Adsun22
Użytkownik"Io devo pensare che tutto quello che mi capita è la mia vita."
-
Jak na Ghibli rozczarowująco prosta historia, chociaż to nie jest zły film.
-
Fabuła i postacie bardzo dobre, dzięki zmianie miejsca akcji czuć powiew świeżości, ciekawe aktywności poboczne, np. robienie zdjęć zbokom xD, niektóre sidequesty świetne, ale gra jest za długa. A finał to już w ogóle, tym bardziej, że w porównaniu z poprzednimi częściami nie ma tu żadnej nowości, zaskoczenia. Uwielbiam wszystkich, których poznaliśmy along the way i jaki wholesome jest Ichiban i w efekcie cała gra.
-
Niby to wszystkie najbardziej stereotypowe żarty o teściowych zebrane w serial, ale dobre do kotleta. Pod koniec zaczynają się dziwniejsze pomysły, fajnie.
Serial ten zasługuje na szczególne wyróżnienie z powodu poruszenia trudnej i niezwykle ważnej problematyki tłuścinek, kożuchów i farfocli w jedzeniu. Z tego co mi wiadomo, to pierwsze naświetlenie tej kwestii w masowej kinematografii. -
Był potencjał, ale wyszedł taki zbiór anegdot z życia kanara, niekoniecznie łączący się w ciekawą historię, chociaż Bulcsú spoko.
-
Trochę inny film Ghibli, bo realizm zamiast baśniowości, dziennik o dojrzewaniu w stylu Persepolis. Nostalgiczny, ale w ten depresyjny sposób, rozliczenia z przeszłością.
-
Chyba najbardziej beztroski i niewinny film Ghibli, ale fabularnie niestety jest dosyć prosty, więc na koniec zostaje pewien niedosyt.
-
Myślę, że dało się to zrobić lepiej, czegoś mi tu brakuje, większego wejścia w psychikę postaci, skupienia się na problemach bohaterów, a nie ogółu społeczeństwa, ale dobrze pokazuje, jak łatwo z czegoś zrobić aferę, dorobić ideologię.
-
Przesłanie to typowy Miyazaki, czasami muzyka jakby była z innego filmu, ale wizualnie jest obłędnie i magicznie, a fabularnie ciekawie i niejednoznacznie. Motyw, że robale okazują się mniej robalami od niektórych ludzi, wydaje się powtarzającym motywem w filmach, od razu przypomniał mi się Mickey 17.
-
Sam pomysł nawet ciekawy, ale wyszedł z tego kolejny generyczny serial Netfliksa, przewidywalny i nieśmieszny. Skip.
-
Pod wieloma względami najlepszy Silent Hill. Obłędne Room of Angel! Ale druga połowa gry, wracanie do lokacji i łażenie z tą kulejącą lambadziarą to takie okropne sztuczne przedłużanie gry, że aż boli. Gdyby nie to, gra byłaby rewelacyjna.
-
Można obejrzeć, nawet miewa swój urok, ale w porównaniu z pierwszym serialem Horyzonty są bardzo dziecinne i naiwne. Już nie wspominając, że po prostu pierwsze generacje samych pokemonów są ciekawsze.
-
Komiksy też były mało ambitne, ale potrafiły dawać jakąś frajdę. Tutaj są ze dwa ciekawe pomysły, a poza tym niestety trzyma poziom serialowego What If. Nie ma tu nawet żadnego zakończenia, ostatni odcinek po prostu się urywa.
-
Początek bardzo dobry, klimatyczny, rozmawianie z różnymi barwnymi postaciami. Ale później łażenie po jakichś piwnicach, to już jest nudne. Gra jest bardzo krótka, ale i tak zdążyło to mnie zmęczyć.
-
To nadal dobra, klimatyczna gra detektywistyczna, tutaj zamiast małego miasteczka dostajemy bardziej miejskie lokacje, ale nie jestem fanem tych wszystkich nadnaturalnych rzeczy, dlatego ostatni rozdział meh.
