Temptershell
Użytkownik-
Film dzięki charyzmie Glena Powella oraz dynamicznej reżyserii Edgara Wrighta jest bardzo znośny: wizualna intensywność, satyra na media i ucieczka przed śmiercią tworzą mocny fundament. Niestety drugi akt traci impet, a finał wydaje się niedopracowany. To solidny, dystopijny roller-coaster z kilkoma problemami tożsamościowymi.
-
Inteligentna, przewrotna komedia, w której Ricky Gervais bawi się światem pozbawionym kłamstwa - do momentu, gdy jego bohater jako jedyny zaczyna je stosować. Film jest zabawny, błyskotliwy i momentami trafia w zaskakująco emocjonalne tony, choć nie każdemu spodoba się jego lekko satyryczne, antydogmatyczne podejście.
-
Narodziny kultowego show, z potencjałem na dynamiczny dokument/dramat, lecz ostatecznie za bardzo rozwlekła i miejscami nieśmieszna historia. Dla fanów gatunku warto, ale jako całość pozostawia pewien niedosyt.
-
„Being Eddie” to pełen energii film o Eddie’m Murphym, przeładowany archiwaliami, wspomnieniami i humorem. Daje sporo frajdy fanom, ale brakuje mu odwagi, by głębiej zajrzeć w kontrowersje i trudniejsze momenty kariery. Solidny, choć to raczej laurka niż pełnokrwisty dokument.
-
Wizualnie znakomita, surrealistyczna podróż, pełna niepokoju, klaustrofobicznych korytarzy i magnetycznej kreacji Glovera. Film porusza temat samotności i alienacji działając bardziej jako doświadczenie niż tradycyjna. Brak jednak klarownej fabuły i jednoznacznego przekazu, tempo bywa nierówne, a sens zostaje w dużej mierze otwarty na interpretację.
-
Zaczyna się obiecująco, oferując klimat mrocznej prowincji i tajemnicę rozrastającą się z każdą sceną. Niestety, film szybko traci tempo, a zamiast napięcia dostajemy rozwleczony psychologiczny thriller i zbyt mało konkretnej grozy. Pomysł ciekawy, wykonanie średnie.
-
Choć w filmie znajdziemy mocny atut w postaci aktorki Dakota Fanning, która z dużym zaangażowaniem staje się centrum opowieści, to niestety reżyser Bryan Bertino gubi się w wykonywaniu własnego zamysłu. Tempo bywa uciążliwie wolne, reguły filmowej historii - niejasne, a dźwięk i intryga nie wynagradzają braku spójności produkcji.
-
Film stara się być czymś więcej niż zwykłym thrillerem - chce być komentarzem społecznym, analizą psychologiczną, horrorem i moralną alegorią. I to jest jego największy problem: próbuje za dużo i mało która z tych warstw jest dopracowana. W efekcie seans budzi frustrację, bo obiecuje za dużo, a praktycznie nic nie dostarcza.
-
Rozczarowująca próba odświeżenia klasycznego home invasion, która zamiast napięcia i świeżości oferuje jedynie powielanie schematów znanych z pierwowzoru. Film sprawia wrażenie zrobionego na siłę, bez pomysłu, emocji i własnej tożsamości. To kolejna część i niestety dostaniemy rozdział trzeci.
-
Lekka, błyskotliwa komedia, w której nieporadny anioł Gabriel miesza w życiach bezdomnego i krezusa, prowadząc do zaskakujących i zabawnych wniosków. Charyzmatyczna obsada (Aziz Ansari, Seth Rogen, Keke Palmer, Sandra Oh i Keanu Reeves) robi tu świetną robotę, a film z wdziękiem łączy humor, ironię i szczyptę metafizyki, nie popadając w nachalne morały.
-
Film z interesującym pomysłem i dużymi nazwiskami – za kamerą Steven Soderbergh, w obsadzie Lucy Liu, ale niestety efekt końcowy rozczarowuje. Choć koncepcja minimalistycznego horroru z perspektywy POV brzmi intrygująco, w praktyce film nuży rozwleczonymi ujęciami i brakiem napięcia. Jako ciekawostka formalna daje radę, ale jako pełnoprawny horror – po prostu nie działa.
