Krzysztof Kwiatkowski
Krytyk-
Jest krzykiem niezgody na tę rzeczywistość. Rekonstruując realia blokowisk, Kocur dwukrotnie cytuje "Dzień świra". Ale tak naprawdę niewiele łączy jego i jego bohaterów z Adasiem Miauczyńskim. Tam upadły inteligent dawno stracił wiarę, że wiedza, kultura i wzajemny szacunek cokolwiek są jeszcze w stanie zmienić. Reżyser "Chleba i soli" wciąż może sobie pozwolić na odrobinę idealizmu.
-
Jest Almodóvarowskim odpowiednikiem muzycznych składanek z największymi przebojami. Wszystkie piosenki są na nich już znane, ograne i osłuchane. Ale jednocześnie imponują wirtuozerią.
-
Jest filmem odartym z blichtru i splendoru. To przejmująca opowieść o zranionej psychice, w której czarną, nieznaną otchłanią nie jest galaktyka, lecz zwichrowane relacje między ludźmi.
-
Paweł Pawlikowski po raz kolejny proponuje kino wyciszone, toczące się w niespiesznym tempie. Medytację nad najdelikatniejszymi uczuciami, które zderzają się z brutalną polską historią.
-
Mocny komentarz do współczesnej sytuacji politycznej w Europie. Ale przede wszystkim - rozdzierająca opowieść o życiu przygniecionym przez cierpienie.
-
Sprawdzone metody i stare triki działają. "Czas próby" ogląda się w napięciu.
-
Koncepcja "Człowieka" wszelkie niuanse, społeczne i historyczne uwarunkowania rozjeżdża jak walec. Obok bolesnych świadectw padają z ekranu banały. Kolejne historie trwają tyle co setki w programie informacyjnym. Zamiast rodzić empatię, uniewrażliwiają.
-
Z takim kinem jest jak z nowymi ruchami religijnymi. Jeśli mimo wszechobecnych drwin, znajdują swoich wyznawców, to w porządku. Na mnie Refn liczyć nie może.
-
Jest obrazem pełnym ciepła i humoru. I Loach wiedział, dlaczego go robi. W swoim najbardziej rozrywkowym utworze pokazał, że wspólny śmiech rodzi solidarność i pomaga stworzyć wspólnotę.
-
To nie tylko biografia Juliana Assange'a, to przede wszystkim refleksja nad współczesnym funkcjonowaniem informacji.
-
Przestylizowany, artystowski obraz przestaje przejmować. Nawet wielkie, błękitne oczy Ryana Goslinga nie czynią jego bohatera bardziej ludzkim. Szkoda, bo oryginalność i odwaga, z jaką Refn realizuje "Tylko Bóg wybacza", dawały nadzieję na naprawdę interesujące, niesztampowe kino.