-
Po seansie Chłopów mogę powiedzieć jedno: trudno o tym filmie zapomnieć. Oczywiście nie unikniemy porównań do Twojego Vincenta, ale nowa produkcja góruje nad nim w każdym aspekcie - zarówno wizualnym, jak i fabularnym. Ależ to się świetnie ogląda!
-
Po seansie Snafu pozostaje jeden wniosek: trzeba omijać filmy w reżyserii Scotta Waugha, bo twórca ten potrafi zmarnować wszelki potencjał, który w zasadzie powinien być samograjem. Nuda, fatalnie niedopracowany styl wizualny i w większości kiepskie sceny akcji nie pozwalają z czystym sumieniem tego polecić.
-
To po prostu bardzo zły film. Taki typowy tytuł Netflixa, który wywołuje jedynie irytację i znudzenie. Produkcja rozpada się już na poziomie scenariusza i nie wykorzystuje potencjału obsady. Nie wiem, kto uznał, że z tak beznadziejnymi twórcami może wyjść z tego coś poprawnego.
-
Trudny film, ale na tyle sprawnie i emocjonalnie nakręcony, że staje się naprawdę wartościową propozycją dla wielbiciela kina artystycznego. Zwłaszcza że reżyser jest twórcą opowiadającym bardziej wizualnie, a to nadaje temu potrzebnego charakteru.
-
To pod każdym względem lepszy film niż jedynka. Dobre kino akcji niepozbawione wad będzie jednak gratką dla fanów gatunku.
-
Nie jest nawet solidnym przeciętniakiem. Na minus możemy zaliczyć nudę, fatalny scenariusz, złe sceny akcji i Jennifer Lopez, która nie jest w stanie sprawić, że uwierzymy w jej postać. Nie da się dostrzec żadnego pozytywu. Potencjał został spektakularnie zmarnowany. Odradzam, bo tak złego filmu akcji dawno nie było.
-
Nie jest filmem szczególnie złym, ale bynajmniej do dobrego mu daleko. To wtórny przeciętniak, który przez zły wybór reżysera marnuje potencjał pomysły i aktorów. Dłużyzny, przeciętne sceny akcji i brak serca po właściwej stronie sprawia, że to jest jedynie niewarte czasu rozczarowanie.
-
W filmie Skołowani zaskoczyła mnie jedna rzecz - to, że pod kątem emocjonalnym pozostaje w serduchu dłużej niż komedie romantyczne. I właśnie dlatego nie zakwalifikowałbym go do tego gatunku. Widać, że twórcy pod wieloma względami starali się sprawnie od niego odcinać, dając do zrozumienia, że mieli większe ambicje.
-
Rozczarowanie i zmarnowana próba opowiedzenia o problemach rasowych w sposób mądry, rozrywkowy i zabawny. Twórcy mieli ambicje, ale przez brak określonej i spójnej wizji stworzyli film, który nie jest w stanie wybrzmieć na tyle, by poświęcić mu czas.
-
Bardzo się stara być przyjemną rozrywką. Trzeba przyznać, że produkcja ma kilka mankamentów, ale nie jest zła. Fanom gatunku na pewno zagwarantuje relaksujący wieczór, ale bez szału czy zachwytów.
-
Zaledwie sympatyczny film o dojrzewaniu i pokazaniu, na co ma to wpływ w życiu. Jak często pozornie banalne sytuacje mogły skierować nasze życie na właściwe tory. Reżyser i scenarzysta jednak w kulminacji nie nadał wszystkiemu odpowiedniego głębszego sensu, by to potrafiło w pełni do siebie przekonać.
-
Dość przeciętne kino produkcji Disney+, które nie jest dobrą propozycją dla fanów gatunku. Jednocześnie jednak nie jest to tak bardzo zły film, bo ma swoje dobre momenty. Bardziej jest skierowany do wielbicieli koszykówki, którzy są ciekawi historii gwiazd NBA.
-
Pomimo ambicji i dobrych aktorów jednak nie jest filmem, który potrafi zachwycić. Historia jest zbyt banalna i powierzchowna, potencjał dramatycznych aspektów wydaje się niewykorzystany, a przegięcie końcówki i brak humoru wprowadza jedynie konsternację. W tym temacie gdzieś tam krył się potencjał na dobre kino, ale wyszło przeciętnie.
-
Ogląda się go bardzo dobrze, a niedociągnięcia nie obniżają umiarkowanie pozytywnej jakości. Jest to rzecz naprawdę prosta, schematyczna i pełna klisz gatunkowych, ale dostrzegam w tym wszystkim emocje. Para aktorów wynosi to na jeszcze wyższy poziom. To całkiem przyzwoita rozrywka.
-
Jest miło, sympatycznie, czasem nawet zabawnie, ale to nie jest dobry film. Komedia romantyczna to gatunek wbrew pozorom prosty, który z odrobiną chęci jest w stanie dostarczyć emocji i dobrej rozrywki.
-
Przyjemna, zabawna i nawet niegłupia komedia romantyczna, która przez zbyt mocne trzymanie się ram gatunku zmarnowała potencjał na bycie czymś naprawdę wyjątkowym. Rozrywka jest jednak warta swego czasu.
-
To przykład na to, że komedie romantyczne mogą być wesołe i ciekawe, a bohaterowie nie muszą być żywcem wyjęci z bajki. Rozrywka całkiem przyzwoita.
-
Problemem jest fakt, że są w filmie "Marzec '68" momenty, gdy powinno nam zależeć, a możemy zareagować jedynie obojętnością. Pozostaje uczucie, że choć źle nie jest, to cały temat i zamysł zasługiwał na więcej.
-
Ma momenty sympatyczne. Niestety, widać tu brak przygotowania fabularnego. Twórcy zbyt często idą na łatwiznę i na skróty. Pozostawiają z poczuciem straty czasu, aż zaczynamy zastanawiać się, dlaczego to w ogóle powstało? Przecież pierwsza część nie była wcale tak popularna!
-
Niezła komedia romantyczna - dobrze i świadomie operująca schematami gatunku. Motyw walki z własnymi słabościami, które stoją na drodze do szczęścia, działa bardzo na plus. Produkcja nie jest może odkrywcza, ale warto udać się na nią do kina, szczególnie jeśli jest się fanem gatunku.
-
Totalna nuda. Niestety, brakuje tu momentów dających jakąkolwiek rozrywkę. Próby rozbawienia widzów są nieudane, bez wyczucia czasu i pomysłu, a te dramatyczno-romantyczne wątki są tak obojętnie prowadzone, że nie da się w nie uwierzyć.
-
"Wredne igraszki" miały potencjał, ale ostatecznie okazały się przeciętniakiem. Ani to ciekawe, ani szczególnie zabawne. Nie porwało mnie.
-
Nie jest to może najlepszy film w karierze Scotta Adkinsa, bo oczywiste problemy jakościowe są tutaj aż nadto odczuwalne. Mam nadzieję, że "John Wick 4" pozwoli mu bardziej zaistnieć w mainstreamie. "Jeden strzał" jednak to dobry eksperyment, dający sporo akcji i imponujący wykonaniem, którego rzadko można oczekiwać po kinie klasy B. Dla fanów gatunku jak znalazł!
-
Jeden z najlepszych filmów 2021 roku. Platformie Apple TV+ naprawdę wyszło dzieło nadzwyczajne, które pokazuje życie poprzez historię rodziny głuchoniemych ze słyszącą córką. To jest aż nadto zaskakujące, ile uniwersalnych i celnych prawd można pokazać, gdy przemyśli się i dopracuje najmniejsze aspekty filmu.