
Trzech warszawskich maturzystów, Alek, Zośka i Rudy, planuje rozpocząć dorosłe życie. Ich plany burzy wybuch II wojny światowej.
- Aktorzy: Tomasz Ziętek, Marcel Sabat, Kamil Szeptycki, Piotr Kaczyński, Jakub Wróblewski i 15 więcej
- Reżyser: Robert Gliński
- Scenarzyści: Dominik W. Rettinger, Wojciech Pałys
- Premiera kinowa: 7 marca 2014
- Premiera DVD: 24 lipca 2014
- Premiera światowa: 3 marca 2014
- Ostatnia aktywność: 3 stycznia
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Ma atrakcyjną konstrukcję, koncentruje się na akcji, wyraziście punktuje najważniejsze momenty historii i umiejętnie balansuje emocjami. Jest też po dzisiejszemu brutalnie dosłowny. Nie da się jednak pozbyć wrażenia, że zakrojone na tak szeroką skalę przemodelowywanie opowiedzianej przez Kamińskiego historii na potrzeby współczesnego widza, wniosło w nią pewien nieznośny fałsz.
-
Nie jest to film, który będzie się wspominać latami.
-
Ekranizacja "Kamieni na szaniec" ma szyk i styl, które jednak nie tylko dodają jej walorów, ale też miejscami ciasno uwierają.
-
Interesująca adaptacja znanej powieści, którą można polecić każdemu. Przyzwoite kino, z którym warto spędzić czas.
-
Już po dziesięciu minutach projekcji stało się jasne, że o sukcesie nie może być mowy. Potem było coraz bardziej przygnębiająco a we mnie narastało uczucie podobne do tego, które mialem podczas przemówienia Julii Tymoszenko, wygłoszonego na kijowskim Euromajdanie tuż po zwolnieniu jej z więzienia: padają wielkie słowa, drży napięta do ostateczności struna emocji, słowa "śmierć", "walka", "serce", "ojczyzna" powtarzane są na okrągło a po drugiej stronie... cisza.
-
W przypadku adaptacji "Kamieni na szaniec" można zastanawiać się: czy szklanka jest do połowy pełna, czy do połowy pusta? W interpretacji tego filmu można być bowiem zarówno optymista, jak i pesymistą.
-
Nakręcony z myślą o młodych ludziach, a więc efektowny, dynamiczny, pełen zaskakujących kadrów i nowocześnie zaaranżowanej muzyki, niekoniecznie pasującej do epoki.
-
Energiczny i bardzo pokrzepiający. Jest walka, pot, krew, miłość, męstwo i heroizm.
-
Na razie największe rozczarowanie tego roku. Gliński miał pomysł, ale problem jest jeden i istotny - to wszystko po prostu nie przekonuje. Odbrązowienie to jedno, ale uwiarygodnienie to drugie. To bardzo gorzka lekcja.
-
Nie jest wierną ekranizacją książki, lecz jej adaptacją. Widać, że jest skierowany przede wszystkim do młodego widza.
-
Glińskiemu przy tak podniosłej tematyce udało się uniknąć patosu. Spogląda na swoich bohaterów z podziwem, ale nie wynosi ich pod niebiosa. Pokazuje bohaterów z krwi i kości zmagających się z trudnymi wyborami, w których nie ma dobrych rozwiązań.
-
Trzeba jednak przyznać, że reżyser zrobił, co mógł, aby przybliżyć współczesnym nastolatkom patriotyczną czytankę i pozwolić im utożsamić się z występującymi w niej postaciami.