-
5.59 listopada
- Skomentuj
-
-
Wizualnie olśniewająca i głęboko humanistyczna interpretacja klasycznej historii. Guillermo del Toro z charakterystyczną dla siebie wrażliwością łączy gotycki horror z refleksją nad samotnością, stwórcą i potworem w każdym z nas. To poetyckie, mroczne kino, które zachwyca formą i porusza emocjonalnie do samego końca.
-
98 listopada
- 1
- Skomentuj
-
-
Wciągający i niepokojąco intymny dokument Netflixa, który na nowo przygląda się jednej z najsłynniejszych seryjnych morderczyń Ameryki. Twórcy unikają taniej sensacji, skupiając się na psychologicznym portrecie Aileen Wuornos i mechanizmach społecznych, które ją ukształtowały.
-
6.57 listopada
- Skomentuj
-
-
Drugi sezon to dynamiczne i emocjonalne rozwinięcie historii, które jeszcze mocniej podkreśla mroczny klimat i złożoność bohaterów. Animacja zachwyca stylem, a scenariusz sprawnie łączy brutalną akcję z wątkami politycznymi i duchowymi. To dojrzalsza i chyba bardziej intensywna odsłona serii, choć klimatem nie dorównuje oryginalnej serii Clive’a Bradley’a.
-
7.56 listopada
- Skomentuj
-
-
To jedna z najbardziej ambitnych polskich produkcji Netflixa ostatnich lat – wizualnie dopracowana, świetnie zagrana i odważna w narracji. Godny reprezentant kina katastroficznego w naszym kraju i pierwsza produkcja zrealizowana na taką skalę i z takim rozmachem.
Gorąco polecam! -
Udana kontynuacja, która nie tylko rozwija historię pierwszej części, ale też pogłębia jej mroczny, emocjonalny ton. Scott Derrickson ponownie udowadnia, że potrafi łączyć grozę z melancholią, tworząc horror o wyjątkowo autorskim sznycie.
-
Świeży powiew w horrorowym gatunku - inteligentny, przewrotny i pełen napięcia. Film bawi się konwencją złośliwie i z wdziękiem, jednocześnie dostarczając solidnej dawki grozy i czarnego humoru. Zaskakująco stylowy i emocjonalnie nieoczywisty, zdecydowanie warto zobaczyć.
-
Finał z uczuciowym pożegnaniem Warrenów: dużo serca, dobre sceny grozy, liczne ukłony dla fanów serii. Wypada lepiej niż część trzecia, choć bywa „bezpieczny” i powtarzalny w „straszeniu”. Jako całość, ten film to porządne domknięcie cyklu łączący motywy z poprzednich części z nową historią. Pozycja bardziej dla fanów franczyzy, bo bez znajomości postaci to film bardzo chaotyczny i mało straszny.
-
Przesunięcie w stronę kryminału i melodramatu; mniej „wanowskiej” finezji w straszeniu, a bardziej modernistyczne straszenie. Warto docenić chemię Farmiga - Wilson, ale ewidentnie czuć spadek napięcia. To, co było atutem w poprzednich częściach, już nie jest świeże i intrygujące.
-
6.57 września
- Skomentuj
-
-
Enfield, Valak i świetna Madison Wolfe. Świetny klimat, emocje i zjawy. Może odrobinę za długi i jak to w sequelach „więcej wszystkiego”. Solidna kontynuacja o całkiem innym „smaku”, która dała początek całemu „uniwersum obecności”.
-
Wan odświeża klasykę grozy w motywie „haunted house”. Napięcie rośnie bez tanich straszaków, świetna praca kamery, kultowa scena w „klaskanego”, a sama zjawa - zjawiskowa. Farmiga i Wilson nadają sercu grozy ludzką twarz. Jakby tego było mało to oldschoolowy klimat, znakomity suspens i świetna praca kamery.
