
Czy potrafilibyśmy zaprzyjaźnić się ze swoim rodzicem, gdyby nasze wspólne drogi przecięły się w czasie, kiedy oboje byliśmy dziećmi? Taka sytuacja przytrafia się ośmioletniej Nelly, która spotyka rówieśniczkę łudząco podobną do swojej matki. To niecodzienne wydarzenie staje się punktem wyjścia do opowieści o przyjaźni, potrafiącej przekroczyć pokoleniowe bariery i zarazem studium potęgi dziecięcej wyobraźni.
- Aktorzy: Joséphine Sanz, Nina Meurisse, Gabrielle Sanz, Margot Abascal, Stéphane Varupenne i 3 więcej
- Reżyser: Céline Sciamma
- Scenarzysta: Céline Sciamma
- Premiera kinowa: 20 maja 2022
- Premiera światowa: 1 marca 2021
- Ostatnia aktywność: 30 listopada 2024
- Dodany: 7 marca 2021
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Perełka, film o odchodzeniu, wielkim smutku i małych radostkach.
-
Jest dziełem niepozornym. Bardzo krótki, rozpisany na niewielką liczbę postaci i kilka lokacji film wydaje się efektem reżyserskiego kaprysu. Okazuje się jednak złożoną, starannie skonstruowaną metaforą, której emocjonalna siła odzywa się dopiero po seansie.
-
Wprowadza widzów do magicznego świata dzieciństwa, tuląc nas w ciepłym uścisku pachnącym jesienią. Przy okazji w sposób prosty wskazuje, że nasze relacje rodzinne miałyby się znacznie lepiej, gdybyśmy wiedzieli więcej o swoich rodzicach z dzieciństwa, a oni nie zapominali tak szybko o tym, jak to było być dzieckiem.
-
Niepostrzeżenie łamie zasady klasycznego budowania napięcia, podcina momenty domyślnie kulminacyjne. Operuje porażającą prostotą, wyjętą spod dyktatury gatunków: jest filmem o podróży w czasie.
-
Wielu może nie pamiętać, że Céline Sciamma była współscenarzystką szwajcarskiego Nazywam się Cukinia. Widać zatem pewną ciągłość zainteresowań w twórczości Francuzki, a przy tym wielką empatię i umiejętność wzruszającego przedstawienia istoty żałoby. I tak musimy oceniać też Petite maman jako lekcję dla najmłodszych, bez większych artystycznych i intelektualnych aspiracji, przyjemnie spędzony czas dla całej rodziny, chociaż ja w tym gatunku preferuję wciąż Most do Terabithii.
-
Ale jakby co - "Małej mamie" daleko od jakiegoś banału "czystych, nieskażonych złem oczu dziecka" czy czegoś w tym guście. To przede wszystkim historia tyciej, dziecięcej przyjaźni. Głównie w domowej ciszy przecinanej dźwiękiem dziecięcych butów z dwóch pokoleń.
-
-
Recenzje użytkowników
-
uwaga na ważny zwrot akcji, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/ma%C5%82a-mama-c%C3%B3rka-wnuczki-ocena-6-10
-