
Właściciel kurtki z jeleniej skóry postanawia dla niej unicestwić wszystkie inne kurtki świata.
- Aktorzy: Jean Dujardin, Adèle Haenel, Albert Delpy, Coralie Russier, Laurent Nicolas i 15 więcej
- Reżyser: Quentin Dupieux
- Scenarzysta: Quentin Dupieux
- Premiera kinowa: 3 stycznia 2020
- Premiera światowa: 15 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 18 lutego
- Dodany: 13 lipca 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
To, co u twórcy "Bękartów wojny" momentami wydaje się nazbyt wymuszone i jedynie popisowe, u Quentina Dupieux w najgorszym przypadku stanie się sceną ad absurdum, w najlepszym ciekawą, spowitą groteską, obserwacją na temat współczesnego świata.
-
Owszem, to nie jest zbyt mądra konstatacja. Owszem, to nie ma sensu. Ale czy kino musi mieć sens? Czasami frędzle wystarczą.
-
Dla samego duetu Dujardin i Haenel warto zobaczyć Deerskin, a gdy dodamy do tego absurdalny humor, to będzie seans nie do szybkiego zapomnienia.
-
Dupieux swój oryginalny pomysł wyciska do końca, na dodatek dodając do niego kolejne szalone wątki. Ale nie przesadza, zachowuje umiar i czystość narracji, dba o dyscyplinę, dzięki której "Deerskin" wygląda na dzieło wyjątkowo niskobudżetowe, niemal amatorskie, co znakomicie współgra z fabułą.
-
Dupieux tworzy skromny, ale pojemny obraz, w którym mówi również o samotności i trudach procesu twórczego. To fascynująca czarna komedia, która bawi, porusza i zaskakuje.
-
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
zabójcza kurtka, pełna absurdu i specyficznego klimatu, niemrawa opowieść, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/12/06/Deerskin-–-zabójcza-kurtka-ocena-610
-
Dupieux jak już nas przyzwyczaił jest reżyserem, którego filmy trzeba czytać. I absolutnie nie ma potrzeby bać się tego zjawiska, bo jego filmy wbrew pozorom nie są trudne. Quentin operuje dość prostymi znakami, ale fantastycznie bawi się wszelkiego rodzaju alegoriami i metaforami. Tutaj nie jest inaczej. Mam jednak niedosyt, bo brakuje tu trochę innowacji, bo po pewnym czasie sama fabuła może zmęczyć prostotą i powielaniem tropów interpretacyjnych. Mimo wszystko Dupieux wychodzi obronną ręką.
-
6.516 stycznia 2020
-
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Żeby nie było: to część mojej interpretacji, bo sam Dupieux twierdzi, że nie ma sensu szukać sensu. Że z obecności sensu można sobie tutaj co najwyżej zakpić. Podobnie jak z kina. Deerskin to może w głównej mierze właśnie kino o kinie.
-
To dowód na to, że z każdego tematu można zrobić film, jeżeli tylko ma się na niego pomysł. Quentinowi Dupieux ta sztuka się udaje. Stwarza bowiem jeden z najlepszych filmów o niczym, jaki kiedykolwiek mieliście okazję zobaczyć.
-
Jest przyjemnym seansem.Dobrą absurdalną komedią, która budzi więcej śmiechu niż byśmy tego chcieli. Film trwa stosunkowo krótko, ale przynajmniej nie jest rozwleczony i nie nuży.
-
Reżyser "Opony" i "Reality" wraca do formy. Znów stworzył przedziwną historię, z surrealistycznym humorem i gęstą, lekko uwierającą atmosferą.
-
Owszem, to nie jest zbyt mądra konstatacja. Owszem, to nie ma sensu. Ale czy kino musi mieć sens? Czasami frędzle wystarczą.
-
-
Nowe recenzje użytkowników
-
Dupieux jak już nas przyzwyczaił jest reżyserem, którego filmy trzeba czytać. I absolutnie nie ma potrzeby bać się tego zjawiska, bo jego filmy wbrew pozorom nie są trudne. Quentin operuje dość prostymi znakami, ale fantastycznie bawi się wszelkiego rodzaju alegoriami i metaforami. Tutaj nie jest inaczej. Mam jednak niedosyt, bo brakuje tu trochę innowacji, bo po pewnym czasie sama fabuła może zmęczyć prostotą i powielaniem tropów interpretacyjnych. Mimo wszystko Dupieux wychodzi obronną ręką.
-
6.516 stycznia 2020
-