Rok 1985, Dallas. Elektryk oraz kanciarz, Ron Woodroof, pracuje nad systemem pomocy w zdobywaniu leków osobom chorym na AIDS.
- Aktorzy: Matthew McConaughey, Jennifer Garner, Jared Leto, Denis O'Hare, Steve Zahn i 15 więcej
- Reżyser: Jean-Marc Vallée
- Scenarzyści: Craig Borten, Melisa Wallack
- Premiera kinowa: 14 marca 2014
- Premiera DVD: 22 sierpnia 2014
- Premiera światowa: 7 września 2013
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Narracja naprawdę wciąga. Wbrew wielkiemu zmęczeniu w dniu seansu, nie byłam w stanie przerwać śledzenia losów dwójki wspólników, próbujących ratować ludzi umierających na AIDS.
-
Niezwykle przyjemna projekcja z dobrym, dosadnym humorem i ciętym, żywym dialogiem, aczkolwiek momentami razi przesiąknięcie hollywoodzką manierą i przewidywalność akcji. Na piątkowy wieczór idealny.
-
Aktorzy odstawiają wiarygodne solówki opierające się w dużym stopniu na torturowaniu ciała, niekoniecznie psychicznej wiwisekcji, reżyser dba o wiarygodność psychologiczną oraz jak może ucieka przed sentymentalizmem, ale chociaż film Vallée ogląda się dobrze, nie mam wątpliwości, że za jego powstaniem stała producencka strategia, nie prywatna konieczność opowiedzenia historii poprzez siebie.
-
Jean-Marc Vallée zrobił zajmujący film o okolicznościach. O tym, jak zmienia się nasze postrzeganie tej samej sprawy, w zależności od pozycji, w jakiej zostaniemy do niej ustawieni.
-
To, co istotne w danym tekście kultury, ukrywa się najczęściej pod powierzchnią oczywistości. Z pewnością jest tak w przypadku filmu "Witaj w klubie" Jeana-Marca Vallée, w którym pozornie dominujący problem zarażenia wirusem HIV - problem, co warto zaznaczyć, dziś już dość przebrzmiały - ustępuje miejsca bardzo współczesnemu i aktualnemu komentarzowi, dotyczącemu tajemnic korporacji farmaceutycznych.
-
Stworzono film spokojny, grzeczny, w pewnym sensie nawet kameralny, bo pozbawiony spektakularnych akcji. Jeanowi-Marcowi Vallée nie udało się powtórzyć sukcesu artystycznego niezwykle udanej pełnometrażówki "C.R.A.Z.Y.".
-
hoć tegoroczny hit Martina Scorsesego jest jednym z najlepszych filmów w dorobku tego znakomitego artysty kina, to w "Witaj w klubie" o wiele lepiej udało się ukazać bezlitosność współczesnego kapitalizmu oraz poziom skorumpowania moralności i umysłów ludzi wchodzących w niebezpiecznie bliskie kontakty z wielkim kapitałem.
-
Pozycja obowiązkowa dla miłośników dramatów.
-
Dobry i bardzo interesujący film, który nie jest tylko laurką dla Woodroofa, ale to kawał mięsistego kina. Może i jest ono skrojone pod Oscary, jednak nie należy tego traktować jako wady.
-
Tego filmu nie da się wypędzić z pamięci. Zakorzeni się w niej i będzie się trzymał naszych emocji, jak jego bohaterowie trzymali się życia.
-
Angażuje widza w tą ciekawą i inspirującą historię, dołączając do najlepszych filmów zeszłego roku.
-
Całkiem zgrabna, nie pozbawiona humoru dramatyczna opowieść, gdzie choroba staje się pretekstem do przemiany człowieka.