-
60-stronicowy komiks sztucznie rozciągnięty do około 10 godzin gry. Historia ciekawa, bo przeniesiona z komiksu, ale gejmplej bardzo niedopracowany. Klawisze po kilka razy trzeba wciskać, żeby gra załapała, zagadki nudne, akcja i skradanie miały potencjał, ciekawy pomysł ze sterowaniem Milusiem. Trzeba wszystko robić dokładnie tak, jak zaplanowali twórcy. Można zagrać, ale lepiej przeczytać komiks.
-
Jedyna wada tego anime jest takie, że się kończy. Doskonały humor, ciekawe postaci, a jednocześnie porusza bardzo poważne i trudne tematy.
-
Chyba najnormalniejszy z filmów Arronofskiego. Czuję pewien dysonans, bo wydarzenia w życiu głównego bohatera dramatyczne, a film utrzymany w dość lekkim tonie, no i koleś ma trochę farta, ale poza tym bardzo dobra produkcja.
-
Kino. Rewelacja. Lepsza sztuczna rodzina niż wiele prawdziwych.
-
Dziękuję pan GOG za taką niedocenioną perełkę! Nie znałem tej serii, ale gra mnie zaciekawiła, kiedy GOG przywrócił ją do życia (dystrybucji).
Wizualnie jest wspaniała, intrygujące postaci, niezła fabuła, intrygujący świat, masa ciekawych konceptów. Pomysł z wyborem kamery tyleż ciekawy, co przeszkadzający. Gra jest trochę zbyt długa, zwłaszcza w 3 rozdziale jest dużo sztucznego przedłużania. Generalnie to jeden z najlepszych JRPG, o ile nie najlepszy. -
Bez szału. Gejmplejowo i wizualnie bardzo dobra przygodówka, ciekawa postać Sam, ale nie moje klimaty. Za dużo loadingów.
-
6.529 września
- Skomentuj
-
-
Z pewnością jest to jedna z pirackich gier w historii. Dziwnie pasuje do yakuzy. Są różne głupoty z wielorybami pożerającymi ludzi na czele. Większość zadań pobocznych słaba, niektóre są powtórkami z poprzednich części. Scena tańca jak z AI: The Somnium Files jest wisienką na torcie.
-
Ciekawy dylemat: dura lex sed lex czy relatywizm winy i kary. Tylko ten miłosny zwrot w końcówce taki niczym niepoparty.
-
Nie jestem fanem F4 i po tym filmie nie zostanę. Chociaż jest zaskakująco udany jak na MCU, chyba nawet najlepszy film F4, w ogólnej skali poprawny, z ciekawym dylematem: poświęcić ukochaną osobę czy cały świat. Za dużo ekspozycji i społeczeństwo to tu jedynie pionek.
Za to uwielbiam Silver Surfera i tutaj wypada zdecydowanie najlepiej, zwłaszcza w scenach akcji, dobrze budowane napięcie. Niestety zakończenie rozczarowuje. Galactus potężny, dopóki nie dał się zrobić jak frajer.-
6.525 września
- 1
- Skomentuj
-
-
Mam wrażenie, że ta gra to bieganie od jednej lokacji do drugiej i zmuszanie do aktywności pobocznych: walk na arenie i w większości wyjątkowo słabych misji pobocznych. Ale przynajmniej hostessy to prawdziwe aktorki, a jedną ręką nie gra się tak źle.
-
6.524 września
- Skomentuj
-
-
Chyba najlepsza filmowa rzecz od Alien³. Wojna korporacji z ekscentrycznym Kavalierem na czele; pytania egzystencjalne, bo hybrydy maszyn i ludzi; nowe, ciekawe potwory; rewelacyjny Timothy Olyphant w drugoplanowej roli.
Rozumiem, czemu fani mogą się poczuć rozczarowani. Bo Obcego jest tu bardzo mało. To serial o wszystkim, tylko nie o nim. W dodatku jest tu nagi, to znaczy pokazany w całym swoim majestacie. Mnie taka świeżość jednak bardzo cieszy.
