Historia nietypowej pary, która ma za zadanie przewieźć trzy niepoczytalne kobiety ze stanu Nebraska do Iowa.
- Aktorzy: Tommy Lee Jones, Hilary Swank, Meryl Streep, Grace Gummer, Miranda Otto i 15 więcej
- Reżyser: Tommy Lee Jones
- Scenarzyści: Tommy Lee Jones, Kieran Fitzgerald, Wesley A. Oliver
- Premiera kinowa: 7 sierpnia 2015
- Premiera światowa: 18 maja 2014
- Ostatnia aktywność: 16 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Muszę przyznać, że jestem bardo zaskoczony tym naprawdę udanym westernem, choć nie ma tutaj dynamicznych strzelanin, pojedynków czy wielkiej rozpierduchy. Spokojne, ale bardzo klimatyczne i inteligentne kino.
-
Doskonały dramat, którego akcja dzieję się na Dzikim Zachodzie w XIX wieku, ze świetnymi rolami oscarowych aktorów.
-
Jest surowy. Tym słowem najlepiej go opisać.
-
Reżyser posłużył się rekwizytami i scenerią charakterystycznymi dla westernu, ale nadał im nową jakość. Koniec końców, jego "The Homesman" wpuszcza nieco świeżego powietrza w znaną, lubianą i wyeksploatowaną do cna konwencję.
-
Trochę niespodziewanie w ostatnich latach western odżył jako gatunek. Już dawno przestał być filmową zabawą w kowbojów i Indian, idąc raczej w kierunku, który lata temu wyznaczali John Ford, a później Sam Peckinpah. Dziś ma znowu świetną passę.
-
Doskonale oddaje złożoność ludzkiej natury - od jej słabości ducha i ciała po głęboko ukryty heroizm.
-
"Eskorta" została w sposób bezpardonowy pozbawiona jakichkolwiek oznak romantyzmu, przyjaźni i przygody, mentalnej "gorączki złota" - jakiejkolwiek wartości, która nakazywała trwać i iść w stronę zachodzącego słońca. W zamian otrzymujemy drapieżność, barbarię i brutalizm jako rewizjonistyczny wycinek kolonizowania Midwestu.
-
Tak czy inaczej, miłośnikom gatunku polecam, choć musicie być przygotowani na to, że nie uświadczycie tutaj tradycyjnych kalek i standardowych zagrań znanych z klasyków gatunku. I to właśnie chyba w tym tkwi jakaś dziwna moc tego filmu.
-
Nie polecam filmu tym, którzy nie lubią męczących seansów, ale ci, którzy są gotowi pomęczyć się w kinie, by wynieść coś z niego wartościowego i dającego do myślenia nad kondycją człowieka i człowieczeństwa, jak najbardziej polecam. To film, który, choć rozgrywa się w Ameryce końca XIX wieku, jest bardzo uniwersalny i aktualny.
-
Pozycja wymagająca, ale warta uwagi w czasach, gdy niektórzy zastanawiają się, czy w kinie już wszystko zostało opowiedziane.
-
Przytłaczające i chwytające za gardło kino.
-
Zakończenie jest jedyną niespodzianką w tym skądinąd klasycznym filmie - z obowiązkowo liryczną, po kobiecemu miękką ścieżką dźwiękową Marca Beltramiego i zdjęciami szerokiej amerykańskiej prerii autorstwa Rodriga Prieta. To dobrze odrobiona lekcja z kina gatunkowego, wsparta porządnym aktorstwem.