórka październik 2025. Czy coś jest w stanie przebić dziś tradycyjną, rysunkową animację? Przewaga nad dzisiejszymi produkcjami jest kolosalna. Niepowtarzalne rysy twarzy, światłocień, klimat, kunszt animatorów i najbardziej epicka scena rozstąpienia morza i muzyka. Ten film ma duszę. Jednocześnie "Książę Egiptu" zwiastował koniec klasycznej animacji na rzecz komputerowej grafiki. Życzyłabym sobie powrotu animacji, które tworzyli prawdziwi pasjonaci i najlepsi rzemieślnicy w swoim fachu.
-
Ocena między 7, a 8. Naprawdę dobra, pokręcona i nawiązująca do oryginalnej baśni o Kopciuszku historia. Z świetną obsadą, scenografią, kostiumami, nietypową muzyką. Rzeczywiście ma coś z "Substancji", na ekranie dużo brzydoty. Jeden z ciekawszych filmów z pierwszej połowy 2025 roku. Polskie akcenty w postaci Katarzyny Herman i Agnieszki Żulewskiej.