Losy kilku pokoleń krzyżują się w jednym miejscu na ziemi - domu będącym świadkiem wszystkiego, co w ich życiu najpiękniejsze, najzabawniejsze, najbardziej poruszające i dramatyczne. To tu dla jednych wszystko się zaczyna, a dla innych kończy. Tutaj rozkwita miłość, spełniają się marzenia, rodzą się przyjaźnie, pojawiają się pasje, ale i przychodzą rozczarowania. W tej niezwykłej, filmowej formie udaje się uchwycić istotę ludzkiego losu.
- Aktorzy: Tom Hanks, Robin Wright, Paul Bettany, Kelly Reilly, Lauren McQueen i 7 więcej
- Reżyserzy: Robert Zemeckis, Eric Roth
- Scenarzyści: Eric Roth, Robert Zemeckis
- Ostatnia aktywność: 14 stycznia
- Dodany: 8 listopada 2024
-
W pewnym momencie orientujemy się, że oglądamy coś na wzór Big Brothera, tyle że bohaterowie nie wiedzą, że są podglądani. Prowadzą swoje normalne życie. I tyle. Nic się tu nie dzieje. Nie ma głębszego pomysłu na to, jak przykuć nas do fotela na te prawie dwie godziny. Here. Poza czasem to dobry pomysł na krótki metraż, a nie pełną fabułę.
-
Szablonowa i konserwatywna historia Ameryki, której świadkują sztucznie wygenerowani ludzie, opowiedziana z perspektywy tego jedynego, konkretnego punktu na Ziemi.
-
Świetnie by się sprawdził jako krótki metraż, ale jako pełnometrażowa produkcja zwyczajnie się rozmywa.
-
4.526 grudnia 2024
- 1
- Skomentuj
-
-
Kamera się nie rusza, co oznacza, że brak tu zbliżeń i co za tym idzie tracimy część ekspresji aktorów. Nie ma jednak pomysłu, jak to zrekompensować. Dlatego momentami przypomina to słabą sztukę teatralną, oglądaną z ostatniego rzędu. Wypada to wszystko sztucznie, a skoro nie jestem w stanie uwierzyć w historię rozgrywającą się na ekranie, trudno oczekiwać, że mnie ona zaangażuje.
-
Tylko Robert Zemeckis jest w stanie wyjść obronną ręką z tak oryginalnego filmowo pomysłu.
-
Zemeckis w "Here" nadal próbuje znaleźć tą równowagę, która wyróżniała jego najlepsze filmy. Niemniej udało się zrobić co najmniej interesujący, choć nie wykorzystujący w pełni swojego potencjału dzieło. Dobrze zagrane, z niezłymi dialogami oraz solidną realizacją.
-
Najnowszy film Roberta Zemeckisa przypomina skrzyżowanie katalogu wystroju wnętrz z Instragramem, na którym podglądamy zwyczajne życie amerykańskich rodzin na przestrzeni wieków. Ponowne spotkanie reżysera kultowego "Forresta Gumpa" ze scenarzystą Erikiem Rothem oraz, cyfrowo odmłodzonymi, Tomem Hanksem i Robin Wright może ubiegać się o tytuł najbardziej zbędnego filmu roku.