-
Świetny, bardzo dynamiczny serial, który ogląda się z dużym zaangażowaniem. To trochę jak oglądanie starych filmów z Brucem Willisem, Sylvestrem Stallone czy Danzelem Washingtonem. Wiesz co się wydarzy, ale dokładnie na to liczysz i nie żałujesz ani minuty.
-
Jeśli lubisz tajemnice, klimat lekko wojskowy i dobrą akcję, to na pewno przypadnie Ci do gustu Lista śmierci.
-
Mocne i wyważone kino akcji, na jakie długo czekałem. Można się zgadzać lub nie z głównym bohaterem. Można go podziwiać lub uważać za zwykłego przestępcę, ale nie można odmówić mu samozaparcia w dążeniu do celu.
-
Mogliśmy się spodziewać, że środki ostrożności podjęte przez Lorraine Hartley nie wystarczą, by powstrzymać Jamesa Reece'a przed dotarciem do sekretarz obrony. Bardziej zaskakujące jest natomiast to, że w tej sytuacji największą odwagą oraz rozsądkiem wykazuje się Katie Buranek.
-
"Lista śmierci" miała zadatki, by być bardzo ciekawym serialem, do którego chętnie by się wracało. Niestety, nie wykorzystuje swojej szansy i jest tylko średniakiem do jednokrotnego obejrzenia - i to raczej na raty, bo wątpię, by przykuła do kanapy na jednorazowy 8-godzinny seans.