Adsun22
Użytkownik"Io devo pensare che tutto quello che mi capita è la mia vita."
-
Cały serial zaczyna się od idiotyzmu naukowców nieprzestrzegających podstawowych zasad, ale mniejsza z tym. Najgorsze, że główna bohaterka jest antypatyczna. Ciągle naburmuszona, nieszczęśliwa, nadużywająca alkoholu. Mimo że generalnie się z nią zgadzam, nie potrafię jej polubić, a niestety cały serial kręci się wokół niej, więc jego też nie polubiłem. Jedyne, co go trochę ratuje, to Zosia i jej relacja z Carol, zdecydowanie najciekawszy wątek. Może jeszcze Diabaté jest intrygujący.
-
To serial dla narzekających w Stranger Things S05 na plot armor, brak grozy i napięcia. Jest grubo od pierwszego odcinka - dzieci giną, krew się leje. Richie MVP.
-
Realizacja obłędna, sceny sztormu powodują gęsią skórkę, aż chciałbym tego więcej. Fabularnie czasami gorzej, a czasami miałem łzy w oczach od pokazanych tu ludzkich dramatów. Oczywiście największy z nich to życie w kraju z kartonu. Eleryk, Żurawski, Koman top.
-
Netflix ostatnio wyspecjalizował się w ekranizacjach gier. Szkoda, że jeśli chodzi o styl animacji to wszystkie na jedno kopyto. Ale fabularnie ta też trzyma poziom, chociaż fanem Splinter Cella nie jestem.
-
Kiedy kopiuje amerykańską wersję poziom też jest podobny, czyli żenujący. Ale kiedy idzie w swoją stronę, potrafi rozbawić. Aktorsko delikatnie mówiąc średnio. // Edit: Podwyższam ocenę, bo kolejne sezony są ciekawsze. Nie boi się kontrowersyjnych tematów i czasami jedzie po bandzie. Sebastian. xD Tylko ten romans Asi i Adama zupełnie nie działa, zero chemii. Nie mam pojęcia, czemu to nadal ciągną.
-
Terapia małżeńska akcji. Ciekawa relacja Smithów, w drugoplanowych rolach Moura, Posey, Dano, Turturro czy Perlman, trzymająca w napięciu akcja. Punkt wyjścia jest inny niż w filmie z 2005, więc eksploruje nowe zagadnienia tego konceptu. Pozytywne zaskoczenie.
-
Niby to wszystkie najbardziej stereotypowe żarty o teściowych zebrane w serial, ale dobre do kotleta. Pod koniec zaczynają się dziwniejsze pomysły, fajnie.
Serial ten zasługuje na szczególne wyróżnienie z powodu poruszenia trudnej i niezwykle ważnej problematyki tłuścinek, kożuchów i farfocli w jedzeniu. Z tego co mi wiadomo, to pierwsze naświetlenie tej kwestii w masowej kinematografii. -
Sam pomysł nawet ciekawy, ale wyszedł z tego kolejny generyczny serial Netfliksa, przewidywalny i nieśmieszny. Skip.
-
Można obejrzeć, nawet miewa swój urok, ale w porównaniu z pierwszym serialem Horyzonty są bardzo dziecinne i naiwne. Już nie wspominając, że po prostu pierwsze generacje samych pokemonów są ciekawsze.
-
Komiksy też były mało ambitne, ale potrafiły dawać jakąś frajdę. Tutaj są ze dwa ciekawe pomysły, a poza tym niestety trzyma poziom serialowego What If. Nie ma tu nawet żadnego zakończenia, ostatni odcinek po prostu się urywa.
-
Jedyna wada tego anime jest takie, że się kończy. Doskonały humor, ciekawe postaci, a jednocześnie porusza bardzo poważne i trudne tematy.
-
Chyba najlepsza filmowa rzecz od Alien³. Wojna korporacji z ekscentrycznym Kavalierem na czele; pytania egzystencjalne, bo hybrydy maszyn i ludzi; nowe, ciekawe potwory; rewelacyjny Timothy Olyphant w drugoplanowej roli.
