Adam Robert Misiura
Krytyk-
Można powiedzieć, z ręką na sercu, że to udana kontynuacja, w żaden sposób nie "rujnująca dzieciństwa" i miejscami nawet lepsza, pomimo faktu, że samo klasyczne Jumanji nie było filmem wybitnym.
-
Ostatni Jedi nie jest złym filmem, ale w kontekście świata Gwiezdnych Wojen można czuć rozczarowanie. Nowe wątki i postaci nie mają impetu, bo w 150 minutach spróbowano upchać jednocześnie tak niewiele fabularnie i tak dużo emocjonalnie.
-
Kino klasy B, pełne klisz i skrótów typowych dla gatunku kina sensacyjno-szpiegowskiego.
-
Największą ironią jest fakt, że adaptacja jednego z najbardziej przemyślanych, inteligentnych i wciągających anime jest filmem, przy którym najlepiej odłożyć mózg na bok. Bowiem pomimo obiecującego początku, Notatnik Śmierci Wingarda rozczarowuje.
-
Bardzo przeciętne kino akcji, pełne czerstwych dowcipów, opartych głównie na przekleństwach, i - jak na historię, w której istotny jest czas -pozbawione napięcia. Z drugiej strony, dzięki wysiłkowi Jacksona całość ogląda się bez większego bólu.
-
Jest żadnym kamieniem milowym, ale jej wizualna strona uzmysławia, jak źle wygląda większość kręconych dzisiaj filmów akcji. I choćby dlatego warto wybrać się do kina.
-
Przyjemne kino sensacyjno-kumpelskie wypełnione po brzegi akcją, humorem i one-linerami.
-
Jest niczym innym jak definitywnym zapisem wydarzeń jednej strony i wbrew pozorom - jest zbyt nieudolny, by nazwać go propagandą.