-
Mocne i wyważone kino akcji, na jakie długo czekałem. Można się zgadzać lub nie z głównym bohaterem. Można go podziwiać lub uważać za zwykłego przestępcę, ale nie można odmówić mu samozaparcia w dążeniu do celu.
-
Osobiście nie mam nic do zarzucenia najnowszej produkcji o przygodach Ryana. Jest tu solidna intryga, kilka ciekawych zwrotów akcji, trochę strzelanin i pościgów. Wyrazisty political fiction z wątkiem szpiegowskim i konfliktem nuklearnym w tle. Wszystko okraszone świetnymi ujęciami i doborową muzyką, która perfekcyjnie buduje napięcie. Myślę, że sam Clancy, nie wymyśliłby tego lepiej.
-
Kropką nad i jest świetna i nastrojowa muzyka, która w efekcie daje nam dopracowany audiowizualnie serial z wciągającą historią i mnóstwem trzymającej w napięci akcji.
-
Całość wypada przyzwoicie i pozwala się świetnie bawić podczas seansu.
-
Przyzwoity. Kawał sprawnie zrealizowanej sensacyjnej produkcji. Trochę jakby twórcy czerpali z filmu Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz. Niestety, zamiast stawiać na niezobowiązującą rozrywkę, twórcy miejscami na siłę chcą się podpinać pod współczesne społeczne wątki, na czym traci sama opowieść Mimo to te sześć epizodów ogląda się z przyjemnością.
-
Niesamowita przygoda dla dzieci i dorosłych. Śmiało można powiedzieć, że to familijna rozrywka, która straszy i bawi kolejne pokolenia widzów bez nudzenia. Nie ma więc na co czekać, wskakujcie do Wehikułu Czasu i wraz z bohaterami ruszajcie rozwiązywać kolejne historyjki z dreszczykiem.
-
Historie są naprawdę zabawne, a klimat wiernie przeniesiony został z komiksu. Dlatego przyjemność z oglądania nie tylko będą miały najmłodsze pociechy, do których docelowo skierowana jest ta produkcja, ale i starsi, którzy wychowali się na komiksach Janusza Christy.
-
Przeciętniak, który poza potencjałem fabularnym nie ma nic więcej do zaoferowania. Bez emocji przyglądamy się wydarzeniom, które pozostawiają nas obojętnymi i po pięciu godzinach seansu, dochodzimy do wniosku, że był to całkowicie czas stracony.
-
Mamy do czynienia z obrazem zaskakująco przyzwoicie zrealizowanym i ciekawym w odbiorze, jak na serial produkcji Telewizji Publicznej, który jednak nie ustrzegł się drobnych błędów. Być może Netflix dostrzeże potencjał Prokuratora, a jego oglądalność sprawi, że platforma pokusi się o wyprodukowanie dalszej historii, tak jak ma to miejsce obecnie z Rojstem.
-
Serial banalny, który w odróżnieniu do animowanej serii, nie jest przeznaczony dla dzieci. Dorośli odbiorcy będą go niestety postrzegać jako typowe teen age drama i nawet te kilka mroczniejszych scen ich do siebie nie przekona. Niestety twórcy nie potrafili wstrzelić się w konkretny wiekowy target. Chcą puszczać oko do wszystkich, ale nie potrafią z tej produkcji wyciągnąć istoty serialu, który zachwycał całe pokolenie młodych widzów.
-
Jeden z ciekawszych seriali Netflixa ostatnich miesięcy, a zarazem idealna rozrywka na weekendowy, rodzinny seans. Produkcja, która trzyma w napięciu do ostatnich minut i zmusza nas do oczekiwania na kolejny sezon, który nie tylko zapowiadają końcowe napisy, ale i finałowy twist, który zmusi głównego bohatera do dalszej walki z niemal wszechwładnym Pellegrino.
