Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
7.0
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Właściciel kurtki z jeleniej skóry postanawia dla niej unicestwić wszystkie inne kurtki świata.

  • Recenzje krytyków

    • Dupieux tworzy skromny, ale pojemny obraz, w którym mówi również o samotności i trudach procesu twórczego. To fascynująca czarna komedia, która bawi, porusza i zaskakuje.

      Więcej
    • Końcówka obrazu trochę kuleje i mogłaby być bardziej widowiskowa, ale ogólnie seans upływa w miłej, luźnej atmosferze. "Deerskin" to nietypowa produkcja filmowa, która powinna jednak zyskać swoich wiernych fanów. W szczególności wśród osób, które poszukują nietypowych doznań w kinie.

      Więcej
    • Quentin Dupieux wspaniale bawi się widzami, sprawiając, że "Deerskin" jest nie tylko wyborną czarną komedią, ale też filmem zmuszającym do myślenia. Ach, co to jest za kino! Przepięknie nakręcone i jeszcze lepiej zagrane 77 minut szalonej jazdy bez trzymanki, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone. Quentin Dupieux znowu z RIGCzem.

      Więcej
    • Dupieux swój oryginalny pomysł wyciska do końca, na dodatek dodając do niego kolejne szalone wątki. Ale nie przesadza, zachowuje umiar i czystość narracji, dba o dyscyplinę, dzięki której "Deerskin" wygląda na dzieło wyjątkowo niskobudżetowe, niemal amatorskie, co znakomicie współgra z fabułą.

      Więcej
    • Dupieux ponownie zrobił film krótki, ale taki, o którym myśli się długo po seansie. Nie ma tu wskazówek interpretacyjnych, ani odpowiedzi wprost. Wcale nie ma tu żadnych odpowiedzi. Jest natomiast kawał solidnego kina, które interpretujemy jako wybraną metaforę, bądź przyjmujemy dosłownie, z całym inwentarzem.

      Więcej
    • Nie krzyczy, nie moralizuje i nie ocenia - po prostu przedstawia serię wydarzeń, w których postać poddaje się wewnętrznej serii impulsów. Często prowadzi to do naprawdę śmiesznych, niedorzecznych wydarzeń, ale na zwyczajnym ludzkim poziomie seans pozostaje bardzo przyjemnym doświadczeniem.

      Więcej
    • Owszem, to nie jest zbyt mądra konstatacja. Owszem, to nie ma sensu. Ale czy kino musi mieć sens? Czasami frędzle wystarczą.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Dupieux stworzył kolejny film z absurdalnym konceptem, który, o dziwo, działa. Pomagają w tym mocno specyficzny oraz absurdalny humor oraz świetny Jean Dujardin. Jeśli lubiliście poprzednie filmy tego reżysera, polubicie też ten.

    • Koncept jest niezwykle absurdalny, ale działa do samego końca filmu. Pomaga w tym wszystkim poczucie humoru Quentina oraz świetna rola Jeana Dujardina.

    • Świetna komedia, która jest flagowym przykładem wykorzystania absurdu do celów komediowych

    • zabójcza kurtka, pełna absurdu i specyficznego klimatu, niemrawa opowieść, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/12/06/Deerskin-–-zabójcza-kurtka-ocena-610

    • Szalona i groteskowa historia, którą świetnie się ogląda. Wszechstronny Duppieux (reżyseria, scenariusz, zdjęcia, montaż) w momentami prześmieszny,, momentami makabryczny sposób pokazuje różne rodzaje samotności, pasję miłości, odmęty szaleństwa. W obrazowanym świecie nie ma szczęścia, ale jego głód, nie ma spełnienia, ale jego pragnienie. Jako widzowie możemy wraz z Dujardinem przejrzeć się w lustrze i zobaczyć, czy też nie nosimy skóry jelenia. To był krótki, ale zabójczy film.

    • Dla mnie jeden z najciekawszych filmów o budowaniu nowej tożsamości, procesie twórczym i odkrywaniu nowej pasji (skojarzenia z "Amatorem" Kieślowskiego). No i still a better love story than "Twilight". Jedna z najlepszych ról Dujardina.

    • Dupieux jak już nas przyzwyczaił jest reżyserem, którego filmy trzeba czytać. I absolutnie nie ma potrzeby bać się tego zjawiska, bo jego filmy wbrew pozorom nie są trudne. Quentin operuje dość prostymi znakami, ale fantastycznie bawi się wszelkiego rodzaju alegoriami i metaforami. Tutaj nie jest inaczej. Mam jednak niedosyt, bo brakuje tu trochę innowacji, bo po pewnym czasie sama fabuła może zmęczyć prostotą i powielaniem tropów interpretacyjnych. Mimo wszystko Dupieux wychodzi obronną ręką.