Anna Szczesiak
Krytyk-
Czy jest coś dobrego w tym filmie? Tak, jest - dźwięk. To, co akurat kuleje w większości polskich filmów, tutaj daje radę - czego nie można powiedzieć o reszcie. Taki film można nakręcić telefonem, a nie profesjonalną produkcje i to wyprodukowaną w Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych.
-
Z jednej strony film przestroga, a z drugiej świetnie zilustrowana współczesna kultura ulicy i jeden z najlepszych, najbardziej czarujących flirtów damsko-męskich, jakie się w kinie wydarzyły.
-
Na film "Pentameron" zdecydowanie warto się wybrać, bo nawet jeśli zdania na jego temat mogą być podzielone - to jednego na pewno nie można mu odebrać, że jest to wspaniałe zmysłowe widowisko.
-
Jest wspaniale rozegraną partią pokera znakomitych aktorów.
-
To nie jest ekscytujący film, więc jeśli ktoś oczekuje spektakularnych przeżyć i wyrzucania z fotela, czy tam wgniatania - to nie ten adres. Na tym filmie można rozsiąść się wygodnie w fotelu i delektować się nim jak dobrym wytrawnym winem.
-
Dobry film i to film potrzebny, który wciąż wzbudza świeżą dyskusję na temat miejsca zła we współczesnych społeczeństwach liberalnych.
-
Przyjemne błyskotliwe kino, na którym po prostu przyjemnie spędza się czas, ale nie ma co oczekiwać jakiś szczególnych zachwytów. Bardzo szanuję Sorrentino, ale go nie kupuję. Wciska nam kity, które pod pozorem wielkiej sztuki, mają nam się podobać.
-
Prawie arcydzieło, ale nie to jest najważniejsze, ale fakt, że dodaje takich skrzydeł, że aż strach pomyśleć, do czego można być zdolnym po jego obejrzeniu.
-
To film dla każdego i gwarantuję, że przez te dwie godziny można zapomnieć o całym świecie. To film, który bawi i edukuje nawet najbardziej opornych i niefrasobliwych buntowników.
-
Nie widzę szczególnego powodu, by bronić ten film - z całym szacunkiem i sentymentem dla poprzednich części perypetii rodziny Griswoldów. To był zdecydowanie nieudany skok z wykorzystaniem tak znakomitej trampoliny, jaką była seria "W krzywym zwierciadle" z Chevy Chase'em.
-
Bardzo wielowarstwowe dzieło, które pod pozorem frywolnie potraktowanej fabuły zdaje się przekazywać więcej niżby się zdawało, ale trzeba umieć to dostrzec.
-
Ma się wrażenie, że jest to idealnie wysmakowane przebranie, które nie jest prawdziwym odzwierciedleniem wnętrza autorki. W rezultacie pozostawia pustkę intelektualną i emocjonalną.
-
Nie polecam filmu tym, którzy nie lubią męczących seansów, ale ci, którzy są gotowi pomęczyć się w kinie, by wynieść coś z niego wartościowego i dającego do myślenia nad kondycją człowieka i człowieczeństwa, jak najbardziej polecam. To film, który, choć rozgrywa się w Ameryce końca XIX wieku, jest bardzo uniwersalny i aktualny.
-
Z punktu widzenia wartości merytorycznej to film, którego nie trzeba reklamować, ale trzeba też dodać, że to film niezwykły także z powodu oprawy wizualnej i znakomitej ścieżki dźwiękowej, która stanowi uzupełniające tło i trochę łagodzi brutalną rzeczywistość.
-
To nie tylko przezabawna komedia pomyłek, która wprawia w szampański nastrój, ale także hołd dla klasycznego Hollywood.
-
Znakomity, świeży, bezpretensjonalny i eksperymentalny rzut na współczesne relacje damsko-męskie. Szczególna dbałość o doznania estetyczne, ze znakomitą ścieżką dźwiękową na czele czynią ten film obrazem, który nie łatwo wyrzucić z pamięci.
-
Odradzam ten film, bo nic się z niego nie wynosi. Nie jest ani wciągający, ani emocjonujący, ani nie pada tam nawet jedno mądre zdanie, które zapadłoby w pamięci.