-
Mimo swojej nierówności w budowaniu napięcia i kreśleniu klimatu, ma on w sobie coś co potrafi wciągnąć widza. Jeżeli nie odrzuci was pierwszy epizod, który sam w sobie jest najdziwniejszy, reszta będzie raczej do przełknięcia i pozwoli na kilka godzin seansu, do którego jednak trzeba podejść z lekkim dystansem.
-
To wprawdzie intrygująca produkcja sama w sobie, ale pełny odbiór tej historii i radość płynąca z jej oglądania, możliwe są dopiero wraz ze znajomością oryginalnej serii. Dla jej fanów Karate Kid będzie sentymentalną podróżą do przeszłości. Bez znajomości relacji głównych bohaterów i ówczesnej sytuacji w szkole do pełni satysfakcji odrobinę zabraknie.
-
To jak na polską produkcję serial naprawdę przyzwoity. Trzyma w napięciu i pozwala widzowi zaangażować się w tę enigmatyczną historię. Mimo to serial nie wybija się ponad przeciętność, a w galerii Netflixa uplasuje się gdzieś po środku jego produkcji oryginalnych. Jeżeli ktoś liczy na prawdziwą petardę, będzie rozczarowany. Jest to raczej produkcja na kilka godzin przyjemnej i prostej rozrywki, która pozwala na chwilę relaksu i sentymentalny powrót do przeszłości.
-
Pierwszy sezon serialu Amazona to nie lada gratka dla fanów Jacka Ryana, ale i fanów wyrazistych produkcji sensacyjnych, podczas oglądania których nawet przez moment nie można się nudzić. Cały serial zrealizowany jest bardzo sprawnie, a sceny walk, strzelanin, czy pościgów robią spore wrażenie i nawet przez chwilę nie trącają sztucznością. Widowiskowa produkcja, która potrafi pozytywnie zaskoczyć i oferuje prawie osiem godzin przyzwoitej rozrywki.
-
Siły Kosmiczne pozbawione są swojego stylu, czegoś charakterystycznego dla siebie. Jeżeli będą bowiem stawiać tylko na grę absurdami i wszystko będzie się toczyć do przodu po najmniejszej linii oporu, to szybko zwiną swoją bazę z księżyca, a widzowie zapomną, że kiedykolwiek tam byli.
-
Intryguje, fascynuje i przede wszystkim wprowadza na do nowego, brutalnego, lekko przerysowanego świata super-celebrytów, w którym nic nie jest takie na jakie wygląda. Mnóstwo tu przemocy przeplatanej czarnym i mrocznym humorem, dlatego produkcja ta delikatnie balansuje pomiędzy czarną komedią, a dramatem. Polany słodką polewą serial, wewnątrz jest opowieścią o zemście, korupcji, gniewie, morderstwach, wykorzystaniu i braku ograniczeń.
-
Nie zaskakuje efekciarstwem, a mimo to nie można się od niego oderwać. Z zapartym tchem śledzimy wyścig z czasem i słońcem w oparach ludzkich niedoskonałości i wad. To sprawnie zrealizowana katastroficzna produkcja, w dodatku z intrygującym polskim wątkiem.
-
Udana produkcja, będąca niejako hołdem dla rewelacyjnych seriali sensacyjnych z lat osiemdziesiątych, których bohaterami byli nieugięci i bezkompromisowi stróże prawa, którzy mieli tylko jeden cel - walkę z przestępczością i wszelkimi rodzajami bezprawia, nawet po trupach. Bosch to jedna z lepszych i ciekawszych produkcji sensacyjnych w ostatnich latach.
-
Mnóstwo tajemnic, kłamstw i niedopowiedzeń pozwala nakręcić ośmiogodzinną fabułę, która trzyma w napięciu do samego końca. Wcielający się w główną rolę Richard Armitage daje radę, choć nie wznosi się ponad wyżyny aktorstwa.
-
Kawał przyjemnego seansu. Mimo, że ma wiele niedoskonałości, to potrafi wciągnąć swoim barokowym klimatem zestawionym z współczesnym poglądem na wiele spraw.