W jednym budynku mieszkają sąsiedzi, którzy unikają się nawzajem, bo żyją inaczej, wierzą w co innego i pochodzą z różnych miejsc. Prawdopodobnie nigdy nie zamieniliby ze sobą ani słowa, gdyby nie przypadek, który zbliży ich do siebie. Losy bohaterów splatają się w taki sposób, że zakwestionowaniu ulegną najgłębsze przekonania i uprzedzenia dotyczące statusu materialnego, orientacji seksualnej, narodowości i religii.
- Aktorzy: Nebojša Glogovac, Dejan Aćimović, Ksenija Marinković, Božidar Smiljanić, Mladen Hren i 15 więcej
- Reżyser: Rajko Grlić
- Scenarzyści: Rajko Grlić, Ante Tomić
- Premiera kinowa: 8 września 2017
- Premiera światowa: 3 września 2016
- Ostatnia aktywność: 4 października 2023
- Dodany: 18 lipca 2017
-
Prawdopodobnie nigdy wcześniej nie powstał film traktujący o tej tematyce w sposób tak frywolny!
-
Trudna próba zostawienia przeszłości i zaakceptowania różnic na wielu poziomach - pochodzenia, światopoglądów, statusu społecznego, w panierce bardzo przyziemnej narracji, humorystycznej, lubującej się w codzienności i niuansach. Nawet jeżeli chwilami bywa naiwnie, to film dodaje szczerej otuchy, ale nie pozwala na zaprzestanie w kinie myślenia.
-
Oparty jest na niezłym pomyśle, ma inteligentny i zręcznie napisany scenariusz, stara się też uciec przed powagą tematu lekką humorystycznością tonacji. No i postacie nie są tu jednowymiarowe: zgodnie ze swoim przeznaczeniem "Konstytucja" stara się rozbijać prymitywne stereotypy, choć oczywiście spostrzeżenie, że można być jednocześnie gejem i związanym z kościołem szowinistą, wielką rewelacją nie jest.
-
Kino tak bardzo bałkańskie, że w pierwszej chwili zadziwia, jak aktualny w polskich warunkach jest to film. W czasach, kiedy wściekły nacjonalizm rozpycha się w naszym kraju, przybywa Rajko Grlić z opowieścią o burzeniu murów ksenofobii.
-
Niby zwyczajny, krótki film obyczajowy okazuje się złożony. Stawia niełatwe pytania, które również w Polsce brzmią dziś bardzo aktualnie.
-
Twórca "Konstytucji" znalazł wspólny język dla swoich bohaterów. A dokonał tego w mistrzowskim stylu. Tego języka naprawdę warto się nauczyć.
-
Jest zdecydowanie dramatem, jednym z tych filmów, które zachęcają do refleksji, zarówno nad własnymi uprzedzeniami, jak i nad tym, jak można pomóc innym w akceptacji obecności wszelakiego rodzaju odmieńców, aby wreszcie przestali oni być postrzegani wyłącznie przez pryzmat kategorii Innego.
-
Okazuje się filmem, który wbrew sumie cierpień każdego z bohaterów oraz rys, jakie w trakcie seansu pojawiały się na ich wizerunkach, pozostawia widza w dość pozytywnym nastroju, wyraźnie podkreślając przesłanie, że normalność wcale nie oznacza jednolitości. Tym samym Rajko Grlić odczarowuje tematy tabu, niemal wyśmiewając ich funkcjonowanie w społeczeństwie.
-
W przystępny sposób stawia przed widzem istotne pytania i w lekki, ale inteligentny sposób zmusza do myślenia. Rewelacyjna kreacja Nebojši Glogovaca nie pozwala o sobie zapomnieć, dzięki czemu ja będę miał w głowie dzieło Rajko Grlića bardzo długo w sobie.
-
Okazał się niespodziewanie wciągającym i bardzo mądrym obrazem. Choć jego akcja dzieje się w Chorwacji, to spokojnie takie wydarzenia mogłyby mieć miejsce zapewne w jakimkolwiek innym kraju.
-
Nowy film Grlicia można potraktować jako dopełnienie jego najbardziej znanego obrazu, czyli "Posterunku granicznego". Jedenaście lat temu chodziło o ukazanie momentu tuż przed tragedią - rozpadem państwa jugosłowiańskiego. Teraz obserwujemy społeczeństwo, które próbuje funkcjonować w cieniu zbrodni i radykalnych nacjonalizmów, sięgających korzeniami do początku XX wieku.
-
Piękny, wielopłaszczyznowy film o nienawiści i miłości.
-
Kameralny konflikt pomiędzy bohaterami kryje w sobie niepewność co do wspólnej przyszłości zwaśnionych narodów. Wizja Grlića choć bardzo rzeczowa, niesie w sobie sporą dozę optymizmu.
-
Choć Konstytucja to w dużej części komedia, która choć zabawna nie boi się gorzkiego humoru, to najlepiej ten film wypada, kiedy zbliża się do dramatu, poważne w tonie sceny intymnych rozmów, kiedy bohaterowie naprawdę się przed sobą otwierają są najbardziej poruszające.
-
Umiejętne pokazanie, że odmienność zbliża i łączy.
-
"Wszyscy do czegoś przynależymy. Czegoś większego, co nas określa". Grlić stara się udowodnić, że możemy się jednak od owego "większego" uwolnić, by dotrzeć do tego, co w nas jednostkowe, unikalne i niedające się wpisać w odgórną narrację.