
- 11% pozytywnych
- 11 krytyków
- 17% pozytywnych
- 23 użytkowników
Biochemik Michael Morbius, próbując wyleczyć się z rzadkiej choroby krwi, niechcący zaraża się pewnym rodzajem wampiryzmu.
- Aktorzy: Jared Leto, Matt Smith, Adria Arjona, Jared Harris, Al Madrigal i 15 więcej
- Reżyser: Daniel Espinosa
- Scenariusz: Matt Sazama, Burk Sharpless
- Premiera kinowa: 1 kwietnia
- Ostatnia aktywność: 19 czerwca
- Dodany: 9 lutego 2020
-
4.3Negatywnie oceniony przez krytyków
-
11%pozytywnych
-
11krytyków
-
11recenzji
-
9ocen
-
1pozytywna
-
8negatywnych
-
-
4.2Negatywnie oceniony przez użytkowników
-
17%pozytywnych
-
23użytkowników
-
8recenzji
-
23oceny
-
4pozytywne
-
19negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Dla miłośników kina superbohaterskiego bez większych ambicji Morbius może przysporzyć co najwyżej letnich wrażeń. Jednak przy produkcjach łamiących granice w gatunku superhero dzieło Daniela Espinosy jest krokiem wstecz.
-
Jako samodzielna adaptacja broni się tylko częściowo. Plusy i minusy rozkładają się prawie po równo. Można się ciskać na historię, część efektów specjalnych, ale główna rola, wprowadzenie w ciemne alejki Uniwersum Marvela, pozwala mieć nadzieję, że Sony już z Marvelem zafundują wielkie widowiska.
-
Historia jest na tyle standardowa, prosta i nieciekawa, że nadaje się jedynie na wątek poboczny innej produkcji.
-
Równie dobrze mógłby powstać dwie dekady temu. Od dzisiejszych ekranizacji komiksów wymagam czegoś więcej niż poprawności...
-
Przewrotnie dwie sceny po napisach wydają się prawdziwym powodem, dla którego ten film powstał. Żeby przyszli wrogowie Spider-Mana mieli osobowość, trzeba było odbębnić ten przykry obowiązek i opowiedzieć historię pochodzenia jednego z nich.
-
Zgodzę się, że "Morbius" zawodzi, ale nie napiszę, że to najgorszy film z superbohaterem Marvela. Daleko szukać nie trzeba, bo w tej samej lidze wspominany "Venom 2: Carnage" był po prostu słabszy.
-
W "Morbiusie" niczego nie ma. Wyssano z niego duszę tak samo jak sam główny bohater pozbawia ludzi krwi.
-
Nie szukajcie tutaj głębszego sensu, ani jakiegoś morału, który odmieni wasze życie. Po prostu wyłączcie mózg i patrzcie przed siebie.
-
Niestety, złe decyzje producentów doprowadziły do tego, że dostaliśmy obraz, który mógłby się obronić pod koniec lat '90 ubiegłego wieku, ale dziś jest po prostu niesamowicie anachroniczny - w kwestii wykonania bliżej mu do "Blade" niż do "Homecoming".
-
-
Recenzje użytkowników
-
-
Słabiutko. Chociaż plus za charakteryzację. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/morbius-batman-dla-ubogich-ocena-5-10
-
Nie ma potrzeby budować wehikułu czasu. Wystarczy, że obejrzycie Morbiusa i od razu poczujecie się jakbyście byli z powrotem w 2003 roku.
-
Kiedy my żyjemy w 2022, Sony żyje w 2000. Imponujące jak absolutnie wszystko w tym filmie jest fatalne. Serio, nie potrafię wymienić choćby jednego elementu albo sceny, która byłaby zrobiona dobrze. Nawet ta scena po napisach - zabawne jak Sony na ślinę próbuje zbudować jakiekolwiek uniwersum. xD Sony, kurła, bo mi skali zabraknie na te twoje filmy.
-
Nie nastawiałem się na wiele, a mimo to się zawiodłem. Straszna nuda, żadnej ciekawszej akcji, czy jakiegoś interesującego wątku. I jak zwykle dwóch typów o identycznych mocach walczy ze sobą, a do tego w mało widowiskowy sposób. Film niczym z ery pierwszych nieudanych adaptacji komiksu. Jared Leto i Matt Smitch robili co mogli, ale przy takim scenariuszu i najlepsza obsada by niewiele ugrała. Jeśli Sony chce to swoje uniwersum budować na takich fundamentach to ten obiekt bardzo szybko runie.
-
Ni to film superbohaterski, ni to horror... Raczej blockbuster drugiej, albo i trzeciej świeżości. Da się obejrzeć na trzeźwo i to główna zaleta.
-
-
Gorszy od Blade,Leto nie gra żle,Smith gorszy,taniec koszmarny,efekty średnie,klimat jest,szkoda,potencjal był
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Ni to film superbohaterski, ni to horror... Raczej blockbuster drugiej, albo i trzeciej świeżości. Da się obejrzeć na trzeźwo i to główna zaleta.
-
Nie ma potrzeby budować wehikułu czasu. Wystarczy, że obejrzycie Morbiusa i od razu poczujecie się jakbyście byli z powrotem w 2003 roku.
-