Rozumiem, czemu fani mogą się poczuć rozczarowani. Bo Obcego jest tu bardzo mało. To serial o wszystkim, tylko nie o nim. W dodatku jest tu nagi, to znaczy pokazany w całym swoim majestacie. Mnie taka świeżość jednak bardzo cieszy.
Wątek Wendy zbyt przewidywalny i jest zbyt OP. -
Topka polskich seriali. Dużo błyskotliwego humoru, ale jest też mocny dramat, zwłaszcza w 3 sezonie. Sezony 4-5 już trochę słabsze. Solidne, ale mniej humoru, bardziej obyczajówka. Wspaniała obsada, zwłaszcza Wilczak i Popławska, mam wrażenie bardzo niedocenieni aktorzy.
-
8.514 września [2]
- Skomentuj
-
-
Intrygujący serial z masą ciekawych konceptów, ale z nijakimi bohaterami. Jeszcze nie czytałem książek, ale mam wrażenie, że dużo tracę poznając tę historię przefiltrowaną przez amerykańskie, netfliksowe sito. Jakoś nie ufam Dedekom.
-
6.51 września
- Skomentuj
-
-
Jak na Marvela jest naprawdę nieźle. Serial jest krótki, fabularnie ma swoje momenty i animacja nie jest tak generyczna jak w What If. W sumie to najlepsza animacja MCU, ale tylko dla fanów.
-
6.531 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Bardzo dobry serial od Guya Ritchiego. Może nie wybitny, ale właśnie bardzo dobry, przyjemny seans. Rzeczywiście końcówka trochę słabsza, bo najbardziej powalone rzeczy dzieją się w pierwszych odcinkach. Jimmy najlepszy.
-
7.531 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Nawet jak na Tomb Raidera to jest dość głupie. Wygląda jak tania kontynuacja gier straight to DVD i skok na kasę. Czyli w sumie chyba to, czym naprawdę jest. W grach mimo wszystko trochę się przymyka oko na te głupoty.
-
Największa wada tego serialu, że zaczyna z tak absurdalnego poziomu, że nic później nie może mu dorównać. Pierwsze odcinki najlepsze, potem po prostu nawalanka z kolejnymi potworami, aczkolwiek niemal równie rewelacyjna. Fenomenalny Ash, ale Pablo i Kelly też fajni. "Oh, good. I was starting to feel like a real dick."
-
Ujdzie, ale przewidywalne to, mało błyskotliwe i niezbyt śmieszne. Nawet nawiązania do współczesności słabe. Czyli tak samo jak ostatnie 2 filmy animowane, stety niestety. Tęsknię za starymi animacjami 2D, były ładniejsze i ciekawsze. Gdybym nie był ogromnym fanem Asteriksa, pewnie dałbym niższą ocenę.
-
Polskie Six Feet Under? Ciekawe, krótkie, Więckiewicz i Bruchnicka super.
-
7.520 czerwca
- Skomentuj
-
-
Spoko, ale połowie postaci tutaj chciałbym przywalić, drugą połowę przytulić.
-
6.516 czerwca
- Skomentuj
-
-
Bardziej przypomina uniwersum Netfliksa niż MCU, co jest dużym komplementem. Jakość podobna. No i dwa moje crashe: Charlie i Deborah.
-
Świetna baja. Szkoda, że 3 sezon bez dubbingu.
-
To jest rewelacyjne! Ta obsada! Nie jestem jedynie fanem Dame Edny.
-
Nie wiem, czy to ja nie do końca ogarniam zakończenie, czy to ono jakieś niedorobione, ale bardzo dobry serial, taki andersonowy vibe, czarny humor, rewelacyjny NPH i masa charakterystycznych aktorów w tle.
-
7.514 stycznia
- Skomentuj
-
-
Lubię wilkołaki, ale to jakaś budżetowa telenowela. Tylko O'Brien coś tu robi.
-
Czasami było ciekawe, często krindżowe, ale nigdy nie było zabawne. Humor zdecydowanie zbyt przewidywalny, bardzo to nieświeże.