
- 91% pozytywnych
- 14 krytyków
- 76% pozytywnych
- 29 użytkowników
W dniu swych szesnastych urodzin Enola Holmes odkrywa, że jej matka zniknęła. Nastolatka trafia pod opiekę swoich starszych braci: Sherlocka i Mycrofta.
- Aktorzy: Jay Simpson, Millie Bobby Brown, Henry Cavill, Sam Claflin, Helena Bonham Carter i 15 więcej
- Reżyser: Harry Bradbeer
- Scenariusz: Jack Thorne
- Premiera światowa: 23 września 2020
- Ostatnia aktywność: 16 stycznia
- Dodany: 3 czerwca 2020
-
Przyjemny na pojedynczy wieczór, ale też nie jakiś świetny, bo intryga jest strasznie prosta, a tempo siada w pewnym momencie. Można obejrzeć.
-
W uniwersum najsłynniejszego detektywa na świecie jest to powiew świeżości. Na uwagę zasługuje niecodzienna i błyskotliwa narracja, dynamiczny montaż no i oczywiście casting. Ponieważ najbardziej urokliwa jest dla mnie Millie Boby Brown - kupuje jej mimikę i charyzmę. Chętnie też pooglądałbym jakiś reboot Sherlocka z Cavillem.
-
Bardzo przyjemny film to był. Trzeba przyznać, iż dużo zyskuje dzięki występom aktorskim. Cavill sprawdził się idealnie jako Holmes. Przedstawił on zupełnie inną wersję tej postaci, taką bardziej ludzką, ale na większe pochwały zasługuje Millie Bobby Brown, która była rewelacyjna. Swoje też tutaj z pewnością robi łamanie 4 ściany. Wyszło to naprawdę fajnie. Jedyny poważniejszy zarzut jaki mam to za bardzo przewidywalna intryga.
-
(3,5) Może i przemyca trochę pozytywnych wartości ale tak ogólnie to ... bla-bla-bla, bla-bla-bla, bla-bla-bla, ziew, zieeew ... no nuda niestety po prostu :/
-
Humor nawet działa, ale intryga okropnie nijaka i nieangażująca, straciłem zainteresowanie w 1/4 filmu.
-
hmm, jak widać w Kaer Morhen nie uczą dedukcji, najmniej Sherlockowaty Sherlock w historii
-
Nie liczyłam na wiele, ale miałam nadzieję na lekki przyjemny film. Niestety nie podszedł mi totalnie - już po pół godziny miałam go trochę dosyć, a dalej wcale nie było lepiej :( Właściwie wszystko mnie irytowało, a plusy.. dobrze obsadzone role kobiece, całkiem przyjemna muzyka, kilka ładnych widoków i tyle.
-
Podoba mi się cały motyw działalności Sufrażystek. Pasuje do czasów i osobowości głównej bohaterki. Lecz popełnia się ten sam błąd co zwykle czyli nie pokazuje, że zdarza się kobieta która lubi bycie strażniczką ogniska domowego i trzymanie się zasad. To nie jest nie możliwe ;) Druga sprawa to poprowadzenie postaci Sherlocka przez Cavilla. Gdyby to był każdy inny detektyw to spoko taki sympatyczny, bystry i tyle. Ale to Sherlock Holmes i nie widać po nim, że on to on ech.