Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Truposze nie umierają

2019 Film
6.2 10.0 0.0 53
Pozytywnie oceniony przez krytyków
5.3
Negatywnie oceniony przez użytkowników

W małym miasteczku Centerville umarli wstają z grobów i atakują żywych. Mieszkańcy walczą o przetrwanie.

  • Recenzje krytyków

    • Truposze nie umierają to ekspozycja bohaterów, z której nic nie wynika, a poszczególne postaci są wręcz popisowo niewykorzystane. Z czasem widz śledzi już bez przekonania popisy aktorów w tej cudacznie niemrawej historii będącej wydmuszką dotychczasowych dzieł Jarmuscha.

      Więcej
    • Mistrz ponowoczesnej narracji powraca do tematu rozczarowania, śmierci i upiornej rzeczywistości, z której nie ma innej ucieczki, jak tylko poprzez jej zniszczenie. Niestety tym razem wraca w formie mało jak na siebie błyskotliwej komedii z wyraźnie politycznym przesłaniem, uderzającym w Amerykę Trumpa i opakowanym w dość kiczowatą formę horroru o umarłych powstających z grobu.

      Więcej
    • Niestety "Truposze nie umierają" nie działają zarówno jako komedia od Jarmuscha jak i film o zombie. Humor nie jest na tyle dobry, aby warto było zobaczyć film, żeby się pośmiać. Natomiast fani truposzy nie znajdą tutaj niczego ciekawego dla siebie.

      Więcej
    • Multum postaci sprawia, że mamy do czynienia z paroma dobrymi kreacjami, ale i kilkoma zbędnymi bohaterami, którym życzymy bycia kolacją dla zombiaków czym prędzej. Niemniej jednak, mamy do czynienia z inteligentną komedią, która powoli brnie do przodu przez opary absurdu, dekapitacji i niezrozumiałych wydarzeń.

      Więcej
    • Podany w sosie kina klasy B film, z efektami specjalnymi o wątpliwej jakości, The Dead Don't Die nigdy nie będzie klasykiem gatunku, a raczej ciekawostką, nawet w bogatym dorobku Jarmuscha. Filmowi brakuje jakości, wydaje się zlepkiem luźnych pomysłów i ćwiczeniem napisanym głównie z miłości dla aktorów.

      Więcej
    • Jarmusch wie, jak popularne są dzisiaj nawiązania, gatunkowa ikonografia, subtelne przemycanie smaczków, które fani tygodniami analizują na forach i pozwala sobie na nawiązanie absolutne, bo nie do konkretnych dzieł i postaci, a właśnie do naszego sentymentu.

      Więcej
    • Są więc przewrotne sceny i dialogi, jest też trochę intelektualnej zabawy ze spuścizną George'a Romero. Mam jednak problem z tym, że przy zaangażowaniu tak wielkiego kalibru, popkulturalne żarty Jarmuscha tracą nieraz barwy, stają się nieznośnie deklaratywne, a z czasem powtarzalne.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Nie radzi sobie dobrze ani jako parodia gatunku, ani jako komentarz do konsumpcjonizmu (filmy George'a Romero radziły sobie znacznie lepiej pod tym względem). Na dodatek całość nic nowego nie dodaje od siebie, a humor wypada mocno mieszanie. Przynajmniej dostaliśmy Tildę Swinton jako Kill Billa.

    • Takie Greatest Hits Jarmuscha, tylko złożone z remiksów. Refreny wciąż chwytliwe, featuringi na poziomie, ale czasem brakuje flow. Wampiry górą.

    • Tilda z kataną przypomina mi Saeko z HOTD,poza tym kilka zabawnych momentów, ale ogólnie film wypada marnie. A SZKODA

    • Wrzuć do kotła kilka popkulturowych klisz, krytykę konsumpcjonizmu, trochę łopatologii, wymieszaj. Panie Jarmuschu, ja już to wszystko widziałam. Oczko wyżej za to, że to jednak było bardziej na śmieszno niż na poważnie i za Kill Bill Tildę Swinton.

    • Samoświadoma anty-komedia. Kiedy Billa Murray powiedział „Cholera, nie mogę już tego znieść!”, to był moment, w którym utożsamiłem się z tym bohaterem. Mam wrażenie, że film jest wyżej oceniany przez pryzmat reżysera, który uchodzi za nowatora, jednak w tym przypadku nie wyszło.