-
Robi z nami rzecz niezwykłą. Chcielibyśmy po seansie cofnąć się do kilku istotnych dla nas chwil w naszym życiu, inaczej przeprowadzić rozmowę, inaczej się zachować. To niestety niemożliwe, dzisiaj możemy tylko wspominać, żałować.
-
W Pora umierać zawarta została jedna z mądrzejszych wizji starości i przemijania, jakie widziałem w kinie. Jej mądrość, w znacznej mierze, polega na tym, iż daleka jest wszelkim stereotypom - zarówno tym, znanym z twórczości typowo komercyjnej, jak i owym znacznie mniej oczywistym, przekazywanym pod płaszczem szczytnych artystycznych dążeń.
-
Pomimo upływu już dwudziestu czterech lat od premiery, pierwsza odsłona Zagubionej autostrady wciąż zapiera dech w piersiach swą wizualno-dźwiękową intensywnością.
-
Oglądane dziś, obrazy takie, jak Czas apokalipsy, 2001:Odyseja kosmiczna Kubricka, Aguirre, Gniew Boży Herzoga, choć wciąż tak żywe i absolutnie ponadczasowe wydają się odległym wspomnieniem dawno minionej epoki - epoki, w której można było wierzyć, iż świat filmu będzie mierzyć się z wielkimi dylematami, wizualizować marzenia, wyrażać tajemnice - tak, jak czyniły to przez wieki malarstwo i literatura.
-
Wszelkie niedociągnięcia Drogi..., jednak, skrywają się w cieniu jej najlepszych, unikatowych w kinie XXI wieku, cech. Prócz wspomnianej malarskości i intrygujących moralnych dylematów bohaterów, nie sposób nie docenić filmu także na poziomie samej intrygi.
-
Doskonały film akcji, jeden z lepszych, jakie w tym gatunku powstały - w bardzo znacznej mierze dzięki ponadprzeciętnej dawce fabularnego realizmu.
-
Ewoluuje w stronę do głębi niepokojącego, egzystencjalnego dramatu, którego finałowe sekwencje, jak i dylematy, które ze sobą niesie pozostają w pamięci widza na długo. Czy nie w taki właśnie sposób opisuje się arcydzieła?
-
Nie jest filmem ani idealnym, ani uniwersalnym, a jednak ma szansę pozostać w pamięci tych, do których jest adresowana na dłużej niż większość innych produkcji typowo rozrywkowych, bowiem jego twórcy udało się za jego pomocą zadać całkiem poważne społecznie pytania w sposób zarówno atrakcyjny, jak i nieobciążający zbytnio widza ich wagą.
-
Fenomen Pikniku pod Wiszącą Skałą, kryje się, jak sądzę, w owej finezji, z jaką balansuje Weir pomiędzy tym, co oczywiste i nieoczywiste, ukazane i ukryte, niewypowiedziane i wyraźnie zasugerowane.
-
Uderzająca samotność bohaterów, brak stałego lądu w zasięgu wzroku, opustoszała linia horyzontu wszędzie dookoła nich - Ocean strachu, z pozoru tak minimalistyczny i reporterski w tonie i wydźwięku, okazuje się być obszerną metaforą ludzkiej bezradności i skrajnego osamotnienia.
-
Obraz wizjonerski, jeden z najlepszych utworów tego reżysera, a także jeden z najdoskonalszych filmów wojennych w ogóle.
-
To coś więcej niż filmowy dreszczowiec wysokiej klasy - to dzieło artystyczne, które w nie mniejszym stopniu co przerażać, pragnie skłaniać do refleksji i, jakkolwiek osobliwie by to nie brzmiało w przypadku horroru, zachwycić widza.
-
Myliłby się jednak ten, kto pomyślałby, że utwór Roberta Zemeckisa to prosta historia o przetrwaniu w dziczy. Nienazwana w filmie wyspa staje się czymś więcej niż tylko adekwatną fabularną lokalizacją - to obszerna metafora nie tylko lęków przed wyalienowaniem i samotnością, ale i, paradoksalnie, pragnień, które w naszym pędzącym, nierzadko na oślep, życiu codziennym, staramy się tłumić i o których zapominamy.
-
Na czym polega magia kina Terrence'a Malicka? Jego obrazy wymykają się konwencjonalnym kategoriom i jednoznacznemu opisowi: któż może być do końca przekonanym, jaką historię opowiada on w Badlands i co tak naprawdę jest jej sednem?
