Tłusta łapówka dla amerykańskiego reżimu, by naród kazachski znów być wielki.
- Aktorzy: Sacha Baron Cohen, Maria Bakalova, Tom Hanks, Dani Popescu, Manuel Vieru i 15 więcej
- Reżyser: Jason Woliner
- Scenarzyści: Sacha Baron Cohen, Anthony Hines
- Premiera światowa: 23 października 2020
- Ostatnia aktywność: 30 grudnia 2023
- Dodany: 23 października 2020
-
Idealna mieszanka humoru i tragizmu. Chociaż nie każdy jest w stanie wytrzymać niewybredne żarty Cohena i jego skłonność do łamania zasad, to z filmu da się wyłuskać kilka wartościowych wniosków.
-
W obecnych czasach to film, który polecam do obejrzenia niezależnie od narodowości, ponieważ celuje w zjawiska obecne, niestety, globalnie. Trochę rozbawi, trochę przestraszy i obrzydzi, ale może też dać do myślenia. Zarówno pod kątem absurdów, które skaziły media i portale społecznościowe, jak i pod kątem tego, by dawać ludziom szansę oraz przede wszystkim rozmawiać ze sobą.
-
Nie ma chyba drugiego tak kontrowersyjnego twórcy w świecie komedii jak Sacha Baron Cohen. Chociaż do niedawna jeszcze zredukowany do zielonego mankini z pierwszego Borata, z perspektywy czasu i późniejszej twórczości doskonale widać, jak komik uderza w czułe punkty, pojawiając się wtedy, gdy - jak sam mówi - demokracja wisi na włosku.
-
Mój problem z "Boratem 2" leży głównie w powtarzalności produkcji. Scenariusz zawiera kilka niespodzianek, to prawda, ale fundamenty filmu są dokładnie takie same, co w obrazie z 2006 roku. Co więcej, odnoszę wrażenie, że tym razem nie potrafi rozbawić widza, jak ponad 10 lat temu.
-
Niezmiernie zabawny film, może nie tak bardzo jak pierwsza część, ale na pewno dostarczy wam mnóstwo rozrywki.
-
To film, którego w teorii potrzebował cały świat, szczególnie teraz, w tak ciężkich czasach. W praktyce, nie dostarczył on pokładanych w nim nadziei, zbytnio skupiając się na bardzo konkretnej gałęzi polityki. Cóż mogę rzec. Zamiast oglądać dwójkę, o wiele lepiej będzie, jeśli powtórzycie sobie część pierwszą, nawet kosztem obejrzenia występu bardzo dobrej Bakalovej. Wtedy przynajmniej Cohen nie był politycznym narzędziem i miał jaja, by śmiać się ze wszystkich, bez wyjątku.
-
Każdy, kto polubił Borata poprzednim razem i przy tym filmie będzie doskonale się bawił.
-
Rzeczywistość roku 2020 sama w sobie wystarczająco daje o sobie znać i najlepszym, co Sacha Baron Cohen mógł tym filmem osiągnąć, było zabranie nas na pocieszną, emocjonalnie satysfakcjonującą przejażdżkę z lubialnymi bohaterami, która na przekór wszystkiemu pozwala nabrać dystansu do chaotycznej rzeczywistości za oknem. Udało mu się osiągnąć to z nawiązką. To kolejny, bardzo zabawny i oświecający, film o Boracie.
-
Kolejny przykład tego, że nawet pozornie bezsensowne pomysły mają sens. Drugi "Borat" jest mniej rubaszny i żenujący jak poprzednik, przez to bardziej zabawny.
-
Kolejny film o Boracie nie jest tak zabawny i przełomowy jak Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej, ale ma do przekazania ciut więcej, kosztem humoru. W 2020 roku naprawdę o więcej nie trzeba prosić.
-
Z pewnością nie mógłbym go polecić wszystkim kinomanom. Nie ma wprawdzie dłużyzn, zaś akcja toczy się dość wartko, jednak dość specyficzne poczucie humoru nie przypadnie do gustu każdemu.
-
Ma problem z wtórnością i powtarzaniem cały czas tego samego żartu. O ile początek filmu dawał nadzieję, że będzie ciekawie, tak kolejne minuty serwują nam fabułę wykalkulowaną pod publiczność bardziej niż kawałki polskich raperów. Jest kilka mocnych momentów, ale generalnie trudno oprzeć się wrażeniu, że spontaniczność znana z pierwszej części, gdzie po prostu polowano na ludzką głupotę, ustąpiła miejsca sztuczności i reżyserii.