Kartele przemycają terrorystów przez granicę amerykańsko-meksykańską. Matt i Alejandro ponownie łączą siły, by powstrzymać przestępców.
- Aktorzy: Benicio del Toro, Josh Brolin, Isabela Moner, Jeffrey Donovan, Catherine Keener i 15 więcej
- Reżyser: Stefano Sollima
- Scenarzysta: Taylor Sheridan
- Premiera kinowa: 20 lipca 2018
- Premiera DVD: 14 listopada 2018
- Premiera światowa: 27 czerwca 2018
- Ostatnia aktywność: 1 października 2024
- Dodany: 21 marca 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Nowe Sicario spod ręki Sollimy odsunięte od wojny narkotykowej pozbawione jest wiarygodności i intrygującego sposobu opowiadania. To mieszanka testosteronu, krwi, brudnej polityki i banalnie naszkicowanego spisku, która blednie w porównaniu z prowokującym do myślenia poprzednikiem.
-
Prosty w sumie scenariusz znalazł w Sollimie znakomitego realizatora, a hipnotyczny i brutalny zarazem nastrój budują trafione zdjęcia Dariusza Wolskiego i porywająca, zawłaszczająca muzyka Hildur Guðnadóttir. Gwiazdą produkcji jest Benicio del Toro, po raz kolejny udowadniając, jak wiele potrafi przekazać wewnętrzną, mocno skupioną energią i zewnętrznym minimalizmem.
-
Porównajmy. Villeneuve zrobił z pierwszego Sicario film skłaniający widza do posłuszeństwa i rozdymający zwykłą "strzelankę" do mitycznych rozmiarów. Kiedy w jednej ze scen autostradą jechał konwój, to jechał niczym prosto do piekła, jakby nie było drugiego takiego konwoju w historii kina. W Sicario 2 Sollimy też niby jedzie konwój, ale jakiś... zwyczajny. Takich to widzieliśmy dużo.
-
Wyłącznie dla koneserów gatunku i talentów Josha Brolina i Benicio Del Toro.
-
Całość jest dobrze sfilmowana, Brolin i del Toro trzymają poziom, muzyka świetnie podnosi ciśnienie i pomaga w stopniowaniu napięcia. Sceny strzelanin są bardzo sugestywne, tempo nieźle wymierzone.
-
Ma do zaoferowania wiele trzymających w napięciu scen, ale druga część "Sicario" sporo traci na braku kontynuacji zaproponowanej na początku historii i zastępując ją czymś, co trudno uznać za satysfakcjonujące. Pomimo problemów takiego kalibru, "Sicario 2: Soldado" to kawał brutalnego, ciężkiego i stawiającego na realizm kina sensacyjnego, którego na próżno szukać w innych tego typu produkcjach.
-
Pierwsze Sicario zaskakiwało tematyką i wykonaniem. Druga część po prostu kontynuuje obrany kierunek, ale wykonanie jest gorsze. Widz nie ma tego poczucia realizmu, jaki towarzyszył mu w 2015 roku. Nie jest to zły film. Nie jest to nawet średniak, ale po prostu nie unosi ciężaru produkcji Villeneuve i stąd pewne rozczarowanie.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Ani scenariusz Sheridana w swojej prostocie nie jest przesadnie fajny, ani reżyseria Solimy nie sprawia, że robi się z tego coś niezwykłego - jak to w przypadku Sicario, HoHW czy Wind River. Trudno nie uciec od porównań, bo film Villeneuve'a jest dosłownie pod każdym względem lepszy. Mimo iż Day of the Soldado jest filmem zwyczajnie "okej", na którym nadal będziemy się dobrze bawić, to już zawsze pozostanie w cieniu fenomenalnej jedynki.
-
Nie jest to zły film, ale jednak do obejrzenia i zapomnienia. Solidna realizacja, niezły klimat i bardzo dobre duo Borlin - Toro, ale nic poza tym. To praktycznie te same zarzuty, jakie miałem co do jedynki, jednak poprzednia część miała rewelacyjną scenę z konwojem, lepszą reżyserię oraz bardziej stawiała na realizm.
-
Mimo, że Stefano Sollima zna się na gangsterce jak mało kto (Gomorra, Suburra) to jednak kontynuacja Sicario powinna trafić do kogoś innego. Z poziomu thrillera jest dobrze, a przynajmniej tak mi się wydaje ale jakby tak spuścić z tonu i zrobić z drugiej części prostszy akcyjniak to byłoby może i lepiej. Finał trochę rekompensuje zawirowanie fabularne.
-
Jest to film dobry, ale w porównaniu do Sicario wiele mu brakuje. Dalej główny temat jest związany z kartelami, ale nie ma tego ciągłęgo napięcia, wykorzystanie ścieżki dźwiękowej, które wcześniej podkreślało sceny teraz nawet nie zwraca uwagi. Ewidentnie będzie 3 część, przez co Soldado nie jest zamkniętym filmem tylko robi sobie otwarcie do kolejnego filmu.