Po nieudanym śledztwie policjant trafia na sprawę łączącą morderstwo z rządowym spiskiem, w który zamieszana jest jedna z największych agencji szpiegowskich w kraju.
- Aktorzy: Karl Urban, Sofía Vergara, Andy Garcia, Joe Pacheco, Grace Byers i 15 więcej
- Reżyser: Bobby Moresco
- Scenarzysta: Bobby Moresco
- Premiera kinowa: 20 kwietnia 2018
- Premiera światowa: 9 marca 2018
- Dodany: 7 marca 2018
-
Niektórzy mogą zapytać dlaczego niby mieliby oglądać po raz kolejny tę samą historię, ale odpowiedź jest w tym wypadku zabójczo prosta: oczywiście dlatego, że gliną walczącym o honor i całą resztę jest w tym wypadku Karl Urban, jego kusicielką - Sofía Vergara, a jego wymiętolonym przez życie mentorem - Andy Garcia.
-
Zbyt powolny i zbyt sztampowy, by intrygować.
-
Nie jest to może klapa na miarę "Jestem zemstą" z Johnem Travoltą czy coraz słabszych produkcyjniaków z Bruce'm Willisem, niemniej, to film cierpiący na ciężką przypadłość, jaka dotyka thrillerów i kryminałów. Brak oryginalnego pomysłu. Plus za to, że nawet przez moment "Złe psy" nie próbują udawać nic innego.
-
Marnej jakości produkcyjniak, gdzie aktorzy muszą wystąpić, ponieważ ktoś przystawił im lufę do głowy w trakcie podpisywania kontraktu, a fabuła mknie do przodu z prędkością ślimaka.
-
"Złe psy" pozbawione są dynamiki i świeżego spojrzenia na wysłużony gatunek filmu czarnego, a przede wszystkim filmowego rzemiosła, które Paul Haggis zaprezentował w "Mieście gniewu".
-
Napięcia i emocji tu jak na lekarstwo.
-
Złe psy to perfekcyjny przykład filmu, który niczym nie jest w stanie zaskoczyć, ale mimo to potrafi dostarczyć odrobiny rozrywki.
-
Kino pełne pozorów. Pozorny reżyser, pozorna intryga, pozorni aktorzy.
-
Miało być duszno i gęsto, a powstał film pomyłek i niespełnionych obietnic.
-
Mówienie zatem, że niniejszy film miał potencjał, jest również nie na miejscu, bo podobnych marnych produkcyjniaków trafia na DVD mnóstwo.
-
Drugoligowy sensacyjniak spod znaku neo-noir: z historią, którą widzieliście już trylion razy, oraz grającą na pół gwizdka obsadą. Zapomnicie o nim szybciej, niż zdołacie powiedzieć "stół z powyłamywanymi nogami".