-
Jeden z tych niewielu filmów, o których za pomocą słów - nawet najtrafniejszych - bardzo niewiele da się powiedzieć. Żadna analiza nie odda choć w niewielkiej części indywidualnego doświadczenia Malickowskiej wizji. Utwór ten pozbawiony jest całkowicie cynizmu i dystansu tak wielu współczesnych filmów, zadaje kłam utartym postmodernistycznym tezom, iż wszystko, co naprawdę ważne, zostało już w kulturze wypowiedziane.
-
Podobnie jak Egzorcysta Friedkina, Milczenie owiec Jonathana Demme czy też klasyczne thrillery Alfreda Hitchcocka, Lśnienie udowadnia, iż kino grozy może posiadać niemal nieograniczone artystyczne ambicje i dawać aktorom pole do popisu nie mniejsze, niż czynią to najlepsze filmowe dramaty.
-
Na czym polega fenomen omawianego filmu i wielu innych utworów Herzoga? Czy kryje się on w wartkiej akcji, a może w technicznej nienaganności dzieła? To przede wszystkim geniusz specyficznej metody na kino, potęga indywidualnego i wizjonerskiego spojrzenia na tę dziedzinę sztuki.
-
Jedno z arcydzieł kina lat siedemdziesiątych, a zarazem jeden z najbardziej tajemniczych, nieprzeniknionych filmów tej epoki. Jedno jest nierozerwalnie związane z drugim, wielkość filmu Malicka kryje się bowiem nie w tym, jak wiele wyjaśnia, lecz w tym, jak wiele pozostawia niedopowiedzianym, nie w tym, jakich udziela odpowiedzi, lecz w tym, jakie pytania zadaje.
-
Gdy myślę o Znakach dziś, moje pierwsze skojarzenia biegną w kierunku widoku za oknami domu Hessów: scenerii nieprzejrzystej i milczącej, zanurzonej w mglistej poświacie zapadającego zmroku. Wiatr, który przybywa znad pól, wybrzmiewa osobliwą melodią, a statyczny obraz kołyszących się pod jego wpływem łanów zbóż nie przynosi spokoju i ukojenia.
-
Wydaje się, iż prawdziwa siła Autostopowicza nie tkwi w jego moralistycznej roli, czy detalicznie oddanych relacjach pomiędzy bohaterami. Zaczyna się ona natomiast tam, gdzie sztuka mierzy się z naszymi własnymi lękami, złymi wspomnieniami, wszystkim tym, co na co dzień odsuwamy w głąb naszej podświadomości.
-
Jeden z najpiękniejszych i najbardziej niezwykłych polskich filmów. W zdjęciach Tomasza Michałowskiego, w muzyce Michała Lorenca zaklęte zostały mistycyzm i tajemniczość.
-
W ramach gatunkowych konwencji film stara się - i udaje mu się to - przywoływać podziw dla cywilizacji, która w harmonii z naturą, w poszanowaniu dla własnej duchowości przetrwała wieki.
-
Choć to osobliwy komplement w stosunku do utworu, którego głównym bohaterem jest wampir, Nosferatu Herzoga to przede wszystkim niezwykle piękny film - duchowo, na poziomie idei, ale również na płaszczyźnie czysto estetycznej.
-
Wstrząsający dokumentalny portret Holokaustu.
-
Film, którego istotą jest poszukiwanie i wielka tajemnica, kryjąca się w odwieczności przyrody i w ciszy.
-
Smutny, refleksyjny, ale też, a może przede wszystkim, naprawdę piękny film. To piękno kryje się zaś przede wszystkim w jego subtelności. Subtelności stylu Ozu, stylu tak bardzo indywidualnego i wyrazistego, jak mało który w historii kina. Wyraźnie zaznaczającego się zarówno w najsłynniejszej w twórczości tego reżysera Tokijskiej opowieści, jak i w innych jego dziełach.
-
Nawet jednak w obliczu najtrudniejszych w odbiorze fragmentów film ten nie daje się łatwo zdyskredytować. Gibson bowiem niemal każdy z nich ukazuje z ponadprzeciętnym polotem twórczym, udowadniając, iż jest autorem na tyle utalentowanym i inteligentnym, by nawet w obliczu tak "niefilmowego" materiału źródłowego, jakim niewątpliwie jest ewangeliczny opis Męki Pańskiej nie zapominać o walorach artystycznych swojego dzieła.
-
Wstrząsający film o tragedii rozgrywającej się za zamkniętymi drzwiami jednego z warszawskich mieszkań.
-
Klasyczna, inteligentna komedia romantyczna Roba Reinera.
-
Zapadający w pamięć dramat Clinta Eastwooda o trójce przyjaciół z dzieciństwa i wydarzeniu, po którym już nic nigdy nie będzie takie samo.