Matka opiekująca się leżącym w śpiączce synem zostaje powiernicą tajemnic i problemów odwiedzających go znajomych.
- Aktorzy: Tiina Mälberg, Andres Tabun, Andres Noormets, Siim Maaten, Jaak Prints i 9 więcej
- Reżyser: Kadri Kõusaar
- Scenarzyści: Leana Jalukse, Al Wallcat
- Premiera kinowa: 7 kwietnia 2017
- Premiera światowa: 7 stycznia 2016
- Dodany: 8 lutego 2017
-
Sprawia wrażenie szpetnej i odpychającej, ale przez to boleśnie autentycznej.
-
To nie tylko zgrabny kryminał o zaskakującym zakończeniu. To także szybki sprawdzian psychologiczny.
-
Dobra produkcja do późniejszych refleksji, która z pewnością pozostanie w widzu jakiś czas po napisach końcowych.
-
Ciche kino europejskie, któremu można przypisać dwa istotne elementy, decydujące o tym, że film jest godny polecenia. Primo - dzięki dobremu aktorstwu i poprawnej realizacji po prostu dobrze się to ogląda, secundo - za sprawą zaskakującego zakończenia po seansie "kopara opada", a w głowie rodzi się wiele pytań.
-
Estońska tragikomedia jest propozycją dość lekką, ale kryjącą dodatkowe znaczenia zmuszające do refleksji nad ludzką naturą. Nieśpieszne tempo i senna atmosfera dodają zaś "Matce" estetycznych walorów. Rodzaj kina, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie.
-
Przyzwoicie skonstruowany, złożony z rozsypanych fragmentów kryminał.
-
Niewątpliwie bardzo atrakcyjna jest warstwa społeczna "Matki", świetne aktorstwo, zdjęcia i pokazanie współczesnej estońskiej obyczajowości, zawodzi jednak poprowadzenie wątku kryminalnego, któremu brakuje napięcia i wiarygodnego uzasadnienia.
-
Dzięki nietypowej konwencji udaje się wszystko zgrabnie połączyć. Forma i fabuła uciekają bowiem oczywistościom, tworząc dziwną, ale pozbawioną fałszu harmonię.
-
Kino powolne, stonowane, rozgrywające dramaty pod powierzchnią.
-
Ciekawe portrety psychologiczne bohaterów oprawione w, wydawałoby się, przewidywalną fabułę, ale jednak w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że żadnemu z bohaterów tak naprawdę nie można ufać.
-
Nieprzemądrzałe, rozwijające się bez nadmiernej prędkości, zdystansowane do rzeczywistości kino, które dzięki pewnej odległości potrafi doskonale dostrzec marzenia ludzi, którzy, wydawałoby się, dawno wyciągnęli białą flagę.
-
Intryga jest zawiła, nie do końca wiarygodna, a fabuła pomimo powolnego tempa nie nudzi. Zakończenie stanowi spore zaskoczenie. Film skłania do refleksji nad tym, jak dobrze i czy naprawdę znamy bliskich nam ludzi. Po tym filmie pomyślicie z czułością o swoich matkach.
-
Wszystkie małe wady pojawiające się w produkcji niwelują wyborne role aktorskie nieznanych szerzej estońskich aktorów na czele z Tiiną Mälberg w roli tytułowej.
-
Nietypowa narracja oraz subtelne zabiegi formalne tworzą interesujące, pełne zagadek dzieło, którego zakończenie zaskakuje.
-
Ciekawy film, przyjemny w odbiorze, ale po zakończeniu trudno oprzeć się wrażeniu, że fabuła pełna jest logicznych nieścisłości lub niedopowiedzeń, które powodują takie przypuszczenia.
-
Udało się więc Kõusaar ze zbitki pozornie nic nie znaczących wizyt stworzyć niekonwencjonalny film, który bawi się schematami, a który w przewrotnej finałowej scenie ukazuje autentyczny dramat człowieka zamkniętego w klatce nieszczęśliwego życia.