Rachel podróżuje z chłopakiem do Singapuru, nie zdając sobie sprawy z jego pochodzenia.
- Aktorzy: Constance Wu, Henry Golding, Michelle Yeoh, Gemma Chan, Lisa Lu i 15 więcej
- Reżyser: Jon M. Chu
- Scenarzyści: Peter Chiarelli, Adele Lim
- Premiera kinowa: 31 sierpnia 2018
- Premiera światowa: 7 sierpnia 2018
- Dodany: 15 listopada 2017
-
Szczęśliwie seans sam w sobie również sprawia sporo frajdy. Opiera się na niezawodnym schemacie zwyczajnej dziewczyny, która poznaje mniej zwyczajną rodzinę swojego ukochanego.
-
Pod niezwykle barwną, utkaną drogimi kamieniami powłoką kryje się stara, dobra komedia romantyczna oparta na miłości dwojga ludzi z różnych klas społecznych.
-
Całkiem zabawna komedia romantyczna, którą widzieliście setki razy.
-
Komromantyczna baśniowa pocztówka z Singapuru. Kipiąca złotem opowieść z morałem dla widza niewymagającego więcej niż przystępnie podana egzotyka.
-
Jak nic na topie przez najbliższe kolejnych kilka lat będą Youngowie z Bajecznie bogatych Azjatów, tym bardziej że historia z pewnością spodoba się nie tylko fankom k-dram czy azjatyckich produkcji, ale każdemu, kto szuka niezobowiązującej rozrywki, przy której nie trzeba zbytnio zawracać sobie głowy fabułą, a przy okazji kończy się happy endem.
-
Bajecznie bogaci Azjaci rysują się jako prosta, momentami nawet zabawna komedia. Może być dobrym wyborem, jeśli chcemy iść do kina i postawić po prostu na rozrywkę.
-
To nad wyraz miła niespodzianka. Film lekki miły i przyjemny. Nieodkrywczy, ale mimo to świeży.
-
Takie tam, można popodziwiać widoki, ale historii nie łyknie się tak łatwo, a przysłowiowe leki, które połykałoby się jak cukierki tutaj czasami swoim kształtem najzwyczajniej mogą utknąć w gardle.
-
Nie jest wart polecenia. Liczyłem na coś z pazurem. Coś pomiędzy "Wielkim Gatsbym", a "Kac Vegas w Bangkoku". Przeliczyłem się.
-
Po projekcji pozostają w pamięci jedynie pocztówkowe pejzaże Singapuru. Tak, tak, to długa, dwugodzinna reklama tego miasta.
-
Nieoczekiwanie z rozrywkowej produkcji wyłania się sensowny film z przesłaniem feministycznym. Nieco szkoda, że morał tej historii został przesłodzony.
-
Idąc na "Bajecznie bogatych Azjatów" nie spodziewałem się wiele. Co najwyżej dobrej zabawy oraz nieco orientalnego sznytu. Film w paru miejscach nie zachwycił, choć z pewnością wpasował się w nurt oddawania miejsca w filmie kolejnym mniejszościom.
-
Przebija hollywoodzki szklany sufit. I świetna rozrywka.
-
To nie arcydzieło, ale bardzo przyjemna komedia romantyczna, która może umilić wieczór. Jest z czego się zaśmiać, są momenty wzruszenia, bywa także emocjonalnie...