
- 100% pozytywnych
- 11 krytyków
- 92% pozytywnych
- 26 użytkowników
Losy Venus i Sereny Williams, które dzięki ojcu stały się najlepszymi tenisistkami w historii tego sportu.
- Aktorzy: Will Smith, Aunjanue Ellis, Saniyya Sidney, Demi Singleton, Tony Goldwyn i 15 więcej
- Reżyser: Reinaldo Marcus Green
- Scenariusz: Zach Baylin
- Premiera kinowa: 3 grudnia 2021
- Premiera światowa: 2 września 2021
- Ostatnia aktywność: 27 czerwca
- Dodany: 11 maja 2021
-
7.3Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
100%pozytywnych
-
11krytyków
-
11recenzji
-
8ocen
-
8pozytywnych
-
0negatywnych
-
-
6.7Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
92%pozytywnych
-
26użytkowników
-
9recenzji
-
26ocen
-
24pozytywne
-
2negatywne
-
-
Recenzje krytyków
-
Marcus Green świetnie łączy film biograficzny ze sportowym. Czuć w "King Richard: Zwycięska rodzina" ducha tego sportu. Młodziutkie aktorki musiały nauczyć się grać w tenisa na tyle dobrze, by kamera mogła pokazywać ich całe pojedynki. Aktorki wywiązały się świetnie z powierzonego zadania. Ich filmowe potyczki na kortach wzbudzają emocje.
-
Nam maluczkim pozostaje oglądanie takich biografii, który jako film oczywiście jest pokrzepiający i może komuś da kopa do działania, ale rzeczywiście mało tu cienia. Jest coś tam o nieudanych inwestycjach Richarda, wyczuwa się lekko jego naturę despoty, ale to za mało, by całość uznać za wiarygodnie przedstawioną.
-
Wyróżnia się od innych biografii sportowych skupieniem się na relacji rodzinnej, gdzie wszystko od początku było pod dyktando jednego człowieka. Człowieka z trudnym charakterem oraz niemal despotyczną ręką, tutaj wybielonego. Niemniej jest to bardzo solidne kino z bardzo wyrazistą kreacją Willa Smitha, który zdominował ekran.
-
Efektownie zrealizowana, dobrze zagrana, typowa filmowa biografia sportowa, której jedynym mankamentem jest to, że jest lukrowaną laurką.
-
Mimo, że film nie należy do krótkich to czas upływa praktycznie niezauważalnie. Warstwa wizualna skrojona jest na wymiar opowiadanej historii jak garnitur szyty na miarę. I muzyka i zdjęcia dają pełne wsparcie by warstwa fabularna krążyła łagodnie niczym woda w jeziorze. Niestety poza wieloma walorami, o jednym wspomniałem na początku akapitu, to jednak historia, choć wciąga, to pozostawia za sobą niedosyt nieschematyczności.
-
Rzecz ogląda się przy tym dobrze dzięki hollywoodzkiej rzetelności. Na "Kingu Richardzie" doskonale widać stempel dużego studia.
-
Niech was nie odstraszy koszmarek językowy pod postacią pokracznego polskiego tytułu. "King Richard: Zwycięska rodzina" to coś więcej niż sentymentalne kino familijne. Will Smith był księciem, teraz jest królem. Także pod względem ewolucji aktorskiej.
-
Można oglądając film Greena zżymać się, że cała historia obliczona jest na wywołanie konkretnych emocji w widzu, a zamiast co bardziej wnikliwej analizy drogi prowadzącej na szczyt dostajemy jednostronną, mocno wybielającą swoich bohaterów opowieść ku pokrzepieniu serc - i trudno temu wszystkiemu zaprzeczyć. Ale czasem to właśnie tego typu produkt popkultury, w późnojesienne wieczory potrzebny jest najbardziej.
-
Mimo drobnych mankamentów i świadomości, że jest to tytuł zrobiony pod instrukcję, jak zyskać wiele nagród - w tym te Akademii - urzeka. To zdecydowanie jedna z najlepszych biografii sportowych i najlepsza rola Willa Smitha w karierze.
