Poczciwy Cole zakochuje się po uszy w tajemniczej Sadie, po czym dokonuje szokującego odkrycia - Sadie jest tajną agentką. Nim oboje podejmą decyzję co do drugiej randki, przeżywają międzynarodowe perypetie, by uratować świat.
- Reżyser: Dexter Fletcher
- Scenarzyści: Chris Mckenna, Rhett Reese
- Ostatnia aktywność: 1 marca
- Dodany: 17 kwietnia 2023
-
Uświadamia nam w zabawny sposób, że ghosting wcale nie musi być wyrazem tchórzostwa lub też infantylnego rezygnowania z braku odpowiedzialności przez tego, który urywa kontakt. Czasami takie gwałtowne ucięcie znajomości to forma samoobrony, a nawet ratowania nieświadomej osoby przed stylem życia, wynikającym z takich, a nie innych obowiązków.
-
6.516 kwietnia 2023
- 14
- Skomentuj
-
-
Nie jest filmem szczególnie złym, ale bynajmniej do dobrego mu daleko. To wtórny przeciętniak, który przez zły wybór reżysera marnuje potencjał pomysły i aktorów. Dłużyzny, przeciętne sceny akcji i brak serca po właściwej stronie sprawia, że to jest jedynie niewarte czasu rozczarowanie.
-
Prosta, ale przyjemna komedia. Randka bez odbioru nie zapisze się w historii kinematografii, ale jest doskonałym wyborem na wieczór przy lampce wina. Bohaterowie są zabawni, akcji jest całkiem sporo, a świetne cameo rozbawią każdego. Mi się podobało.
-
Podobnie jak komedii, także sensacyjnej odsłonie brakuje charakteru.
-
Jeżeli miałabym znaleźć cokolwiek pozytywnego w Ghosted to zdecydowanie byłby to Adrien Brody wcielający się w główny czarny charakter - byłego agenta Leveque'a. Adrien Brody w przerysowany i całkowicie groteskowy sposób przedstawił niesamowicie satyrycznego złola. Zdecydowanie jest najmocniejszym punktem produkcji, ale niestety sam Adrien Brody filmu nie udźwignął.
-
Wprawdzie Fletcher nic nowego widzowi nie serwuje, ale to przyzwoite kino. Lepsze - co znamienne - w partiach ocierających się o historię miłosną. Gorsze natomiast, gdy całość przeobraża się w akcyjniaka.
-
Nieudolny miks papierowego, marketingowego romansu z pseudo kinem akcji. W ogóle nie ciekawe, w ogóle nieangażujące. Ten film nawet nie nuży, on po prostu sobie leci w tle, a mózg rejestruje chodzącą po ścianie mrówkę. I tylko szkoda Adriena Brody'ego, ale już chyba się przyzwyczaiłem, że w większości gra w fatalnych filmach.