Wątek Wendy zbyt przewidywalny i jest zbyt OP. -
Rewelacyjne odświeżenie! Oryginału nie mogłem zmusić do bezproblemowego działania na nowym systemie, a to śmiga nawet na Steam Decku. Dużo usprawnień, jest jakaś fabuła, bez szału, ale na pewno lepsza od większości wcześniejszych gier tego gatunku. Niestety cele misji nie są w żaden sposób oznaczone, więc trzeba macać ściany, łazić, przeszukiwać wszystkie zakamarki.
-
7.522 września
- Skomentuj
-
-
Ciekawy klimat i walka, ale co druga misja jest zbugowana, gra wielu rzeczy nie tłumaczy, a mechaniki są przekombinowane, nawet takie rzeczy jak szybka podróż i zapis. To tak naprawdę gra sprzed 20 lat i to niedorobiona. Nadal solidna, ale ciążą jej niewygodne mechaniki, innymi słowy tzw. quality of life jest tu na poziomie mułu.
-
Pytania, których nawet nie wiedziałem, że nie powinno się zadawać. Bardzo krindżowe, ale bywa zabawne.
-
6.520 września
- Skomentuj
-
-
Niezły klimat, ale złol przerysowany do granic absurdu.
-
6.520 września
- Skomentuj
-
-
Niestety nie mogę skończyć tej jakże pięknej gry, bo królowa pełzaczy się zbugowała. xD Ale to, co zdążyłem przejść, jest słabe nawet jak na standardy Arcanii.
-
"Xardas, ciągle ten Xardas!"
Najlepszy Gothic, wiadomo. Gra bardzo liniowa, wybory w dialogach w sumie niepotrzebne, niemal same fedexowe questy, teleporty działające tylko parami, pretekstowa fabuła. Niby co jakiś czas jest wybór dwóch ścieżek, ale obie prowadzą de facto do tego samego. Ocena podwyższona za polski dubbing, który jest lepszy od samej gry.-
6.517 września
- Skomentuj
-
-
Najsłabsza część trylogii, najbardziej nijaka. Irytująca walka, fedexowe questy, zużywalna stamina podczas eksploracji, nieciekawa fabuła, brak polskiego dubbingu. Przynajmniej rzeczywiście można kilka razy popływać statkiem.
-
Jeśli chcecie zobaczyć sceny intymne z Chrisem Evansem i między Aubrey Plazą i Margaret Qualley, to jest to właściwy adres. [Tu wstaw żart o oglądaniu jedną ręką.] Dookoła jest całkiem niezła akcja i ponoć jakaś fabuła. Ocena: 1/2 Coenów.
-
4.515 września
- Skomentuj
-
-
To jest bardziej Dracula Coppoli niż Dracula Coppoli. Fajny kamp. Był już Dafoe w roli "Van Helsinga", teraz Waltz, więc mamy bingo.
-
Niby horror, ale nie jest straszny, za to bardzo niepokojący, a ogląda się bardziej jak kryminał. Przedstawiony z kilku punktów widzenia, autor czasami najpierw podaje nam odpowiedzi, a dopiero później zadaje pytania, przez co historia wciąga jak bagno. Spodziewałem się, że przyczyna wszystkiego będzie bardziej "naturalna", ciekawe zaskoczenie. Chciałoby się więcej duetu Garner - Brolin. Abrams i Christopher rewelacyjni.
-
7.515 września
- Skomentuj
-
-
Topka polskich seriali. Dużo błyskotliwego humoru, ale jest też mocny dramat, zwłaszcza w 3 sezonie. Sezony 4-5 już trochę słabsze. Solidne, ale mniej humoru, bardziej obyczajówka. Wspaniała obsada, zwłaszcza Wilczak i Popławska, mam wrażenie bardzo niedocenieni aktorzy.
-
8.514 września [2]
- Skomentuj
-
-
Na pewno ta część jest dużo ciekawsza, bo nie polega jedynie na nakręcaniu tego przeklętego pociągu i użerania się z Oskarem. Mechanicznie niestety jest to samo, więc brak "skakania" między planszami i patrzenie jak ta lambadziara truchta z jednej strony ekranu na drugą.
Nie wiem, dla mnie ta gra po dotarciu do celu trochę traci swoją magię. Rozśmieszył mnie RoboHans.-
6.513 września
- Skomentuj
-