Wojciech Kominek
Krytyk-
Mocniejszy akcent humorystyczny, zrezygnowanie z typowego heroizmu na rzecz wątków rodzinnych czy świetny dobór aktorów do głównego bohatera oraz jego "przyszywanej" rodziny to elementy, dzięki którym skostniałe uniwersum dostało zastrzyk świeżej krwi.
-
Stanowi niezłe wprowadzenie historii kolejnej bohaterki w ramach rozpoznawalnego uniwersum, jednak film przypomina nam ubiegły wiek nie tylko poprzez miejsce akcji. Sztampowy podział na trzy elementy, bijący po oczach patos, bzdurne rozwiązanie kwestii skrulli, zupełnie nieistotne postacie drugiego tła czy dziwnie urwany koniec to wady, wobec których trudno przejść obojętnie.
-
Spodoba się przede wszystkim damskiej części widowni, ponieważ muskulatura głównego bohatera, jego niesamowita odporność oraz ta cała nieokrzesana natura buntownika mogą się podobać. Dostajemy w swoje ręce dynamiczny film akcji, którego dziury fabularne oraz kiepską muzykę próbowano zatuszować ładnymi widokami oraz okazjonalną dawką humoru.
-
Z kina wyszedłem usatysfakcjonowany, ponieważ dodatkowe dolary nie wpłynęły zbyt mocno na drugiego "Deadpoola". Nadal jest to świetny miks komedii z filmem akcji.
-
Jak dla mnie - po zeszłorocznym "Thor: Ragnarok" - to kolejne rozczarowanie. Szkoda, bo ogólna przeciętność "Czarnej Pantery" może zdecydować o wyhamowaniu tendencji tworzenia filmów o mniej rozpoznawalnych bohaterach.
-
Dobry film. Trzymam kciuki w kwestii przychodów i jeśli trzeba będzie poświęcić się i raz jeszcze obejrzeć, jak uzbrojona Gal Gadot rozprawia się z Niemcami, to chętnego aż tak daleko szukać nie trzeba.
-
Tytułowa postać prezentuje się bardzo dobrze, ma swój charakter i sprawia, że szybkie tempo akcji nigdy nie spada poniżej sensownego poziomu. Niestety, zawodzi zupełnie kreacja przeciwników, jak też efekty specjalne pozostawiają pewien niedosyt.
-
To dziś klasyka i udany film sci-fi, w którym mroczny klimat przeważa nad pewną szablonowością fabuły, oferując jednak ciekawe zakończenie i całkiem niezłe efekty specjalne.