Na środku Morza Egejskiego sześciu mężczyzn postanawia zagrać w szczególną grę. Nikt nie zejdzie na ląd, dopóki nie zostanie wyłoniony zwycięzca.
- Aktorzy: Yiorgos Kendros, Panos Koronis, Vangelis Mourikis, Makis Papadimitriou, Yorgos Pirpassopoulos i 4 więcej
- Reżyser: Athina Rachel Tsangari
- Scenarzyści: Athina Rachel Tsangari, Efthymis Filippou
- Premiera kinowa: 22 lipca 2016
- Premiera światowa: 12 sierpnia 2015
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Nie ma tu akcji, nie ma twistów fabularnych, nie ma porywających dialogów. Jest za to przypowieść, hiperbola i metafora ubrana w wytworne szaty, okraszona spokojem i sunąca leniwą smugą. To jednak, co najbardziej spokojne, czasem skrywa w sobie największe emocje i najgoręcej skrywane prawdy.
-
Zabawny, przewrotny, niepozbawiony złośliwości, a zarazem czuły film, który w dobie kryzysu męskości niejednemu zagubionemu panu może paradoksalnie przynieść pocieszenie.
-
Fantastyczne dialogi i dobrze wyważone slow cinema okraszone sielską atmosferą są siłą produkcji.
-
Obraz bardzo ironiczny, wręcz prześmiewczy, lekki, ale i pełen złośliwości. Zabawa na jachcie wciąga nie tylko służących, którym się udziela ale i widzów.
-
Nie jest jednostronną karykaturą, a sama Tsangari niejednokrotnie już dała się poznać jako wnikliwa obserwatorka rzeczywistości.
-
Miał być komedią, ale bawi stosunkowo rzadko. Pojawiają się w nim też sceny przedstawiające zachowania bohaterów wręcz żenujące.
-
Ciekawy temat, ważne przemyślenia, autentyczność.
-
Niestety sam pomysł filmu wydaje mi się dużo ciekawszy niż efekt końcowy. W "Chevalier" sporo jest momentów zwyczajnie nudnych, zaś pointa nie robi zbyt dużego wrażenia.
-
Jest bez wątpienia przykładem wybitnego filmowego rzemiosła. Wspaniale skonstruowaną filmową maszynką, która jednak - nie mogę uwolnić się od tej myśli - działa chyba trochę na jałowym biegu.
-
Miejscami się wlecze, przypomina jednostronną karykaturę, niemniej feministkom na pewno się spodoba.
-
Ciepło i błyskotliwie sprzeciwia się podbijaniu legitymacji męskiej dominacji, a raczej z umiejętnym sarkazmem i świetnie rozłożoną ironią, bez ośmieszania, wciąga nas za kulisy człowieczeństwa.
-
W przewrotny sposób opowiada o kryzysie męskości, doprowadzając rywalizację do granic absurdu.
-
Athina Rachel Tsangari portretuje udręczone męskie ego w sposób lekki i błyskotliwy.
-
Z filmów greckiej nowej fali, jakie zawędrowały do Polski, Chevalier jest jednym z najlepszych. Nie ma w nim może takiej formalnej dezynwoltury jak w znakomitym Płomieniu, jednak niegłupie kino, na którym można się pośmiać pojawia się tak rzadko, że przegapienie obrazu Tsangari byłoby niedopuszczalne.
-
Ogląda się tą zgoła infantylną olimpiadę spod znaku "boys will be boys" z rosnącym rozbawieniem, a zarazem uznaniem dla reżyserki, jak wiele ciekawych obserwacji potrafi wyciągnąć ze spiętrzenia kilku absurdów na ograniczonej przestrzeni.
-
To, co naprawdę sprzedaje ten film, to sposób podania. Wczasowiczom reżyserka wycięła jakiekolwiek poczucie humoru - każdą bzdurę wszyscy traktują z wyjątkową powagą, a rozmowy to miks czegoś między dziecięcymi sprzeczkami a spotkaniami biznesowymi.
-
Na ekranie nie dzieje się nic szczególnie dramatycznego, nic co wywoływałoby w widzu silne emocje. Scenariusz napisany jest w taki sposób, że z powodzeniem można by nakręcić bliźniaczy film, który byłby dokumentem. Mimo to warto go obejrzeć ze względu na możliwość wyciągnięcia praktycznych wniosków.
-
Choć samemu punktowi wyjścia trudno zarzucić brak oryginalności, to pod metaforyczną warstwą skrywa się zbyt ogólna teza na temat brzydszej połowy społeczeństwa, którą, według Tsangari, napędza jedynie adrenalina, rywalizacja i walka o prestiż. Nie zgadzając się na mizoginizm, nie zgadzajmy się na kłamliwe i zanadto upraszczające filmy o mężczyznach.
-
Jest dobrze napisany i zaskakująco poprowadzony, choć rozczarowuje zakończeniem.
-
Warto zobaczyć, chociażby dla kilku scen, dowcipnie i celnie ukazujących współczesny kryzys męskości.
-
Dzieje się tu stosunkowo niewiele, a przynajmniej na pierwszym planie. Na drugim jest zdecydowanie ciekawiej. Trzeba tylko do niego dotrzeć.
-
Z pewnością warta uwagi produkcja, która prezentuje wysokim poziom zarówno w warstwie fabularnej, jak i audiowizualnej.