Adsun22
Użytkownik"Io devo pensare che tutto quello che mi capita è la mia vita."
-
Trochę The Last of Us, trochę Beyond Good & Evil, trochę jeszcze coś innego. Bardzo sympatyczna, łatwa gra, gejmplej dość różnorodny, kamera okropna, grafika nadal potrafi robić wrażenie, fabuła ujdzie - w niej wyróżnia się zakończenie, bo nie spodziewałem się zupełnie niczego, a jest zaskakująco ciekawe i emocjonalne. I oczywiście rewelacyjny Andy Serkis.
-
Gejmplej mógłby być lepszy, zwłaszcza eksploracja niezbyt przejrzysta i niesatysfakcjonująca, ale fabuła jest potężna - o stracie, żałobie, tęsknocie, poświęceniu.
-
Fabuła i postacie bardzo dobre, dzięki zmianie miejsca akcji czuć powiew świeżości, ciekawe aktywności poboczne, np. robienie zdjęć zbokom xD, niektóre sidequesty świetne, ale gra jest za długa. A finał to już w ogóle, tym bardziej, że w porównaniu z poprzednimi częściami nie ma tu żadnej nowości, zaskoczenia. Uwielbiam wszystkich, których poznaliśmy along the way i jaki wholesome jest Ichiban i w efekcie cała gra.
-
Pod wieloma względami najlepszy Silent Hill. Obłędne Room of Angel! Ale druga połowa gry, wracanie do lokacji i łażenie z tą kulejącą lambadziarą to takie okropne sztuczne przedłużanie gry, że aż boli. Gdyby nie to, gra byłaby rewelacyjna.
-
Początek bardzo dobry, klimatyczny, rozmawianie z różnymi barwnymi postaciami. Ale później łażenie po jakichś piwnicach, to już jest nudne. Gra jest bardzo krótka, ale i tak zdążyło to mnie zmęczyć.
-
To nadal dobra, klimatyczna gra detektywistyczna, tutaj zamiast małego miasteczka dostajemy bardziej miejskie lokacje, ale nie jestem fanem tych wszystkich nadnaturalnych rzeczy, dlatego ostatni rozdział meh.
-
60-stronicowy komiks sztucznie rozciągnięty do około 10 godzin gry. Historia ciekawa, bo przeniesiona z komiksu, ale gejmplej bardzo niedopracowany. Klawisze po kilka razy trzeba wciskać, żeby gra załapała, zagadki nudne, akcja i skradanie miały potencjał, ciekawy pomysł ze sterowaniem Milusiem. Trzeba wszystko robić dokładnie tak, jak zaplanowali twórcy. Można zagrać, ale lepiej przeczytać komiks.
-
Dziękuję pan GOG za taką niedocenioną perełkę! Nie znałem tej serii, ale gra mnie zaciekawiła, kiedy GOG przywrócił ją do życia (dystrybucji).
Wizualnie jest wspaniała, intrygujące postaci, niezła fabuła, intrygujący świat, masa ciekawych konceptów. Pomysł z wyborem kamery tyleż ciekawy, co przeszkadzający. Gra jest trochę zbyt długa, zwłaszcza w 3 rozdziale jest dużo sztucznego przedłużania. Generalnie to jeden z najlepszych JRPG, o ile nie najlepszy. -
Bez szału. Gejmplejowo i wizualnie bardzo dobra przygodówka, ciekawa postać Sam, ale nie moje klimaty. Za dużo loadingów.
-
6.529 września
- Skomentuj
-
-
Z pewnością jest to jedna z pirackich gier w historii. Dziwnie pasuje do yakuzy. Są różne głupoty z wielorybami pożerającymi ludzi na czele. Większość zadań pobocznych słaba, niektóre są powtórkami z poprzednich części. Scena tańca jak z AI: The Somnium Files jest wisienką na torcie.
-
Mam wrażenie, że ta gra to bieganie od jednej lokacji do drugiej i zmuszanie do aktywności pobocznych: walk na arenie i w większości wyjątkowo słabych misji pobocznych. Ale przynajmniej hostessy to prawdziwe aktorki, a jedną ręką nie gra się tak źle.
-
6.524 września
- Skomentuj
-
-
Rewelacyjne odświeżenie! Oryginału nie mogłem zmusić do bezproblemowego działania na nowym systemie, a to śmiga nawet na Steam Decku. Dużo usprawnień, jest jakaś fabuła, bez szału, ale na pewno lepsza od większości wcześniejszych gier tego gatunku. Niestety cele misji nie są w żaden sposób oznaczone, więc trzeba macać ściany, łazić, przeszukiwać wszystkie zakamarki.