-
Chociaż opisana tu historia jest prawdziwa, pierwowzorowi filmowego Richarda daleko do królewskiej szlachetności ekranowego bohatera. Jak niemal każdy portret władcy, ten też przesadnie uwydatnia pozytywy: byle tylko nie naruszyć wizerunku króla, którego biografia i wizerunek jeszcze za życia muszą nabrać cech legendarnych.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Promuje w rodzicach kontrolowanie dzieci oraz ich przyszłości. I chyba Will Smith gra tu samego siebie, bo czy czegoś podobnego nie robi tego swoim dzieciom?
-
Umówmy się.King Richard jest stworzony ze schematów oskarowych biografii filmowych pisanych algorytmem do tego stworzonym.I to w filmie Grenna wszystko pięknie współgra.Czuć w tym sportowy pazur który okraszony jest dyscypliną,dobrocią,skromnością.Nie ma się tu do czego czepiać.Ja czuje się wizualnie,scenariuszowo dopieszczony a każdą sekwencje gry w tenisa odczuwałem i kibicowałem tak,jakbym był na trybunach.Aktorsko super, zaś Smith jest irytująco uroczy i zasługuje na top 5 ról tegorocznych.
-
Nie do końca wszystko w dechę, ale za to w dechę poprawnie, bo i kciuki trzymasz, emocjonujesz się i może nawet wzruszasz, ale masz też świadomość używanych metod. Gdzieś tam ten płaszczyk hollywoodzkiej opowieści "from zero to hero" wygładza całość, nie ma zagrożenia i co za tym idzie ogląda się może trochę bez większego namysłu. Historia jest jednak na tyle samograjem, że Marcus Green może w zasadzie tylko inscenizować i już ma coś ciekawego. Inspirujący, lecz mocno hollywoodzki biopic. Fajny.
-
Bardzo przyzwoity ,rodzinny dramat sportowy,zrealizowany według szablonu" Od pucybuta ,do milionera",o walce z przeciwnościami losu i determinacji w dążeniu do życiowego celu i sukcesu.
To taki" Rocky" z Afroamerykańskiej perspektywy ale na tenisowym korcie.Will Smith w szczytowej formie z niezwykle silną charyzmą ,jest tu postacią dominującą przez większość czasu..Finalnie zaskakuje,jednak ostatecznie pozostaje hołdem i celebracją triumfu,pokrzepiającą serce i podnoszącą na duchu opowieścią . -
Przyjemny i udany pod kątem motywacji do dyscypliny przy realizowaniu własnych planów. Raz nieźle gra na emocjach, niektóre kwestie traktuje po macoszemu. I to jednak film z taśmy produkcyjnej.
-
Rewelacyjnie zagrany film,będą nominacje do Oscara,fajny klimat,dobry scenariusz,sle tak naprawde to film dla fanów tenisa,nic więcej a sama postać bohatera granego przez Willa mocno irytująca
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Przyjemny i udany pod kątem motywacji do dyscypliny przy realizowaniu własnych planów. Raz nieźle gra na emocjach, niektóre kwestie traktuje po macoszemu. I to jednak film z taśmy produkcyjnej.
-
-
Promuje w rodzicach kontrolowanie dzieci oraz ich przyszłości. I chyba Will Smith gra tu samego siebie, bo czy czegoś podobnego nie robi tego swoim dzieciom?
-
Bardzo przyzwoity ,rodzinny dramat sportowy,zrealizowany według szablonu" Od pucybuta ,do milionera",o walce z przeciwnościami losu i determinacji w dążeniu do życiowego celu i sukcesu.
To taki" Rocky" z Afroamerykańskiej perspektywy ale na tenisowym korcie.Will Smith w szczytowej formie z niezwykle silną charyzmą ,jest tu postacią dominującą przez większość czasu..Finalnie zaskakuje,jednak ostatecznie pozostaje hołdem i celebracją triumfu,pokrzepiającą serce i podnoszącą na duchu opowieścią .