W dniu swych szesnastych urodzin Enola Holmes odkrywa, że jej matka zniknęła. Nastolatka trafia pod opiekę swoich starszych braci: Sherlocka i Mycrofta.
- Aktorzy: Millie Bobby Brown, Henry Cavill, Sam Claflin, Helena Bonham Carter, Louis Partridge i 15 więcej
- Reżyser: Harry Bradbeer
- Scenarzysta: Jack Thorne
- Ostatnia aktywność: 29 października 2024
- Dodany: 3 czerwca 2020
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Przeniesienie uwagi z popularnego detektywa na jego młodszą siostrę daje efekt świeżości, czyniąc z całości wysokich lotów kino przygodowe, nierezygnujące z elementów emocjonalnych i humorystycznych. Szkoda, że tak mało miejsca poświęca się tu dedukcji, a tak dużo na łamanie kodów. Niemniej jednak, przyszłość należy do niej, jak krzyczy zadziornie dziewczyna w finale.
-
Netflix odpala niezły spektakl i to może być początek serii dużych filmów.
-
Jest filmem familijnym rozgrywającym się w wiktoriańskiej Anglii i opowiadającym historię młodszej siostry sławnego detektywa Sherlocka. Gdy jej matka znika, Enola zostaje postawiona przed faktem znalezienia się pod opieką starszego z braci, Mycrofta, który jest bardzo niezadowolony z wychowania, jakie otrzymała.
-
Gdy Enola kończy szesnaście lat, jej matka znika. Dziewczyna wyrywa się spod władzy starszych braci, by ją odszukać. Taki bieg wydarzeń skutkuje przygodą, ukazaną przez twórców nie bez potknięć, kosztem uważnego rozsupływania zagadki, za to wartko i z komediową błyskotliwością.
-
Niestety dzieło Bradbeera jest porażką niemal w każdym aspekcie.
-
Enola Holmes potrafi oczarować. Jest idealna na zarówno seans rodzinny, jak i filmowy wieczór z przyjaciółmi. Charyzmatyczna postać bohaterki ma w sobie coś elektryzującego, dodając do tego relacje, jakie tworzy Enola ze swoimi braćmi czy z wicehrabią Tewkesbury, a także intrygę rozgrywającą się w rodzinie młodego lorda, powstaje historia, której nie sposób się oprzeć.
-
Mimo że niekoniecznie błyszczy fabularnie, "Enola Holmes" gwarantuje zatem nieco ponad dwie godziny porządnej rozrywki. Jeśli macie ochotę wyłączyć myślenie i zrelaksować się po ciężkim dniu w pracy - odpalajcie Netflixa, bo tym razem warto.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Bardzo przyjemny film to był. Trzeba przyznać, iż dużo zyskuje dzięki występom aktorskim. Cavill sprawdził się idealnie jako Holmes. Przedstawił on zupełnie inną wersję tej postaci, taką bardziej ludzką, ale na większe pochwały zasługuje Millie Bobby Brown, która była rewelacyjna. Swoje też tutaj z pewnością robi łamanie 4 ściany. Wyszło to naprawdę fajnie. Jedyny poważniejszy zarzut jaki mam to za bardzo przewidywalna intryga.
-
Podoba mi się cały motyw działalności Sufrażystek. Pasuje do czasów i osobowości głównej bohaterki. Lecz popełnia się ten sam błąd co zwykle czyli nie pokazuje, że zdarza się kobieta która lubi bycie strażniczką ogniska domowego i trzymanie się zasad. To nie jest nie możliwe ;) Druga sprawa to poprowadzenie postaci Sherlocka przez Cavilla. Gdyby to był każdy inny detektyw to spoko taki sympatyczny, bystry i tyle. Ale to Sherlock Holmes i nie widać po nim, że on to on ech.
-
Nie liczyłam na wiele, ale miałam nadzieję na lekki przyjemny film. Niestety nie podszedł mi totalnie - już po pół godziny miałam go trochę dosyć, a dalej wcale nie było lepiej :( Właściwie wszystko mnie irytowało, a plusy.. dobrze obsadzone role kobiece, całkiem przyjemna muzyka, kilka ładnych widoków i tyle.
-
W uniwersum najsłynniejszego detektywa na świecie jest to powiew świeżości. Na uwagę zasługuje niecodzienna i błyskotliwa narracja, dynamiczny montaż no i oczywiście casting. Ponieważ najbardziej urokliwa jest dla mnie Millie Boby Brown - kupuje jej mimikę i charyzmę. Chętnie też pooglądałbym jakiś reboot Sherlocka z Cavillem.