-
“Nobody 2" zabiera Hutch’a Mansella (Bob Odenkirk) i jego rodzinę na pozornie niewinną wycieczkę do Plummerville - więcej absurdu niż napięcia. Choć Timo Tjahjanto serwuje widowiskowe, brutalne sceny akcji, fabuła pozbawiona jest świeżości, a tonacja bywa niespójna. Mniej zaskoczeń i emocji niż w oryginale, ale pewnym walorem są efektywnie choreografowane walki i humorystyczne akcenty. Fanom będzie smakować.
-
Efektowny heist-thriller z Samarą Weaving jako była kierowczyni wracająca do przestępczego świata. Ciekawe sceny pościgów i inteligentne dialogi, ale zatraca się w powielaniu stylu Tarantino czy Wrighta. Pomysłowy start zamienia się w schematyczną narrację, która traci impet w połowie seansu.
-
5.52 września
- 1
- Skomentuj
-
-
Bullet Train Explosion to kontynuacja klasyka z 1975 roku. Film imponuje realistycznymi zdjęciami i efektami (współpraca z JR East), ale długość i nadmiar postaci rozcieńczają emocje. Mimo wszystko, widowiskowy hołd dla ducha kolei.
-
6.531 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Ciepły i elegancki whodunit osadzony w luksusowym domu spokojnej starości, gdzie czwórka emerytów rozwiązuje morderstwa z off-camera. Ich chemia i charakter śledztwa przynoszą więcej uroku niż sama intryga, która odrobinę rozczarowuje. Lekka rozrywka z klasą, choć brak jej głębi i szwungów książkowej wersji.
-
6.530 sierpnia
- Skomentuj
-
-
„Gran Turismo” opiera się na prawdziwej historii i oferuje dynamiczne widowisko dla fanów wyścigów. Fabuła niestety przewidywalna i pełna klisz znanych z kina sportowego, ale rekompensują to świetne efekty specjalne i kapitalny montaż, który sprawia, że czujemy się jak na torze. Dziw bierze, że Blomkamp zabrał się za dramat sportowy, a nie za kolejne SF.
-
6.525 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Wyśmienite połączenie emocji i adrenaliny — Brad Pitt jako Sonny Hayes emanuje charyzmą, a Joseph Kosinski serwuje zapierającą dech oprawę wizualną. Wyścigi wyglądają jak żywcem wyrwane z trasy, a dramatyczna muzyka Zimmera i solidne postacie sprawiają, że film to spektakularna rozrywka.
-
823 sierpnia
- 2
- Skomentuj
-
-
Drugi sezon Foodtopii stara się podkręcić absurd i obsceniczny humor, ale efekt jest nierówny. Animacja i pomysły wciąż potrafią bawić, jednak wiele gagów powtarza się i szybko traci świeżość. Brakuje lekkości i błysku znanego z filmu — to bardziej hałaśliwa, niż inteligentna satyra. Średnia rozrywka, tylko dla fanów.
-
5.523 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Williams w roli charyzmatycznego DJ-a radiowego udowadnia, że humor potrafi rozbrajać nawet w cieniu wojny. „Good Morning, Vietnam” bawi improwizacjami, ale i uderza, gdy zza żartów przebija tragizm konfliktu. To film, który łączy farsę i dramat, pokazując, że śmiech bywa aktem odwagi.
-
7.522 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Klaustrofobiczny survival-thriller osadzony w lodowych głębiach Gór Skalistych. Allen Leech i Nina Bergman kreują elektryzującą psychologiczną konfrontację, a śnieżna pułapka i nieuchronne napięcie działają niczym lód ściskający gardło. Filmowi udaje się, mimo minimalnego budżetu i przestrzeni, wciągnąć widza w zimny, pulsujący dramat — surowy i niepokojący.
-
Baśń dla dorosłych, gdzie Gilliam łączy groteskę z czułością. Williams i Bridges tworzą duet pełen kontrastów i chemii. Film zachwyca wizualną wyobraźnią, humorem i melancholią. Niezwykła, choć trudna podróż.
-
819 sierpnia
- 1
- Skomentuj
-
-
Klimatyczny dramat kryminalny od Dennisa Lehane’a, który z początku może wydawać się powolny, ale buduje napięcie poprzez mroczną atmosferę, znakomite kreacje Taron Egertona i Jurnee Smollett oraz hipnotyzujące zdjęcia. Finał – pełen chaosu i ognia jest zaskakująco dobry.
