Adsun22
Użytkownik"Io devo pensare che tutto quello che mi capita è la mia vita."
-
Jednocześnie świetna i irytująca gra. Walka mieczem słaba i w zasadzie cały gejmplej to ulubione lokacje wszystkich graczy - lochy i inne kanały. Ile można? W dodatku zdarzało mi się łazić w kółko, jak nie zauważyłem jakiejś wajchy albo innej możliwości przejścia dalej. Ale fabuła całkiem niezła, szerokie możliwości wykorzystywania środowiska wspaniałe.
-
Ciekawa przygodówka z elementami skradanki i strzelanki (chociaż te elementy niezbyt dobrze zrealizowane). Okropne drewniane, czołgowe sterowanie. Gdyby to ogarnąć, byłoby dużo lepiej.
-
Kolejna świetna przygodówka od Deck13, imho wszystkie trzymają poziom. Nareszcie są autozapisy, nowa ciekawa postać Eve, ale nie jestem fanem Carla.
-
7.55 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Nie jestem fanem pierwszoosobowych przygodówek, ale na szczęście przerywniki filmowe są już w trzeciej osobie. Rewelacyjny klimat, ciekawa tajemnica, stosunkowo niewiele irytujących zagadek (właściwie tylko ta z freskiem i świecą). Z sequelami ma niewiele wspólnego, chyba tylko tyle, że Victoria jest wnuczką Gustava.
-
-
Chyba nawet trochę lepsze od jedynki. Mniej niepotrzebnego łażenia i nudnych etapów.
-
Wydawałoby się, że taka tematyka to samograj. Niestety gra jest bardzo nudna, łażenie od lokacji do lokacji i zabijanie potworów, wszystkie questy takie same. Niby taka charakterystyka gatunku (tak, lepiej, gdyby zrobić z tego RPG), ale Diablo 3 potrafiło to zrobić ciekawiej.
-
Co za rewelacyjne zaskoczenie! Piękna gra, 4 (8?) ciekawe postaci, dobry system walki. Tylko srogi backtracking, czasami było za dużo walk z rzędu i przeciwnicy się respawnują, wystarczy wyjść krok poza lokację i wrócić i znowu trzeba walczyć. Trochę przypominało mi to Fable.
-
Sterowanie mocno drewniane, ale jak się przyzwyczaić, to gra bardzo ciekawa, niektóre dialogi to złoto. Ostatnie Broken Sword jakie skończyłem i mogę z przyjemnością stwierdzić, że wszystkie części trzymają poziom. "Hey, what's this? Feels nice."
-
Po latach doceniam jeszcze bardziej. Egzotyczny setting, różnorodny gejmplej, ciekawa historia, różne pojazdy, również latające, gra niezbyt długa, nie zmusza do aktywności pobocznych. Nie podobają mi się te narkotyczne misje, kilka rzeczy do poprawy, ale wtedy ta seria osiągnęła szczyt.
-
Dużo ciekawiej niż w 2033, ale ta psychodela w drugiej połowie gry to nie moje klimaty.
-
Nom, dopóki nie utknąłem z powodu tych głupich filtrów, to naprawdę świetna gra. Wkładaj tę maskę, debilu!
-
Nie jestem fanem tej estetyki, ale gra jest rewelacyjna, chociaż sam za pierwszym razem się odbiłem. Chociaż City bardziej dopracowane i chyba generalnie trochę lepsze.
-
No nie wiem. Na razie ragequit. Nie leży mi burtonowska estetyka, a mechanika przestarzała. Uniki i błądzenie po jakichś kanałach tak irytują.
-
W jedynce główny wątek chyba generalnie ciekawszy, ale tutaj ciekawsi towarzysze i bardziej dopracowany gejmplej.
-
Ech, myślałem, że wreszcie coś na miarę Baldura, ale fabuła tylko przyzwoita i za dużo nieprzemyślanych, nietrafionych rozwiązań.Przynajmniej towarzysze ciekawi.
-
Rewelacyjny, kryminalny klimat, ale historia robi się coraz bardziej kuriozalna. xD Co ten Cage ma z tymi scenami zegzu z dupy? Niektóre etapy męczące.
-
Ten kryminalny klimat spoko, ale fabuła idiotyczna, niektóre etapy męczące, a sceny zegzu z dupy to jakaś patola.
-
Humor przypomina Monkey Island, do którego zresztą jest tu dużo nawiązań (i do innych rzeczy). Trochę drewniane, trochę za dużo łażenia, ale całkiem spoko gra, o której nigdy wcześniej nie słyszałem.
-
Gra aż do ostatnich zadań jest całkiem spoko, ale później jakiś bajzel, nie wiadomo co trzeba zrobić, dziennik nie pomaga, masakra. Klasycznie u Lariana tragiczna kamera. Po co to niszczenie broni?
-
-
Wolałem poprzedni system walki, bo tutaj trzeba expić. Ale fajnie, jest angielski dubbing, generalnie więcej kwestii jest zdubbingowanych, nawet w zadaniach pobocznych.