-
7.522 września
- Skomentuj
-
-
Ciekawy klimat i walka, ale co druga misja jest zbugowana, gra wielu rzeczy nie tłumaczy, a mechaniki są przekombinowane, nawet takie rzeczy jak szybka podróż i zapis. To tak naprawdę gra sprzed 20 lat i to niedorobiona. Nadal solidna, ale ciążą jej niewygodne mechaniki, innymi słowy tzw. quality of life jest tu na poziomie mułu.
-
Niestety nie mogę skończyć tej jakże pięknej gry, bo królowa pełzaczy się zbugowała. xD Ale to, co zdążyłem przejść, jest słabe nawet jak na standardy Arcanii.
-
"Xardas, ciągle ten Xardas!"
Najlepszy Gothic, wiadomo. Gra bardzo liniowa, wybory w dialogach w sumie niepotrzebne, niemal same fedexowe questy, teleporty działające tylko parami, pretekstowa fabuła. Niby co jakiś czas jest wybór dwóch ścieżek, ale obie prowadzą de facto do tego samego. Ocena podwyższona za polski dubbing, który jest lepszy od samej gry.-
6.517 września
- Skomentuj
-
-
Najsłabsza część trylogii, najbardziej nijaka. Irytująca walka, fedexowe questy, zużywalna stamina podczas eksploracji, nieciekawa fabuła, brak polskiego dubbingu. Przynajmniej rzeczywiście można kilka razy popływać statkiem.
-
Na pewno ta część jest dużo ciekawsza, bo nie polega jedynie na nakręcaniu tego przeklętego pociągu i użerania się z Oskarem. Mechanicznie niestety jest to samo, więc brak "skakania" między planszami i patrzenie jak ta lambadziara truchta z jednej strony ekranu na drugą.
Nie wiem, dla mnie ta gra po dotarciu do celu trochę traci swoją magię. Rozśmieszył mnie RoboHans.-
6.513 września
- Skomentuj
-
-
Nie ma wątpliwości, że wizualnie, artystycznie, z pięknym polskim dubbingiem i Brygidą Turowską na czele, to jest wspaniała gra. Ale jest tak okropnie nudna i dłużąca się. Połowa czasu w grze to oglądanie przechodzenia postaci z jednej strony ekranu na drugi. Za dużo powolnego łażenia i jakiegoś nakręcania pociągu i innych irytujących problemów z dupy, które musimy za wszystkich rozwiązywać. Piękne zakończenie, takie w stylu Waltera Mitty.
-
Ciekawa przygodówka. Obłędny klimat, na szczęście na tyle krótka, że nie zdąży zmęczyć powtarzalną mechaniką.
-
Najbardziej krindżowa gra ever? Jakby oderwane od rzeczywistości korpo chciało zrobić grę dla pokolenia tiktoka. Nieciekawa fabuła, okropni bohaterowie (najciekawsza jest chyba Stapleface), którym trudno kibicować, nijaka muzyka. Tylko dwa żarty mnie rozśmieszyły: rzuć broń i szantaż Octavio.
Wstyd, że takie coś ma w nazwie Tales from the Borderlands, czyli najlepszą grę w historii, bo jest gorsze pod każdym względem. Ale gejmplej trudno było zepsuć, więc grało się całkiem przyjemnie.-
4.59 września
- Skomentuj
-
-
Rozumiem, że w dniu premiery mogło robić wrażenie, bo zaczyna się hitchcockowsko i wizualnie bywa pięknie, ale: bohaterowie dużo ciekawsi są dopiero w rimejku, irytujące, źle zaprojektowane, niepotrzebne i nade wszystko zbugowane etapy zręcznościowe, i przede wszystkim później w fabule pojawiają się jakieś czary i fizyka czarnej dziury, lifestreamy, żywa planeta i inne pierdolety, które funkcjonują tak, jak autorzy sobie życzą. Czyli jak? Srak, nie interesuj się.
-
Niezła przygodówka w klimacie Indiany Jonesa, Broken Sword itd. Znowu naziści i inne klisze, ale jest solidnie.
-
7.531 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Jak komuś mało Broken Sworda czy Gabriela Knighta, to od biedy można zagrać, ale to jest właśnie taka biedna wersja, na każdym poziomie gorsza, ale ujdzie.Czasami trzeba łowić piksele, postaci potrafią zasłonić miejsca interakcji.
