Dorota Jędrzejewska-Szpak
Krytyk-
Jest na jakimś poziomie wypowiedzią polityczną. Kreśląc życie małego miasteczka reżyserka tworzy pigułkowy obraz swojego kraju, jego krytyczną metaforę. Ale nie nadużywa oskarżycielskiego tonu. Wręcz przeciwnie - całość wieńczy jednoznacznie pozytywnym przesłaniem. Pięć diabłów to zresztą dzieło przebojowe: muzyczne, intensywne, świeże, zadurzone w popkulturze.
-
Rodzinna misja ma wymiar symboliczny. Odwołania do Harveya Weinsteina, który sam przypomina komiksowego, przebrzydłego złoczyńcę, działają na wyobraźnię. Kolekcjonowanie młodych kobiet/wdów, żerowanie na ich słabości, manipulowanie nimi, kontrola nad ich ciałami - Czarna Wdowa to bohaterka doskonale przystosowana do tego, by wyzwolić legion swoich sióstr spod władzy napęczniałego villaina. Jej solowy film sam jest przecież swego rodzaju wyzwoleniem.
-
Reichardt opowiada o przemocy, ale upycha ją na drugim planie lub poza kadrem - w rozmowach o fizycznych karach, w tle knajpianej pogawędki, w unaocznieniu jej przykrych skutków. Jej film jest po trosze słoneczny, ale też jakoś duszny - obrazy są ciasne, obleczone ze wszystkich stron wszędobylską przyrodą.
-
W temat reżyserskiego debiutu Rose Glass wpisany jest silny, aczkolwiek nieco mylący trop. Wiara w Boga, krzyże i różańce - to wszystko niesie ze sobą katalog określonych konotacji, refleksja o religijnym fanatyzmie i opresji chrześcijańskiego męczeństwa nasuwa się sama. Sedna tej historii warto jednak szukać gdzieś indziej - uważniej niż sakralnym atrybutom, przyjrzeć się temu, co świeckie.
-
Jest więc The Boys specyficznym serialem superbohaterskim, wymierzonym w superbohaterskie kino, jego szczególną odmianą, zwulgaryzowaną, krytyczną, ale też w jakiś sposób refleksyjną.
-
Powrót po latach do Matek... budzi rozmaite odczucia. Obok nostalgii pojawi się konsternacja, rozbawienie i nuda zmieszają się z ukłuciem żenady. Niezborność artystyczna serialu nie zamaże jednak przekonania, że ten telewizyjny relikt jest w jakiś sposób cenny. Jako barwny kalejdoskop lat 90., dosadny przegląd marzeń, aspiracji i wizerunków przedstawicieli ówczesnej klasy średniej, ma wartość nie tylko nostalgiczną, ale kulturową.
-
Kontekst ekonomiczny nie przesłania w "Gnieździe" relacji. Przewagi nad opowieścią nie mają również piętrzące się znaczenia, interpretacyjne naddatki, które można podchwycić, lecz nieobowiązkowo. Małżeńska dynamika rozgrzewa fabułę, uwiarygadnia ją i napędza.
-
Gdy Enola kończy szesnaście lat, jej matka znika. Dziewczyna wyrywa się spod władzy starszych braci, by ją odszukać. Taki bieg wydarzeń skutkuje przygodą, ukazaną przez twórców nie bez potknięć, kosztem uważnego rozsupływania zagadki, za to wartko i z komediową błyskotliwością.
-
Wśród filmów produkcji Netflixa Perfekcja błyszczy światłem jasnym, choć niedostrzeżonym. Jak złoty łańcuszek zawieruszony w kasetce z plastikową biżuterią, po którym, ze względu na sąsiedztwo tandety, mało kto spodziewa się szlachetności.
-
Jest subtelnie, niespiesznie i czule, trochę zabawnie, ale zawsze na serio. Serial Toma Perrotty to jedna z mądrzejszych opowieści o seksie, jaką dała nam w ostatnich latach telewizja.
-
Wszystkie elementy wyróżniające ten film spośród thrillerów erotycznych lat dziewięćdziesiątych to zasługa wyjątku, jakim jest kobieta na stołku reżyserskim. Trujący bluszcz wyrasta na najsłynniejsze dzieło Katt Shei. Pomyślany jako Fatalne zauroczenie w wersji dla nastolatków, swoje założenie spełnia tylko w połowie, seksualne napięcie przekierowując na dziewczęce bolączki. I dobrze.
-
Cierpi na coś w rodzaju kryzysu tożsamości. Jakby reżyser nie mógł się zdecydować, czy chce zrobić uchachany pastisz spaghetti westernów czy całkiem na serio oddać im swój hołd. Ostatecznie otrzymujemy film-niedoróbkę, nerwowo rozkraczoną między śmiechem a powagą, ale niespełnioną w żadnej z tych strategii.