Patryk Fijałkowski
Krytyk-
Kiedy pojawiły się napisy końcowe, zdziwiłem się, jak mało emocji poczułem w trakcie seansu. Nie dowiedziałem się praktycznie niczego nowego o tym świecie. W żadnym momencie nie drżałem o los postaci. Było po prostu w porządku.
-
Ryan Raynolds wciąż jest doskonałym Deadpoolem.
-
Twórcy rozumieją, w czym tkwi urok "Gwiezdnych wojen" i zaklinają go w wartkim tempie opowieści. Bawiłem się doskonale, nawet jeśli w pewnym momencie zacząłem życzyć autorom więcej odwagi.
-
Naprawdę trudno narzekać na nowego Spider-Mana. Narzekanie na taki film wydaje mi się zresztą nieco smutne - to produkcja pełna polotu, humoru i nastoletniej energii.
-
Świetny, w pełni autonomiczny film, ale jednocześnie łączy się z tym, który to wszystko zaczął jak zgrabnie dopasowany puzzel albo kryształ z rękojeścią miecza świetlnego.
-
Bardzo dobry film akcji, który dostarcza i doskonałych walk, i śmiechu, i zaskakująco intrygującej fabuły.
-
Pozostawia niedosyt nie tylko dlatego, że mógłby być dużo lepszy, ale też z powodu rzeczy, które zrobił dobrze. Może się wydawać, że jest ich niewiele, ale - jeśli tylko nie oczekujecie "Władcy Pierścieni" czy "Gry o Tron" - wystarczą one, by z kina wyjść w niezłym nastroju.