-
Przede wszystkim super, że ta gra wraca do żywych z limba abandonware. Jak na grę na licencji filmu jest bardzo dobrze, chociaż to mniej ambitna sztuka od pierwowzoru. Rewelacyjna muzyka Morricone prosto z filmu, klimat, zimno. Walka z ludzkimi przeciwnikami słaba, a niestety zwłaszcza pod koniec tego bardzo dużo. Rozczarowujące również AI, system zaufania działa tylko w teorii. Czasami brakowało miejsca zapisu. Remaster spoko, przede wszystkim naprawili walkę z pierwszym bosem. / PS5
-
8.527 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Zdecydowanie najlepsza część. Dużo nowych światów, najbardziej widowiskowa i otwarta. Tylko te wszystkie złole wyglądają tak samo, już od dawna nie ogarniam, co się dzieje w tej serii. Zakończenie jak zwykle bardzo przeciągnięte, tak o 20 bossów za dużo.
-
7.524 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Bardzo zwinnie się porusza Aquą, The World Within nudnawy.
-
6.522 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Ujdzie, ale w zasadzie bez towarzyszy to trochę mija się z celem.
-
Dużo lepsze od pierwszej części. Fabuła nadal głupia, ale przynajmniej jest jakaś. Walki z bossami, gejmplej bardziej zróżnicowane i ciekawsze. Ciekawsze światy: Mulan, Piraci, Tron itd. W przeciwieństwie do KH zawsze wiadomo co robić, nie sposób się zgubić i nie miałem ani jednego crasha. Angielski dubbing czasami mógłby być lepszy.
-
Fabuła idiotyczna, modele postaci dzisiaj wyglądają dziwnie, minigra z lataniem statkiem niepotrzebna, etapy platformówkowe źle zrealizowane i przez to frustrujące, często gra nie komunikuje, co trzeba zrobić,do tego sporadycznie crashuje i musiałem nadrabiać 4 fazy walki z final bossem. Z polskim dubbingiem miałoby to przynajmniej walory nostalgiczne. Tak naprawdę najlepszy etap to sam początek, kiedy czilujemy z ziomkami na plaży. Potem za dużo pierdoletów, niezłe zakończenie i świetna muzyka.
-
Na pewno lepsze od Crossa, w sensie mniej skomplikowane, mniej irytujących etapów, mniej towarzyszy. I rewelacyjne przerywniki anime.
-
Jednocześnie świetna i irytująca gra. Walka mieczem słaba i w zasadzie cały gejmplej to ulubione lokacje wszystkich graczy - lochy i inne kanały. Ile można? W dodatku zdarzało mi się łazić w kółko, jak nie zauważyłem jakiejś wajchy albo innej możliwości przejścia dalej. Ale fabuła całkiem niezła, szerokie możliwości wykorzystywania środowiska wspaniałe.
-
7.57 sierpnia [2]
- Skomentuj
-
-
Fizyka, kop w klatę imponujące, fabuła nawet ujdzie, ale ile można się szlajać po kanałach albo innych lochach. Kilka godzin patrzenia się na niebieski ekran.
-
Ciekawa przygodówka z elementami skradanki i strzelanki (chociaż te elementy niezbyt dobrze zrealizowane). Okropne drewniane, czołgowe sterowanie. Gdyby to ogarnąć, byłoby dużo lepiej.
-
Kolejna świetna przygodówka od Deck13, imho wszystkie trzymają poziom. Nareszcie są autozapisy, nowa ciekawa postać Eve, ale nie jestem fanem Carla.
-
7.55 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Nie jestem fanem pierwszoosobowych przygodówek, ale na szczęście przerywniki filmowe są już w trzeciej osobie. Rewelacyjny klimat, ciekawa tajemnica, stosunkowo niewiele irytujących zagadek (właściwie tylko ta z freskiem i świecą). Z sequelami ma niewiele wspólnego, chyba tylko tyle, że Victoria jest wnuczką Gustava.
-
-
Chyba nawet trochę lepsze od jedynki. Mniej niepotrzebnego łażenia i nudnych etapów.
-
Wydawałoby się, że taka tematyka to samograj. Niestety gra jest bardzo nudna, łażenie od lokacji do lokacji i zabijanie potworów, wszystkie questy takie same. Niby taka charakterystyka gatunku (tak, lepiej, gdyby zrobić z tego RPG), ale Diablo 3 potrafiło to zrobić ciekawiej.
-
Co za rewelacyjne zaskoczenie! Piękna gra, 4 (8?) ciekawe postaci, dobry system walki. Tylko srogi backtracking, czasami było za dużo walk z rzędu i przeciwnicy się respawnują, wystarczy wyjść krok poza lokację i wrócić i znowu trzeba walczyć. Trochę przypominało mi to Fable.