-
Williams w przebraniu nianii udowadnia, że rodzinne komedie mogą być jednocześnie szalone i wzruszające. Film który rozbraja humorem, a przy okazji mówi o rozwodzie i tęsknocie w sposób bardziej dojrzały niż niejedno „poważne” kino. Jedną z najbardziej ludzkich ról lat 90.
-
7.516 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Widowiskowa reinterpretacja historii Piotrusia Pana, w której Williams jako dorosły Peter mierzy się z dzieciństwem, a Hoffman bawi jako groteskowy Kapitan Hak. Rozwleczony i przesłodzony, zachwyca scenografią, muzyką Johna Williamsa i nostalgiczną magią Spielberga. To bajkowa, nieidealna, ale pamiętna podróż do Nibylandii.
-
Klaustrofobiczny thriller psychologiczny, w którym marzenie o własnym mieszkaniu zamienia się w koszmar. Produkcja ostrzega przed presją miejskiego życia i systemowym wyścigiem, łącząc napięcie z czarną satyrą. Choć tempo z minuty na minutę nabiera rozpędu, a nadmiar zwrotów fabularnych mogą osłabiać przekaz, to całość trzyma w napięciu aż do ciekawego finału.
-
To lekka komedia akcji, która na papierze obiecuje dużo, wejście w buddy‑filmowy klimat z Eddie’m Murphym i Pete’em Davidsonem - ale ostatecznie rozczarowuje. Chemia między aktorami ratuje kilka scen, zwłaszcza dzięki energii Keke Palmer, lecz scenariusz pełen jest schematów, humor często wypada płasko, a akcja bywa przewidywalna. Ogólnie: film, który nie wciąga ani szczególnie nie bawi - ogląda się go, i… zapomina.
-
Drugi sezon uderza emocjonalnie — szczere relacje byłych uczestników Teen Mania wywołują zmieszanie, ale i głębokie przemyślenia. Dobrze oddaje duchową intensywność, a jednocześnie demaskuje manipulację i presję grupy. Jednak narracja momentami traci równowagę: po intensywnych relacjach serie zbyt gwałtownie przechodzi do politycznych zagrożeń.
-
Odważna, meta-narracyjna podróż, która celowo rozbija granice między fikcją a rzeczywistością. Historia pełna nostalgii i ogromu odniesień do klasyka, ale też osadzona w nowych, introspektywnych warstwach. Choć konstrukcja fabuły bywa chaotyczna i prowokacyjna to niestety jest to moje guilty pleasure. Jedni (jak ja) czują intrygujący wypadek przy pracy, inni zapewne są po równo są zawiedzeni i zażenowani.
-
Zniknięcia to wielowątkowy thriller-horror, który osacza widza napięciem i atmosferą rodem z Lynchowskiego koszmaru. Duży plus za kilka perspektyw, a sama historia świetnie balansuje między grozą a groteskowym humorem. Choć nie każdy wątek przekonuje, całość wyróżnia się odwagą narracyjną i oryginalnym podejściem.
-
810 sierpnia
- 1
- Skomentuj
-
-
Flubber to familijna komedia science-fiction z dużą dawką slapsticku i urokiem Robina Williamsa, który wnosi ciepło i energię do każdej sceny. Efekty specjalne dziś trącą myszką, a fabuła jest prosta jak konstrukcja gumki recepturki, ale wciąż ma w sobie ten disneyowski urok lat 90. Lekka, niewymagająca rozrywka – szczególnie w nostalgiczny wieczór.
-
The Life of Chuck to wzruszająca, nieliniowa opowieść o życiu pełnym miłości, straty i codziennego cudowności. Flanagan z niezwykłą delikatnością przenosi na ekran emocjonalny rdzeń prozy Kinga, a Tom Hiddleston i młodzi aktorzy zachwycają autentyzmem. Film porusza pamięcią, śmiertelnością i pięknem codzienności, nie opierając się na tradycyjnych strachach. Mnie poruszył.
-
7.56 sierpnia
- Skomentuj
-