Michał Degórski
Krytyk-
Finalnie, jak większość filmów von Triera i kontrowersyjnej sztuki, trudno jednoznacznie ocenić czy Dom, który zbudował Jack jest dziełem wybitnym, czy nie. Na pewno wartym obejrzenia i refleksji nad nim, z pewnością też nie pozostawia nikogo obojętnym.
-
Wolny od zbędnego moralizatorstwa czy dydaktyzmu Manchester by the Sea to prawdopodobnie jedna z najistotniejszych premier tego roku. Szczędząc patosu oraz omijając zgrabnie meandry gatunkowego melodramatu, kameralna produkcja Kennetha Lonergana w bardzo subtelny sposób opowiada o rzeczach głośnych, ważnych i przejmujących.
-
Wyjątkowa i dość uniwersalna opowieść o samotności człowieka w obcym świecie, wychodząca poza kontekst samej orientacji i konkretnego środowiska.
-
Nie jest wakacyjnym kinem z szerokim targetem, lecz dzięki obecności ironicznych, zabawnych dialogów, jak na tak intelektualne kino, zachowuje zadziwiającą lekkość w opowiadaniu o katastrofie filozofki.
-
Jest naprawdę dobrą propozycją na szarpiący nerwy seans, mimo zbytniego grzęźnięcia w osobisty dramat jednej z bohaterek, siermiężnej symboliki i kilku ścieżek na skróty.
-
Satysfakcjonuje jedynie na polu audiowizualnym, co dla niektórych może okazać się wystarczające: wtedy Cafe society to idealna propozycja na wakacyjny, spokojny seans, skutkujący magicznym przeniesieniem się w lata 30. złotej ery Holywood.
-
Piękne, mądre, kameralne kino, pochwała potrzeby ludzkiej dociekliwości i chęci wgryzienia się w historię, w tych głośnych, wulgarnych czasach.
-
Kwartet wybitnych polskich aktorek ratuje odrobinę ten scenariusz, nagrodzony notabene Srebrnym Niedźwiedziem na tegorocznym festiwalu w Berlinie, wspinając go na wyższy poziom.
-
Piękny portret fantastycznego człowieka, znakomicie odegrany i przedstawiony - scenografia satysfakcjonuje równie wielce jak gra aktorska, to dla nich warto zobaczyć Chocolat.
-
Nużący, mało odkrywczy, przewidywalny, zrealizowany na modłę dokumentu obraz o imigrantach ekonomicznych z Afryki.
-
Świetnie zrealizowany, przejmujący portret nadwrażliwego, samotnego człowieka, którego geniusz okazał się do całego pokolenia darem, a dla jego samego przekleństwem. Bez tanich sensacji i prowokacji, kluczem jest w tym dokumencie jego wiarygodność.
-
Hermetyczny projekt, niezależne kino nakręcone z pasją, pozbawione jednak głębszego znaczenia, w konsekwencji będące jedynie zachwycającą audiowizualnie wydmuszką.
-
Świetnie zrealizowany, rewelacyjnie zmontowany, płynnie przechodzący z dokumentu w thriller polityczno-prawniczy obraz wywołujący silne uczucie niepokoju.
-
Małe, minimalistyczne, ale jednocześnie wielkie kino.