-
Dawno nie oglądaliśmy Allena w takiej formie. Nawet jego dobre komedie z ostatnich lat bywały głównie "hołdem dla" bądź "polemiką z" najbardziej znamienitymi artystami XX wieku. "Blue Jasmine" jest natomiast poważniejszy: taki, że można nad nim nawet podumać i podyskutować.
-
8.31 września 2013
-
-
Jasmine, w kapitalnej interpretacji Cate Blanchett, raz jest zranionym zwierzakiem, raz clownem, raz wielką dramatyczną aktorką z zamkniętego prowincjonalnego teatru.
-
Odrobinę dołujący: Allen nie stworzył dotąd filmu równie intensywnego, oczyszczającego - niemal katartycznego. Świetnie będzie to oglądać ponownie - nie tyle dla wciągającego klimatu, co pomysłowego rozmieszczenia narracyjnych punktów ciężkości.
-
Po "Zakochanych w Rzymie" - znakomitej włoskiej narracji, pełnej wigoru, temperamentu, dziedzictwa Felliniego, patyny włoskich słów i opery - Allen w zaskakujący sposób przenosi punkt ciężkości dzieła.
-
To jeden z najmocniejszych i najbardziej bezwzględnych filmów Woody Allena.
-
Klimat filmu korzysta na dyskretnie nawarstwiających się emocjach, które podtrzymują chwiejną proporcję sił. Allen proponuje z pozoru niewinny obraz czysto ludzkiej - czy wręcz egzystencjalnej - tragedii, niezrozumiałej i automatycznie bagatelizowanej.
-
Nie wszystko jest tu dopowiedziane, sporo reżyser zostawił widzom do przedyskutowania po seansie. A jest o czym rozmawiać. I takie właśnie filmy - prowokujące do dyskusji - lubię.
-
7.521 stycznia 2018
-
-
Zaskakuje zarówno swoją dramaturgią, jak i problematyką. To prawdziwy dramat, choć niepozbawiony subtelnego humoru.
-
Różnorakie trójkąty od zawsze sprawdzały się jako ciekawa dramaturgicznie intryga, która zapewni fajerwerki. Stary jak świat wzorzec i tym razem się sprawdził.
-
Oscarowa rola Cate Blanchett - w najlepszym znaczeniu tego określenia. Głęboka, poruszająca, fenomenalna. A Woody Allen przypomina, że dramaty pisze równie dobrze jak lekkie komedie.
-
Pomimo swojego wieku reżyser ma olbrzymie pokłady kreatywności i jest w formie, co potwierdził tym filmem. Oby jego witalność pozwoliła mu tworzyć dalej, abyśmy w dalszym ciągu mogli cieszyć się jeszcze przez długie lata jego twórczością.
-
Nie dajcie się jednak zwieść spotom reklamującym "nową komedię Woodego Allena". Wielu powodów do wybuchów śmiechu tu na pewno nie ma. Ale nic straconego, bo gorzki Allen jest tak samo dobry jak ten komediowy.
-
Jako tour de force Blanchett "Blue Jasmine" stanowi więc rzadki rarytas, lecz jako allenowski dramat pozostaje daleko w tyle za najlepszymi dokonaniami reżysera.
-
6.74 kwietnia 2018
-
-
Kawał mocnego, poważnego kina, które skłania do refleksji i pokazuje Allena z troszkę innej strony.
-
7.57 stycznia 2018
-
-
Blue Jasmine Allen udowodnił, że nawet po kilkuletniej przerwie potrafi nakręcić dobry dramat.