-
Momentami można odnieść to dzieło do "Zbrodni i kary" Dostojewskiego, z tą różnicą, że nie ma tu kary, jest tylko zbrodnia i nikt nie ponosi za to konsekwencji. Po tym filmie nasuwa się refleksja - nie można iść do przodu, zostawiając w tyle tych, którzy sami nie potrafią być samodzielni. "Plemię" choć nieme, to bardzo wymowne dzieło.
-
To kino zdecydowanie bardziej kobiece. Kino, które może stanowić znakomitą podstawę do przyjrzenia się pewnym głęboko zakodowanym kwestiom, które często stanowią barierę w budowaniu zdrowych relacji z drugą osobą. "Party Girl" nie powala, ale uświadamia widzowi pewne sprawy i jest na swój sposób interesujące.
-
Warto zobaczyć film Behzadi'ego, by się zastanowić i spojrzeć na własne życie z innej perspektywy. Z perspektywy innej kultury. Behzadi stworzył dzieło minimalistyczne, wręcz utkane z delikatnych gestów i słów. To piękne i wręcz mistyczne dzieło.
-
W kategorii pomysłu i podjęcia tematyki oceniam film przyzwoicie, ale w kategorii scenariusza i samej realizacji, sytuacja woła o pomstę do nieba. Najzabawniejsze jest to, że na tym filmie można całkowicie się wyluzować i wyłączyć myślenie.
-
Sama fabuła zaś nie powala, brakuje w niej napięcia, ale jest to porządnie opowiedziana historia i raczej nie można tu mówić o rozczarowaniu. Jest to historia trochę opowiedziana na chłodno, która bardziej skupia się na samej formie niż na treści.
-
Choć film Wojcieszka jest piękny i zachwycający od strony artystycznej, to jednak próżno w nim szukać, jakiejś głębszej myśli, refleksji i natchnienia na lepszy dzień po wyjściu z kina.
-
Jeszcze niedawno utyskiwałam, że brakuje dobrego kina akcji w stylu starych dobrych filmów gangsterskich, okraszonych mięsistymi dialogami w tarantinowskim stylu. I oto się pojawił.
-
Gorąco polecam ten film, bo jest gorący jak Chile i Hiszpania, bo posiada znakomitą muzykę - na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie.
-
Dlaczego warto zobaczyć ten film? Bo jest inny od wszystkiego, co teraz powstaje. Jest świeży, gustowny, z wysokim poczuciem estetyki.
-
Absolutnie wspaniałe dzieło, które na pewno spełnia najwyższe oczekiwania. To film, po którego obejrzeniu ma się ochotę obejrzeć go raz jeszcze.
-
Z pewnością film może znaleźć zwolenników, w postaci masochistów, którzy lubią się katować ciężkimi tematami, albo pesymistów, którzy lubią się utwierdzać w przekonaniu, że świat jest zły. Wolę jednak bajki, które kończą się dobrze, a przynajmniej, które dają odrobinę nadziei.
-
Z pewnością nie był bardzo kosztowny, ale jego wartość moralna jest bezcenna. Ubolewam nad faktem, że rodzimi filmowcy, tak rzadko podejmują aktualne i uniwersalne tematy, dotykające życia społecznego, zamiast tego wolą robić kosztowne historyczne filmy dzielące społeczeństwo, których i tak potem prawie nikt nie ogląda...
-
Myślę, że warto zobaczyć ten film, by wyrobić sobie zdanie na temat energetyki jądrowej. Jestem prawie przekonana, że każdy odbierze go inaczej. Na pewno jednak warto mieć własne zdanie na ten temat.
-
Choć posiada wiele elementów, które mogły uczynić ten film wielkim, przez zaniedbania nad czuwaniem co do kształtu całości - czyni ten film irracjonalną papką, niemożliwą do przełknięcia.
-
Dużo pytań, mało odpowiedzi, ale film wart podjęcia wyzwania. To świetna rozgrywka intelektualna nie tylko między samymi bohaterami filmu, ale także między twórcami a widzem. Bardzo polecam film wszystkim, którzy lubią się w kinie trochę pogłowić i nie dostawać łatwych rozwiązań i odpowiedzi.
-
Na "Uprowadzoną 3" szczerze szkoda czasu.