Adsun22
Użytkownik"Io devo pensare che tutto quello che mi capita è la mia vita."
-
Jeśli chcecie zobaczyć sceny intymne z Chrisem Evansem i między Aubrey Plazą i Margaret Qualley, to jest to właściwy adres. [Tu wstaw żart o oglądaniu jedną ręką.] Dookoła jest całkiem niezła akcja i ponoć jakaś fabuła. Ocena: 1/2 Coenów.
-
4.515 września
- Skomentuj
-
-
To jest bardziej Dracula Coppoli niż Dracula Coppoli. Fajny kamp. Był już Dafoe w roli "Van Helsinga", teraz Waltz, więc mamy bingo.
-
Niby horror, ale nie jest straszny, za to bardzo niepokojący, a ogląda się bardziej jak kryminał. Przedstawiony z kilku punktów widzenia, autor czasami najpierw podaje nam odpowiedzi, a dopiero później zadaje pytania, przez co historia wciąga jak bagno. Spodziewałem się, że przyczyna wszystkiego będzie bardziej "naturalna", ciekawe zaskoczenie. Chciałoby się więcej duetu Garner - Brolin. Abrams i Christopher rewelacyjni.
-
7.515 września
- Skomentuj
-
-
Ujdzie, ale wygląda jak fanfilm, manga nadal top. Niech ktoś wreszcie zrobi jakieś porządne anime.
-
Nie sądziłem, że to będzie tak śmieszne. xD Na szczęście tym razem sam film dużo lepszy od trailerów. Bo obsadzenie Neesona od początku było wiadomo, że strzał w 10. Clippy, bałwan to w zasadzie osobny film w filmie, chyba moja ulubiona scena "Did you get all that?".
-
7.54 września
- 1
- Skomentuj
-
-
Przyjemny film, ale pewnie szybko go zapomnę. Na pewno dużo tu nadrabia elegancka obsada.
-
Nawet jak na animację historia jest mocno naciągana i przewidywalna, postaci obcych nieciekawe, zero jakiegoś zaskoczenia. Tak naprawdę jedyną ciekawą postacią jest Grigon, bo nie jest tak ugrzeczniony, chociaż i tak wszystkiego można się domyślić, bo jest równie generyczny co większość rzeczy w tym filmie.
-
4.53 września
- Skomentuj
-
-
Nie gorsze od filmów aktorskich. Masa nowych postaci, które służą jedynie jako cameosy celebrytów, musical bo Rihanna, generalnie film mało smerfny, bardziej przypomina Trolle. Jest kilka kreatywnych scen, ale byłoby lepiej, gdyby głównym celem filmu było opowiedzenie ciekawej historii o Smerfach, a nie bycie "na czasie", bycie hiperaktywnym, reklamowanie Rihanny i zbieranie celebrytów.
-
Pierwsza część raczej lepsza, ale to nadal rewelacyjne animowane Ocean's Eleven.
-
To nie jest zły film, ale poprzednie części powiesiły poprzeczkę dużo wyżej. Okropna mania nawiązywania do wcześniejszych filmów, stawka większa niż życie, bohaterowie gdzieś w tle, to rozbrajanie bomb już się robi nudne. Brakuje humoru, napięcia, tej radosnej kreatywności w scenach akcji. W akcji z samolotami i podwodnej to poczułem, ale to za mało.
-
6.523 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Cienka jest granica między arcydziełem a pretensjonalną, naiwną, pseudofilozoficzną wydmuszką. Wywalić narratora. Hiddleston robi ten film. Przez te 15 minut które w nim jest.
-
To na pewno nie romcom, to dramat, chociaż z pozytywnym zakończeniem, zbyt pozytywnym jak na taką historię, choć sensownym. Mogłoby to być bardziej "ludzkie", cieplejsze, ale doskonale pokazuje, że miłość to nie matematyka, logika i checking the boxes. Ale co ja tam wiem, jak nigdy w związku nie byłem, tylko oglądam filmy <chlip>.
"When I see your face I see wrinkles and grey hair and children that look like you".-
6.523 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Ech, oczywiście ten bezbekowy "humor" Gunna i łopatologiczne przesłanie. Najlepsi Luthor i Mr. Terrific. Dobre sceny walk, wholesome ostatnia scena Supermana i w sumie tyle. Rozwiązanie zarówno głównego konfliktu, jak i głównego zagrożenia zbyt łatwe, za dużo grzybów w barszczu. Jak Lois może chodzić w takich przykrótkich spodniach?
-
Bez szału, ale całkiem sympatyczna historia, warto przede wszystkim dla Scotta i Rudda.
-
Jeden z lepszych disneyowskich rimejków, może dlatego, że robił to autor oryginału, aczkolwiek robienie realistycznego rimejku tylko po to, żeby naśladować konwencję, umowność fabuły i styl wizualny animacji, jest co najmniej mało sensowne. Najlepiej wypadają Czkawka, Astrid i Pyskacz, reszta meh.
-
Klasyczny film, włącznie ze wszystkimi kliszami: główny konflikt, bo zły koleś jest zły, krindżowy romans, mądrości typu "everything is Kung Fu", szkolenie, przebieg samej walki finałowej. Sympatyczne, choć przewidywalne.
-
6.514 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Ważny film, ale czasami aż zbyt nachalny ze swoim przesłaniem.
-
6.57 sierpnia
- Skomentuj
-
-
-
To byłby dobry film, ale wszystko psują fatalne dialogi! Void rewelacyjny, ale rozwiązanie wątku trochę za łatwe. Ktoś w Marvelu przypomniał sobie, że superbohaterowie mają przede wszystkim ratować cywili. "But then there are a lot of bad days when I remember that nothing matters, you know?"
-
Kolejny rewelacyjny film Dieguesa, może i najlepszy jaki widziałem. Hipnotyczny, brutalny teatr absurdu.
-
7.524 czerwca
- Skomentuj
-
-
Wymarzone filmy fanów Predatora złączone w jeden. Fajne, brutalne, pomysłowe, chociaż czasami nawet jak na to uniwersum trzeba zawiesić niewiarę.