Opustoszałe miasto, w którym kiedyś siedzibę miał koncern farmaceutyczny Umbrella Corporation, zostaje opanowane przez tajemnicze zło. Grupa ocalałych stara się przetrwać we wrogim środowisku.
- Aktorzy: Kaya Scodelario, Hannah John-Kamen, Neal McDonough, Tom Hopper, Robbie Amell i 15 więcej
- Reżyser: Johannes Roberts
- Scenarzysta: Johannes Roberts
- Premiera kinowa: 3 grudnia 2021
- Premiera światowa: 19 listopada 2021
- Ostatnia aktywność: 21 lutego
- Dodany: 9 lipca 2021
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Idąc do kina nastawiłem się na coś typowo złego myśląc, że zobaczę przyjemną "śmieciówkę" klasy C, ale wizja okazała się autentycznie niezła. Nawet jeśli wciąż czuć w niej tą śmieciowość, bo nie brakuje czerstwych dialogów, a realizacja bywa tania. Ale to czym "Resident Evil: Witajcie w Racoon City" nadrabia to powolne budowanie napięcia przypominające o grach, historia próbująca czerpać jak najwięcej z materiału źródłowego oraz przyjemna akcja.
-
Moim zdaniem naprawdę warto, jest to jedna z lepszych adaptacji gier z jakimi spotkałem się w ostatnim czasie.
-
Doceniajmy przyszłe klasyki kina klasy B, zanim staną się kultowe. Lepszy od seansu w kinie byłby tylko seans z kasety VHS.
-
W założeniu ma być wstępem do dłuższej historii, co sugeruje nam chociażby scena po napisach. Obawiam się jednak, że pomimo szczerych chęci reżysera ta przygoda może skończyć się już na tej odsłonie. Choć z drugiej strony wszystko jest możliwe, jeśli wciąż producentem wykonawczym tej serii jest dobrze nam znany Paul W.S. Anderson.
-
Jest filmem przyjemnym. Nie nazwałbym go dobrym w rozumieniu jakościowym, ale daje radość w czasie seansu - w szczególności osobom lubiącym serię gier. Możliwość wyłapywania smaczków i dostrzegania scen odwzorowanych z growych pierwowzorów to zdecydowanie atut. Nawet jeżeli nigdy nie graliście w RE, ale lubicie B-klasowe horrory, omawiana produkcja powinna wam się spodobać.
-
Wniosek jest jeden: film sponsorowały trzy angielskie literki - WTF. W czasie seansu widz mocno się z nimi zżyje...
-
Historia z "Resident Evil" jest przeciekawa, ale przeniesienie jej na duży ekran jest trudnym zadaniem, dlatego nie powiem, że jestem zaskoczony efektem. Z drugiej strony, do wąskiej i specyficznej grupy widzów film trafi, pomimo swoich wad i wyjatkowości.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Właśnie tego oczekiwałem! Film pełen jest kiepskiego CGI, znanych piosenek, które wcale nie korelują z tym, co widać na ekranie, nawiązań do gier. Tylko finał zdecydowanie za szybki, można by poświęcić kawałek przydługiego wstępu, bo bohaterowie trafiają do rezydencji dopiero w połowie filmu. Też wątek Lisy szybko znika. Mam nadzieję, że powstanie druga część.